Polski

Cardhalia

Opisujemy tu "duchowne" przeżycia z grami z różnych platform.
Pamiętaj, że istnieją tematyczne podfora, dla zachowania porządku.
Rekkimaru Image

Ostatnimi czasy postanowiłem sobie odświeżyć stare RPG-i i dungeon crawlery. Na warsztat poszły Dungeon Master, seria Eye of The Beholder, Black Crypt, Ishar. I choć wszystkie całkiem miodne to nie dałem się wciągnąć w nie na dłużej niż kilka godzin. A może to po prostu moja wina, że nie poświęciłem odpowiedniej ilości czasu, każdemu tytułowi z osobna.
Zapragnąłem znaleźć coś świeżego a jednocześnie klasycznego.Jednak poza oczywistym Legend of Grimrock, nie znalazłem nic ciekawego.
Przez parę dni, przekopując odmęty internetu, znalazłem perełkę która mnie na tyle wciągnęła, że nawet podczas pisania tego tekstu pragnę do niej wrócić.
Cardhalia to gra czeskiej grupy S.A.Y Manufactorium i o dziwo ma... ponad dziesięć lat. A jednak ogólnodostępna stała się dopiero niedawno.
Spowodowane jest to faktem, że do tej pory była dostępna jedynie w języku czeskim. I dopiero niedawno autorzy postanowili wydać wersję angielską.
Tak więc o czym jest Cardhalia, jaką historię opowiada i jak się w nią gra? Wszystko po kolei.
Image

Nie zamierzam wdawać się tutaj w szczegóły na temat fabuły. Jak to zwykle bywa w tego typu grze, wielkie zło gdzieś tam czycha w oddali a nasza grupa śmiałków ma stawić mu kres.
Cardhalia jest klasycznym dungeon crawlerem z perspektywy pierwszej osoby i swego rodzaju hołdem oddanym podobnym, starym tytułom.
Graficznie odstającym od produkcji dnia dzisiejszego a jednak pozwalającym się wciągnąć na tyle by chcieć wracać do niej.
W tym tekście postaram się wypunktować wszystkie cechy tego programu by dać o nim jako takie wyobrażenie.
Image

