Strach, przerażenie, nagłe wyskoki dwumetrowych stworów zza winkla, genialny atmosferyczny podkład dźwiękowy, brak mjuzaka (jedynie coś w rodzaju dżingli przy niektórych zdarzeniach), kompletne schizy psychicznie chorej Izy. Genialne.
Grafika miodzio, mój 5-letni piecyk bez zająknięcia przyjął max detale na swe bary. Nie dziwota, w końcu większość akcji dzieje się w zamkniętych pokoikach i korytarzach a te w kosmosie mają rozmiar większej hali sportowej. Miłośnicy klaustrofobii posikają się z radości. Chociaż tekstury mogły by być trochę lepsze.
Raz zdarzyło mi się że po wczytaniu save przedmioty w specjalnym pokoju (tym co to otwierasz power node'ami) się zrestartowały, z czego z chęcią skorzystałem bo już apteczki mi się skończyły. Było to zaraz przed wyjściem w kosmos w celu nastawienia prodżektorów słonecznych.
Jestem w 10 epizodzie, jakieś 10h gry, jeszcze 5 epi, czyli... 5h? Całkiem ładnie.
Grać w ciemności i z głośnością na maxa a będziecie sr** pod siebie ze strachu - znaczy się, jeśli lubicie "filmowe" gry co to wszystko naskryptowane - zależne od tego gdzie gracz stoi,zazwyczaj te same i ta sama ilość monstrów wyskakuje co parę kroków. Ale co tam, znajomy motym z miliarda gier i KURNA DZIAŁA!

Save Pointy lepiej rozstawione niż w jedynce, częściej, przez co nie możesz być na 100% pewny że zaraz się czeka walka z bossem lub większym stworem bo jest save.

Przedmiotów jakby mniej, do 5 rozdziału miałem pełno syfu w małej kapsie a mało apteczek i nabojów.
Poprawiono świetny motyw z pokazywakrą checkpointu (dalszej drogi), teraz można także pokazać gdzie jest najbliższy sklep, save czy upgejdowalny stolik.
Zmieniono poruszanie się w przestrzeni kosmicznej, teraz se swobodnie latamy gdzie chcemy, nie jak w jedynce od powierzchni do powierzchni, jakoby pchły.
Ładowanie poziomów nie występuje, jedynie zaraz po rozpoczęciu gry czy ładowaniu save.
Backtrackingu brak, idziemy praktycznie cały czas przed siebie.
Historia świetnie wyreżyserowana (chociaż kolejny motyw ze zdrajcami oklepany), każda postać ma coś do powiedzenia, są nawiązania do jedynki.
Dobra no, to tyle, ide se pompke uspokoić jakąś komedią co by mi nie przestała krwi przelewać na stare roki, a jutro już chyba ją skończę.