Takie są prawa rynku najwyraźniej. Najważniejsza jest sprzedalność i jakbym miał firmę wydającą gry to bym je robił pod publikę; żeby więcej zarobić. To chyba jasne.
Zobacz na Shenmue - budżet ok 70 mln (!!!), a gra nie poszła. Była finansową klapą, bo przeciętny gracz pewnie ją wyłączył po 20 minutach. Sam się znudziłem po kilkunastu godzinach, mimo największych chęci.
Nie wiem czy grałeś w The Path czy Dear Esther; ambitne tytuły, przy których się zajebiście bawiłem i czekam na więcej, ale tego rynek nie oczekuje. Rynek oczekuje nowych Call of Duty i innych takich. Tak jak kiedyś taśmowo wszyscy wydawali platformery czy strzelanki w kosmosie. Ta sama faza nie?
Dóóm
Re: Dóóm
Jasne, tylko co mnie to ma obchodzić jako gracza?bebokus wrote:Takie są prawa rynku najwyraźniej. Najważniejsza jest sprzedalność i jakbym miał firmę wydającą gry to bym je robił pod publikę; żeby więcej zarobić. To chyba jasne.

The Path nie znam, ale przy Dear Esther zanudziłem się na śmierć.bebokus wrote:Nie wiem czy grałeś w The Path czy Dear Esther; ambitne tytuły, przy których się zajebiście bawiłem i czekam na więcej, ale tego rynek nie oczekuje. Rynek oczekuje nowych Call of Duty i innych takich.

Z tym że to nie jest nawet gra indie tylko modzik na silniku Half-Life 2 i nie reprezentuje sobą nic nowego - to zwykła nudna fabularna przygodówka z widokiem fpp.
Nie dziwi mnie wcale że rynek tego nie chce.
Tylko jeśli to jest dla Ciebie są jedyne gry "nie-masowa" to kolejny raz powtarzam, tracisz OGROMNĄ ilość genialnych motywów w prawdziwych grach indie.
EDIT: Jeśli The Path to to, to także mnie nie dziwi że gra nie została uznana. Tylko że znowu jesteś w błędzie, bo takich modków horrorowych na silnikach innych gier jest masa, żeby chociaż wymienić Cry of Fear czy Nightmare House, czy Which, czy Blackwell's Asylum, czy SPC-087 (czyli symulator schodzenia po schodach) czy ten durny horror w którym główna mechanika gry polega na mruganiu.

To tylko garstka.
Powtarzam, to nie są rasowe gry indie, to tylko mody.
Nie. Wtedy to były ograniczenia techniczne, dziś to jest ukłon w stronę ciemnych mas które uruchamiają grę tylko po to żeby sobie pocykać w fire przez pół godziny.bebokus wrote:Tak jak kiedyś taśmowo wszyscy wydawali platformery czy strzelanki w kosmosie. Ta sama faza nie?
Re: Dóóm
To Datura by Ci się spodobałabebokus wrote:W każdym razie mam fazę na takie pokręcone tytuły

Tak czy siak, Silent Hille dawno padły, już nawet Konami nie potrafi zrobić takiego klimatu jaki był w jedynce jeno razem z Capcomem od Resident Debilów robią durne strzelanki, a developerzy indie nie mają funduszy na tak epicko-filmowe historie i ogromne światy.
Ale nadal są gry z klimatem, sprawdź te które już podałem, oraz: Penumbra, Amnesia, Hotel 626, Devil's Tuning Fork, Which, Scratches, Euthanasia, Tower 22, Shadow of a Soul, Dark Ocean...
Re: Dóóm
Klasyczne point-and-clikaczki ma się rozumieć?
Goście z Zabrza robią to: http://www.artifexmundi.com/page/games/
Całkiem niezłe oceny zbierają: http://www.gram.pl/news/2013/03/19/arti ... wych.shtml
Poza tym: http://machinarium.net oraz przegenialne pixelowe gry tych panów: http://www.wadjeteyegames.com a szczególnie Primordia, Resonance i Gemini Rue.
Goście z Zabrza robią to: http://www.artifexmundi.com/page/games/
Całkiem niezłe oceny zbierają: http://www.gram.pl/news/2013/03/19/arti ... wych.shtml
Poza tym: http://machinarium.net oraz przegenialne pixelowe gry tych panów: http://www.wadjeteyegames.com a szczególnie Primordia, Resonance i Gemini Rue.