Gameplay

Najklasyczniejszy z klasycznych, czerpiący wzorce z Dungeon Master i Eye of The Beholder.
Zaczynamy, tworząc naszą drużynę. Poza głównym bohaterem ( o którym możemy zadecydować jedynie, czy ma być mężczyzną, czy kobietą) wybieramy trójkę kompanów. Do wyboru mamy kilka gotowych postaci z dokładnymi opisami ich historii, charakteru oraz klasy. Niestety nie możemy sami stworzyć swoich bohaterów. Jedyne co możemy zrobić to rozlosować ich statystyki.
Po rozpoczęciu gry, na pierwszym planie mamy widok tego co przed nami. Po prawej stronie, portrety naszych postaci,ze wskaźnikami energii i many, oraz dwa miejsca na noszone przez nich uzbrojenie.
Nieco niżej umieszczono strzałki do poruszania się w terenie, choć znacznie wygodniejsze jest, używanie do tego celu, klawiatury.
Po lewej stronie, natomiast, mamy dziennik, gdzie są zapisywane wszystkie ważne zdarzenia i questy, kolejno niżej, mapę, opcję założenia obozu, oraz menu, w którym możemy zapisać grę w dowolnej chwili.
Klikając na portret postaci, przechodzimy do jej ekwipunku. Mamy tam wszystkie statystyki bohatera, jego wyposażenie, ilość posiadanego złota i zawartość plecaka.
Dla bohaterów posługujących się czarami, jest jeszcze dostępna opcja "Magic". Po jej wybraniu, naszym oczom ukazuje się drzewko z dostępnymi zdolnościami magicznymi, skąd możemy przydzielić postaci jeden z czarów. Zaklęcia, zdobywa się odnajdując pozostawione gdzieniegdzie runy, bądź kupując je po prostu w sklepach.
Walka odbywa się w klasyczny i prosty sposób, poprzez klikanie na obrazek broni, obok portretu bohatera. Każdy zadany cios, wymaga chwili regeneracji, zanim będzie go można ponownie użyć.
To jak długo to potrwa, jak często nasza postać będzie trafiać, zależy od doświadczenia danej postaci.
Na początku gry trzeba się będzie nieco "natańczyć" z wrogiem, żeby nie jest z tego świata w mgnieniu oka. Jednak z czasem sprawy stają się łatwiejsze.
Image
Gdy nasza postać przechodzi na wyższy poziom, sygnalizuje to okrzykiem jak i krzyżykiem (nieplanowany rym) wyświetlającym się w górnym rogu portretu.
Możemy wtedy ulepszyć jedną z trzech zdolności. Walkę, magię, bądź zdolności złodziejskie. Nadając punkt walki, zyskujemy na sile ataku i obronie. Dodatkowe punkty magii pozwalają rzucać silniejsze czary a także sprawiają, że zaklęcia zabierają mniej many. Z kolei zdolności złodziejskie pomagają kraść z sklepach (polecam save przed tym posunięciem), jak i otwierać zamki drzwi, bądź skrzyń z cennymi przedmiotami. Przed tą czynnością należy jednak znaleźć picklock, który nam to umożliwi. Bez obawy. Na dalszej drodze, leży ich tyle, że będziecie je wyrzucać.
Co do magii, należy nadmienić, że każda z naszych postaci, może się nią posługiwać. Wystarczy tylko przydzielić jej punkty magii. Dobrze mieć w drużynie przynajmniej dwie takie osoby.
Nasz główny mag może rzucać fireballe w przeciwnika, podczas gdy drugi bohater używa czaru leczenia na drużynie. A zapewniam, że przyda się gdy podczas walki skończą się napoje.
Wróg ma tendencję do rzucania całej siły w naszego biednego maga.I pewnie nie raz na początku gry, zginie po dwóch ciosach.
Jednak każdą martwą postać możemy przywrócić do życia przy pomocy specjalnego napoju, bądź też magicznej rośliny.
Image
Warto więc nadmienić, jakie przedmioty znajdziemy na naszej drodze. A jest ich sporo.
Co do uzbrojenia to jest w czym wybierać. Od sztyletów, mieczy, szabli, po topory, kije, maczugi.
Dostępna jest także spora ilość broni miotanej. Różnego rodzaju sztylety do rzucania, kamienie, strzałki.
Dziwi mnie jedynie brak łuku. A przynajmniej ja jeszcze się z nim nie spotkałem. Strzał używa się „od ręki”, rzucając nimi bezpośrednio w przeciwnika.
Zostaje jeszcze reszta ekwipunku, którego też jest co nie miara. Ogromna ilość napojów magicznych, zwojów, roślin, które możemy znaleźć bądź zakupić w sklepach.
Szczególną uwagę należy na owe zwrócić gdy będziemy wędrować po lesie. Skrywa on wiele roślin i specjalnych właściwościach, w tym też różnego rodzaju grzybów. Radziłbym jednak nie spożywać wszystkiego jak leci, nie znając ich działania.
W dalszej części gry znajdziemy księgi i zwoje, które opisują działania poszególnych roślin i przedmiotów.
Warto mieć to na uwadze, gdyż w lesie rośnie „Liana mensa”, która potrafi przywrócić do życia naszego zmarłego towarzysza, więc radzę wytężyć wzrok w jej poszukiwaniu.
Image
Sporym ułatwieniem a dla niektórych może i minusem, jest fakt że zdrowie jak i mana naszych postaci powoli samo się regeneruje. Choć z drugiej strony trwa to na tyle długo, że nietrudno zginąć w ostrej bitwie. Lepiej więc zamiast czekać, założyć obóz w bezpiecznym miejscu. Bohaterowie będą spać tak długo aż ich wskaźniki będą pełne. Chyba, że zaskoczy nas jakiś wróg.
Innym grzechem gry jest fakt, że bohaterowie nie jedzą.... Nigdy. Dobra jakieś tam ziółka spożywają, ale nie została poruszona w ogóle kwestia głodu.
Może to i lepiej. Nie musimy się w końcu martwić, że nasi waleczni bohaterowie, okrążając bestię w czasie walki, nagle, niespodziewanie popadają nam z głodu jak muchy.
Image
Najbardziej pozytywną wiadomością jest chyba fakt posiadania automapy. Dzięki bogu nie musimy wszystkiego zapamiętywać. Byłoby to uciążliwe, gdyż poziomy i labirynty są dosyć rozległe i zagmatwane.
Mapa rysuje wszystkie odwiedzone przez nas miejsca, jak i zaznacza ważne lokacje, skrzynki, przełączniki, drzwi itp.
Możemy natknąć się na „Vision Stone”, który odkrywa całą mapę. Ja jednak radziłbym rzadko z niego korzystać. Ciężko będzie później stwierdzić, które miejsca już odwiedziliśmy a które nie.
Jak wyżej napisałem, poziomy są dosyć rozległe. Z początku nieduże, z czasem coraz bardziej się rozrastają. Nawet lasy są istnymi labiryntami. Najwięcej niespodzianek czeka nas w lochach, pełno jest w nich cennych przedmiotów, ukrytych przejść, ale i także pułapek. Radzę na nie uważać, gdyż czasem przydeptując przycisk w podłodze możemy niechcący się zatrzasnąć w pokoju na amen.
Warto też mieć w plecaku zawsze co najmniej parę zbędnych przedmiotów. Może się czasem zdarzyć że będziemy zmuszeni położyć przedmiot na przycisku by jakieś przejście pozostało otwarte, lub by zablokować pułapkę. Może się też okazać, że trzeba będzie rzucić przedmiotem w niedostępny dla nas przełącznik.
Przydaje się możliwość rzucania wszystkim co popadnie, gdyż przedmiotami możemy rzucać nawet we wrogów. Każdy przedmiot ma swoją wagę i leci z odpowiednią szybkością i zasięgiem. Choć czasem prowadzi to do śmiesznych sytuacji. Lepiej więc nie gonić za rzuconym przedmiotem bo zdarzyło mi się uderzyć siebie kamieniem, który sam wyrzuciłem.
Warto też zwracać uwagę na tzw. Fałszywe ściany, przez które można przejść. Zazwyczaj kryją one pomieszczenia wypchane prezentami, czekającymi na nas. Ściany te wyglądem nie różnią się od zwykłych ścian, jednak na mapie zaznaczone są brakiem obrysu.
Image
Grafika:

