Efekt WOW -- uruchamiacie po raz pierwszy grę, która po chwili Was czymś miłym, wyjątkowym, niespodziewanym zaskoczyło.
Efekt BLEH -- to co Was odrzuciło.
Moje doświadczenia:
Prince of Persia
ten loch, te ruchy łał, ta muzyczka z intro, ta księżniczka (gra była trudna do przejścia i pozostało mi długo marzyć jak wczołguję się przez to czarne okno po jej lewej stronie). Podobał mi się też efekt krwi na szczękach, lustro i interesujące zwroty akcji -- z myszą najlepsze, a nie takie oczywiste -- pewnie niejeden wyłączał grę w momencie, jak mu się krata zamknęła zamiast (uwaga, spoiler)
Crazy Cars 3
wow, jak hamuję to świecą się światła stop (w Lotusie 3 nie było tego efektu).
I tutaj pojawił się smutek i rozczarowanie, że nie szło używać kierunkowskazów albo klaksonu.
Czasem też marzyłem jak już PC zaczęło dominować, żebym w CC3 mógł pograć na kierownicy i pedałach

Mortal Kombat 2
(jedynki nie miałem)
łooooł, ale fajne, w powietrzu fikołki można typa zbić i jest krew!
Metal Kombat

Ciekawostka -- robot Fidel przypominał mi pompkę od PRLowskiego pontonu -- tego niebiesko-żółtego -- pamiętacie?
Bleh:
Rally Championship
nie kupiła mnie perspektywa -- zbyt mocno byłem przyzwyczajony do widoku z tyłu -- tak jak w Lotusie, Crazy Cars 3, Top Gear -- rozgrywka wydawała mi się trudna, jednocześnie nie poczułem motywacji, aby opanowywać taki "dziwny" dla mnie widok z oddali.
O dziwo perspektywa z gry Whizz mnie nie odstraszyła, nauczyłem się ją przechodzić i w końcu CAŁĄ przeszedłem -- na oryginale i bez trainera

Tyran (MarkSoft)
Uruchamiam grę. Na początek się skrzywiłem, że nie ma całej historii z instrukcji obsługi, tylko mały fragment, ale nadal klimat się wylewał będąc podbudowany historią z instrukcji.
Ok, uruchomiłem grę...
Ej... czy ja już tego nie widziałem? (po chwili przyszła refleksja -- toż to polska zrzynka Moonstone: A Hard Days Knight!)
Nie zraziłem się...
Coś tam kupiłem, odpaliłem pierwszą walkę:
Moja reakcja:

(+ sekwencja klawiszowa resetująca Amigę)
Potem dla jaj sobie grę odpaliłem lata później -- cwanie pomyślałem, że spróbuję grę przejść oszukując, a że wtedy nie umiałem robić trainerów -- to postanowiłem robić SAVE/LOAD .uss na grze w kościach, gdzie nazbierałem dużo kasy (satysfakcja była jak sobie wyobrażałem jaki ze mnie cwaniak i szczęściarz, że przewiduję kiedy i jakie oczka wypadną -- po wczytaniu .uss wiedziałem dokladnie jaką liczbę oczek wskazać, aby wygrać


Za to historia (wstępniak) w instrukcji obsługi był klimatyczny i fajny!
PS
Jeżeli taki temat już istnieje, proszę o informację!