http://shoonay.thecompany.pl/
Od czasu odejścia Janusza z The Company zastanawiałem się, czy powinienem nadal utrzymywać jego subdomenę.
Oczywiście wcześniej profilaktycznie zabrano Januszowi dostęp do FTP, aby złośliwie nie pokasował pliczków, bo po jego zaskakującym odejściu (wybrał odcięcie się zamiast dyskusji) można się było po nim wszystkiego spodziewać i to nie tylko co najlepsze.
Wracając do subdomeny - wcześniej robiłem to koleżeńsko. Jednak od czasu, gdy Janusz wypiął się na mnie i na całe TC "shoonay.thecompany.pl" stoi pod znakiem zapytania po tak fajnym "podziękowaniu" z jego strony jakim było pokazanie gołej rzyci w moim kierunku (pogodzenia się nie chce - moje kilkukrotne zaczepki zostały zignorowane).
O ile nie widziałbym problemu w kłóceniu się ze mną, tak wypięcie się na resztę TC było bardzo niemiłe.
Skoro Janusz znalazł sobie "lepszych" kolegów, to czy oni nie mogliby udostępnić serwera, co odciążyłoby TC?
Od siebie zrobię gest i chętnie przekieruję shoonay.thecompany.pl na taką maszynę (np. na http://nowa.biblioteka.pl).
Nie ukrywam, że dla naszego serwera to spore obciążenie udostępniać taką biblioteczkę (~200GB!), i mimo tego, że duża ilość osób co miesiąc sporo ściąga, co powinno cieszyć to zasmuca, że w końcu będę musiał kupić droższy plan, który "uciągnie" taki miesięczny transfer.
A ja wolę zaoszczędzone pieniądze przeznaczać na promowanie exeków niż pompować w droższy plan, na coś, co ma mało wspólnego z TC, a bardziej z retromakii.
I tutaj pytanie - co tu zrobić? To trochę jak utrzymywanie ciała Lenina w doskonałym stanie.
Z jednej strony - cieszę się, że mogę taką kolekcję udostępniać - z drugiej - takie utrzymywanie jest kłopotliwe i przydałaby się pomoc.
Gdy Janusz "odszedł" nie miał nawet jaj napisać do mnie sugestii, że biblioteczkę chce przekazać we władanie taurisiowi/Panciowi. Przysyłał pośredników.
Janusz tak naprawdę nie powinien się martwić, kto ma dostać dostęp do biblioteczki, a powinien znaleźć osobę, która za darmo mu udostępni 200GB powierzchni z nielimitowanym transferem.
Ja za darmo nigdzie takiej opcji nie widzę, a skoro się wypina, to mam wątpliwości czy mam nadal utrzymywać biblioteczkę z własnej portfela.