Tutaj daję autorom plus za inwencję. Grafika to ani pixel art., ani nie jest prerednerowana.
Wszystko od menu po właściwą grę, jest rysowane ręcznie. Nadaje to grze specyficzny klimat i wygląda całkiem przyjemnie. Autorzy mogli co prawda zrobić grę w 3D, jednak jak sami zaznaczyli zdecydowali się na bardziej klasyczną oprawę żeby podkreślić klimat starych RPG , które bardziej pobudzały wyobraźnię zamiast skupiać się na bajerach graficznych, w czym zresztą przyznaję im rację.
Grafika jako całość spełnia swoje zadanie zobrazowania stworzonego świata, jak i odpowiednio pobudza mózg do dopowiedzenia sobie reszty.
Jednak choć całość prezentuje się w miarę na poziomie, to mam jedno poważne zastrzeżenie.
Mimo iż różnego rodzaju maszkary można jeszcze strawić, to z postaciami ludzi jest już gorzej.
Napadający nas w lesie bandyci, bardziej śmieszą zamiast przerażać. I tutaj autorzy mogli się bardziej postarać z ich wykonaniem. Choć trzeba im przyznać, że i tak potrafią przestraszyć, atakując z zaskoczenia.
Jednak jako całość, szata graficzna jest spójna, kolorowa i przyzwoicie wykonana.
Image
Dźwięk:

Tutaj nie mam zastrzeżeń. Dźwięk jest czysty, wyraźny, a użyte efekty dźwiękowe w całkiem realistyczny sposób oddają to co dzieje się w trakcie gry. Wszystkie ciosy, uderzenia, używanie przedmiotów itp. Brzmią przekonująco i są umiejętnie dobrane.
A całości dopełnia muzyka. Umiejętnie skomponowana. Nadaje klimat każdej lokacji w której się znajdujemy. Jest miła dla ucha, czasem wręcz relaksująca, a gdy trzeba, posępna i złowroga.
Podsumowując, dźwiękowcy naprawdę przyłożyli się do swojej pracy.
Choć nie wiem jak ocenić fakt, że wrogowie są prawie bezszelestni.
Może to i lepiej. Często gdy mamy poczucie, że jesteśmy w pomieszczeniu zupełnie sami, nagle odwracamy się i zaskakuje nas widok napastnika.
Image
Podsumowanie:

W Cardhalię gra się naprawdę przyjemnie. Z początku sprawiająca wrażenie, małej i skromnej z czasem naprawdę się rozrasta do wielkich poziomów. Zwiększa się ilość zadań i questów które musimy wykonać.
Gra jest bogata w różnego rodzaju niespodzianki i przedmioty. Bardzo łatwo można się w nią wciągnąć jeślli poświęci się jej odpowiednią ilość czasu.
Wykonanie w stylu retro rzeczywiście wychodzi jej na dobre w natłoku dzisiejszych, przepakowanych fajerwerkami, produkcji.
I chwała Czechom za zangielszczenie jej.
Chciałem napisać tą recenzję gdy już ukończę grę, jednak póki co zapowiada się, że prawdziwe wyzwania dopiero przede mną.
No i pozostaje czekanie na Cardhalia 2, nad którą S.A.Y. właśnie kończą prace. Miejmy nadzieję, że na angielską wersję nie trzeba będzie czekać kolejne dziesięć lat.
Szczerze polecam ten tytuł. Zwłaszcza miłośnikom starych dungeon crawlerów.
Gra się prosto, przyjemnie a historia gry jest odpowiednio rozbudowana. Szczerze polecam.
Image
Image
Image
Image
Image
http://www.say-realm.com/c1/index.html
Page 1 of 1 1 https://forum.thecompany.pl/gry/cardhalia-t2590.html
2013-04-14T21:04:07+01:00
Image

Ostatnimi czasy postanowiłem sobie odświeżyć stare RPG-i i dungeon crawlery. Na warsztat poszły Dungeon Master, seria Eye of The Beholder, Black Crypt, Ishar. I choć wszystkie całkiem miodne to nie dałem się wciągnąć w nie na dłużej niż kilka godzin. A może to po prostu moja wina, że nie poświęciłem odpowiedniej ilości czasu, każdemu tytułowi z osobna.
Zapragnąłem znaleźć coś świeżego a jednocześnie klasycznego.Jednak poza oczywistym Legend of Grimrock, nie znalazłem nic ciekawego.
Przez parę dni, przekopując odmęty internetu, znalazłem perełkę która mnie na tyle wciągnęła, że nawet podczas pisania tego tekstu pragnę do niej wrócić.
Cardhalia to gra czeskiej grupy S.A.Y Manufactorium i o dziwo ma... ponad dziesięć lat. A jednak ogólnodostępna stała się dopiero niedawno.
Spowodowane jest to faktem, że do tej pory była dostępna jedynie w języku czeskim. I dopiero niedawno autorzy postanowili wydać wersję angielską.
Tak więc o czym jest Cardhalia, jaką historię opowiada i jak się w nią gra? Wszystko po kolei.
Image

Nie zamierzam wdawać się tutaj w szczegóły na temat fabuły. Jak to zwykle bywa w tego typu grze, wielkie zło gdzieś tam czycha w oddali a nasza grupa śmiałków ma stawić mu kres.
Cardhalia jest klasycznym dungeon crawlerem z perspektywy pierwszej osoby i swego rodzaju hołdem oddanym podobnym, starym tytułom.
Graficznie odstającym od produkcji dnia dzisiejszego a jednak pozwalającym się wciągnąć na tyle by chcieć wracać do niej.
W tym tekście postaram się wypunktować wszystkie cechy tego programu by dać o nim jako takie wyobrażenie.
Image

Gameplay

Najklasyczniejszy z klasycznych, czerpiący wzorce z Dungeon Master i Eye of The Beholder.
Zaczynamy, tworząc naszą drużynę. Poza głównym bohaterem ( o którym możemy zadecydować jedynie, czy ma być mężczyzną, czy kobietą) wybieramy trójkę kompanów. Do wyboru mamy kilka gotowych postaci z dokładnymi opisami ich historii, charakteru oraz klasy. Niestety nie możemy sami stworzyć swoich bohaterów. Jedyne co możemy zrobić to rozlosować ich statystyki.
Po rozpoczęciu gry, na pierwszym planie mamy widok tego co przed nami. Po prawej stronie, portrety naszych postaci,ze wskaźnikami energii i many, oraz dwa miejsca na noszone przez nich uzbrojenie.
Nieco niżej umieszczono strzałki do poruszania się w terenie, choć znacznie wygodniejsze jest, używanie do tego celu, klawiatury.
Po lewej stronie, natomiast, mamy dziennik, gdzie są zapisywane wszystkie ważne zdarzenia i questy, kolejno niżej, mapę, opcję założenia obozu, oraz menu, w którym możemy zapisać grę w dowolnej chwili.
Klikając na portret postaci, przechodzimy do jej ekwipunku. Mamy tam wszystkie statystyki bohatera, jego wyposażenie, ilość posiadanego złota i zawartość plecaka.
Dla bohaterów posługujących się czarami, jest jeszcze dostępna opcja "Magic". Po jej wybraniu, naszym oczom ukazuje się drzewko z dostępnymi zdolnościami magicznymi, skąd możemy przydzielić postaci jeden z czarów. Zaklęcia, zdobywa się odnajdując pozostawione gdzieniegdzie runy, bądź kupując je po prostu w sklepach.
Walka odbywa się w klasyczny i prosty sposób, poprzez klikanie na obrazek broni, obok portretu bohatera. Każdy zadany cios, wymaga chwili regeneracji, zanim będzie go można ponownie użyć.
To jak długo to potrwa, jak często nasza postać będzie trafiać, zależy od doświadczenia danej postaci.
Na początku gry trzeba się będzie nieco "natańczyć" z wrogiem, żeby nie jest z tego świata w mgnieniu oka. Jednak z czasem sprawy stają się łatwiejsze.
Image
Gdy nasza postać przechodzi na wyższy poziom, sygnalizuje to okrzykiem jak i krzyżykiem (nieplanowany rym) wyświetlającym się w górnym rogu portretu.
Możemy wtedy ulepszyć jedną z trzech zdolności. Walkę, magię, bądź zdolności złodziejskie. Nadając punkt walki, zyskujemy na sile ataku i obronie. Dodatkowe punkty magii pozwalają rzucać silniejsze czary a także sprawiają, że zaklęcia zabierają mniej many. Z kolei zdolności złodziejskie pomagają kraść z sklepach (polecam save przed tym posunięciem), jak i otwierać zamki drzwi, bądź skrzyń z cennymi przedmiotami. Przed tą czynnością należy jednak znaleźć picklock, który nam to umożliwi. Bez obawy. Na dalszej drodze, leży ich tyle, że będziecie je wyrzucać.
Co do magii, należy nadmienić, że każda z naszych postaci, może się nią posługiwać. Wystarczy tylko przydzielić jej punkty magii. Dobrze mieć w drużynie przynajmniej dwie takie osoby.
Nasz główny mag może rzucać fireballe w przeciwnika, podczas gdy drugi bohater używa czaru leczenia na drużynie. A zapewniam, że przyda się gdy podczas walki skończą się napoje.
Wróg ma tendencję do rzucania całej siły w naszego biednego maga.I pewnie nie raz na początku gry, zginie po dwóch ciosach.
Jednak każdą martwą postać możemy przywrócić do życia przy pomocy specjalnego napoju, bądź też magicznej rośliny.
Image
Warto więc nadmienić, jakie przedmioty znajdziemy na naszej drodze. A jest ich sporo.
Co do uzbrojenia to jest w czym wybierać. Od sztyletów, mieczy, szabli, po topory, kije, maczugi.
Dostępna jest także spora ilość broni miotanej. Różnego rodzaju sztylety do rzucania, kamienie, strzałki.
Dziwi mnie jedynie brak łuku. A przynajmniej ja jeszcze się z nim nie spotkałem. Strzał używa się „od ręki”, rzucając nimi bezpośrednio w przeciwnika.
Zostaje jeszcze reszta ekwipunku, którego też jest co nie miara. Ogromna ilość napojów magicznych, zwojów, roślin, które możemy znaleźć bądź zakupić w sklepach.
Szczególną uwagę należy na owe zwrócić gdy będziemy wędrować po lesie. Skrywa on wiele roślin i specjalnych właściwościach, w tym też różnego rodzaju grzybów. Radziłbym jednak nie spożywać wszystkiego jak leci, nie znając ich działania.
W dalszej części gry znajdziemy księgi i zwoje, które opisują działania poszególnych roślin i przedmiotów.
Warto mieć to na uwadze, gdyż w lesie rośnie „Liana mensa”, która potrafi przywrócić do życia naszego zmarłego towarzysza, więc radzę wytężyć wzrok w jej poszukiwaniu.
Image
Sporym ułatwieniem a dla niektórych może i minusem, jest fakt że zdrowie jak i mana naszych postaci powoli samo się regeneruje. Choć z drugiej strony trwa to na tyle długo, że nietrudno zginąć w ostrej bitwie. Lepiej więc zamiast czekać, założyć obóz w bezpiecznym miejscu. Bohaterowie będą spać tak długo aż ich wskaźniki będą pełne. Chyba, że zaskoczy nas jakiś wróg.
Innym grzechem gry jest fakt, że bohaterowie nie jedzą.... Nigdy. Dobra jakieś tam ziółka spożywają, ale nie została poruszona w ogóle kwestia głodu.
Może to i lepiej. Nie musimy się w końcu martwić, że nasi waleczni bohaterowie, okrążając bestię w czasie walki, nagle, niespodziewanie popadają nam z głodu jak muchy.
Image
Najbardziej pozytywną wiadomością jest chyba fakt posiadania automapy. Dzięki bogu nie musimy wszystkiego zapamiętywać. Byłoby to uciążliwe, gdyż poziomy i labirynty są dosyć rozległe i zagmatwane.
Mapa rysuje wszystkie odwiedzone przez nas miejsca, jak i zaznacza ważne lokacje, skrzynki, przełączniki, drzwi itp.
Możemy natknąć się na „Vision Stone”, który odkrywa całą mapę. Ja jednak radziłbym rzadko z niego korzystać. Ciężko będzie później stwierdzić, które miejsca już odwiedziliśmy a które nie.
Jak wyżej napisałem, poziomy są dosyć rozległe. Z początku nieduże, z czasem coraz bardziej się rozrastają. Nawet lasy są istnymi labiryntami. Najwięcej niespodzianek czeka nas w lochach, pełno jest w nich cennych przedmiotów, ukrytych przejść, ale i także pułapek. Radzę na nie uważać, gdyż czasem przydeptując przycisk w podłodze możemy niechcący się zatrzasnąć w pokoju na amen.
Warto też mieć w plecaku zawsze co najmniej parę zbędnych przedmiotów. Może się czasem zdarzyć że będziemy zmuszeni położyć przedmiot na przycisku by jakieś przejście pozostało otwarte, lub by zablokować pułapkę. Może się też okazać, że trzeba będzie rzucić przedmiotem w niedostępny dla nas przełącznik.
Przydaje się możliwość rzucania wszystkim co popadnie, gdyż przedmiotami możemy rzucać nawet we wrogów. Każdy przedmiot ma swoją wagę i leci z odpowiednią szybkością i zasięgiem. Choć czasem prowadzi to do śmiesznych sytuacji. Lepiej więc nie gonić za rzuconym przedmiotem bo zdarzyło mi się uderzyć siebie kamieniem, który sam wyrzuciłem.
Warto też zwracać uwagę na tzw. Fałszywe ściany, przez które można przejść. Zazwyczaj kryją one pomieszczenia wypchane prezentami, czekającymi na nas. Ściany te wyglądem nie różnią się od zwykłych ścian, jednak na mapie zaznaczone są brakiem obrysu.
Image
Grafika:

Tutaj daję autorom plus za inwencję. Grafika to ani pixel art., ani nie jest prerednerowana.
Wszystko od menu po właściwą grę, jest rysowane ręcznie. Nadaje to grze specyficzny klimat i wygląda całkiem przyjemnie. Autorzy mogli co prawda zrobić grę w 3D, jednak jak sami zaznaczyli zdecydowali się na bardziej klasyczną oprawę żeby podkreślić klimat starych RPG , które bardziej pobudzały wyobraźnię zamiast skupiać się na bajerach graficznych, w czym zresztą przyznaję im rację.
Grafika jako całość spełnia swoje zadanie zobrazowania stworzonego świata, jak i odpowiednio pobudza mózg do dopowiedzenia sobie reszty.
Jednak choć całość prezentuje się w miarę na poziomie, to mam jedno poważne zastrzeżenie.
Mimo iż różnego rodzaju maszkary można jeszcze strawić, to z postaciami ludzi jest już gorzej.
Napadający nas w lesie bandyci, bardziej śmieszą zamiast przerażać. I tutaj autorzy mogli się bardziej postarać z ich wykonaniem. Choć trzeba im przyznać, że i tak potrafią przestraszyć, atakując z zaskoczenia.
Jednak jako całość, szata graficzna jest spójna, kolorowa i przyzwoicie wykonana.
Image
Dźwięk:

Tutaj nie mam zastrzeżeń. Dźwięk jest czysty, wyraźny, a użyte efekty dźwiękowe w całkiem realistyczny sposób oddają to co dzieje się w trakcie gry. Wszystkie ciosy, uderzenia, używanie przedmiotów itp. Brzmią przekonująco i są umiejętnie dobrane.
A całości dopełnia muzyka. Umiejętnie skomponowana. Nadaje klimat każdej lokacji w której się znajdujemy. Jest miła dla ucha, czasem wręcz relaksująca, a gdy trzeba, posępna i złowroga.
Podsumowując, dźwiękowcy naprawdę przyłożyli się do swojej pracy.
Choć nie wiem jak ocenić fakt, że wrogowie są prawie bezszelestni.
Może to i lepiej. Często gdy mamy poczucie, że jesteśmy w pomieszczeniu zupełnie sami, nagle odwracamy się i zaskakuje nas widok napastnika.
Image
Podsumowanie:

W Cardhalię gra się naprawdę przyjemnie. Z początku sprawiająca wrażenie, małej i skromnej z czasem naprawdę się rozrasta do wielkich poziomów. Zwiększa się ilość zadań i questów które musimy wykonać.
Gra jest bogata w różnego rodzaju niespodzianki i przedmioty. Bardzo łatwo można się w nią wciągnąć jeślli poświęci się jej odpowiednią ilość czasu.
Wykonanie w stylu retro rzeczywiście wychodzi jej na dobre w natłoku dzisiejszych, przepakowanych fajerwerkami, produkcji.
I chwała Czechom za zangielszczenie jej.
Chciałem napisać tą recenzję gdy już ukończę grę, jednak póki co zapowiada się, że prawdziwe wyzwania dopiero przede mną.
No i pozostaje czekanie na Cardhalia 2, nad którą S.A.Y. właśnie kończą prace. Miejmy nadzieję, że na angielską wersję nie trzeba będzie czekać kolejne dziesięć lat.
Szczerze polecam ten tytuł. Zwłaszcza miłośnikom starych dungeon crawlerów.
Gra się prosto, przyjemnie a historia gry jest odpowiednio rozbudowana. Szczerze polecam.
Image
Image
Image
Image
Image
http://www.say-realm.com/c1/index.html

2013-04-14T21:42:33+01:00

Re: Cardhalia

bardzo fajna recka - dzięki. Chodź styl graficzny trochę do mnie nie przemawia gra wydaje się co najmniej ciekawa.
może kiedyś ... ;)

2013-04-16T10:01:53+01:00

Re: Cardhalia

Dzięki i przepraszam za początkowe błędy, które już poprawiłem ;). Tak to jest jak się w nocy pisze.

2013-04-17T22:58:27+01:00

Re: Cardhalia

naprawdę fajna recenzja :) myślę że recenzowaniem gier mógłbyś się zająć zawodowo, potrafisz ciekawie i dokładnie opisać produkt :)
ja już pobieram, chociaż jestem fanbojem ishara i M&M 7 to myślę że trochę posiedzę nad Cardhali'ą, albo przynajmniej dam jej szansę

2013-04-18T19:16:16+01:00

Re: Cardhalia

Jakbyś był zainteresowany to mógłbyś recenzować na Geek-World.pl exeki.
Bebcia niestety został zdymisjonowany za negatywne recenzje KAŻDEJ amigowej gry, bez odpowiedniego uzasadnienia :hee:

2013-04-20T14:02:03+01:00

Re: Cardhalia

tauri5 wrote:naprawdę fajna recenzja :) myślę że recenzowaniem gier mógłbyś się zająć zawodowo, potrafisz ciekawie i dokładnie opisać produkt :)
ja już pobieram, chociaż jestem fanbojem ishara i M&M 7 to myślę że trochę posiedzę nad Cardhali'ą, albo przynajmniej dam jej szansę


Do zawodowstwa to mi daleko jeszcze ;)
Sam jestem fanboyem Ishara, dlatego też czekam na Cardhalia 2, która wygląda na screenach jak podrasowany Ishar ;)
Anthrox wrote:Jakbyś był zainteresowany to mógłbyś recenzować na Geek-World.pl exeki.
Bebcia niestety został zdymisjonowany za negatywne recenzje KAŻDEJ amigowej gry, bez odpowiedniego uzasadnienia :hee:

Ja na Geek-World? Musiałbym się nadawać najpierw :-E

A tak z ciekawości, mały offtop. Co tam bebcia nawywijał?

2013-04-20T15:41:09+01:00

Re: Cardhalia

Rekkimaru wrote:A tak z ciekawości, mały offtop. Co tam bebcia nawywijał?

W sumie nic - ot nie podpasowali pod siebie.

Return to Gry