The Company Community Forum

Kto nie grał niech się wstydzi, najgenialniejszy jRPG w historii serii Final Fantasy, a jeden z najlepszych jRPG kiedykolwiek wydanych.

Dlaczemu?
IMHO bo opowiedziana historia była najbardziej... "współczesna" i "realistyczna"? (jak na tamte czasy, czyli 1997 rok)
Tak, to dobre słowo, w końcu skupiała się bardziej na nauce, sci-fi i religii niźli fantastyce, a w tych czasach na topie były seriale takie jak Outer Limits, Archiwum X czy Twilight Zone które interesowały mnie bardziej niż magia, smoki i rycerze.

To było też moje pierwsze zetknięcie z jRPG i wiem że to także dlatego podoba mi się najbardziej, ale od tego czasu grałem/widziałem longplaye na youtube sporej ilości jRPG i ta jest nadal u mnie na topie. Zaraz przed Chrono Trigger, Final Fantasy 6, Final Fantasy 9 i Final Fantasy 5 z mojego TOP 5 jRPG.

Więcej grzechów nie pamiętam, o tej grze zostało już chyba napisane wszystko.

------------------------------------------------------------------------------------------------------

Spolszczenie do wersji PSX: http://midgar.psemu.pl/ff7pl/

Zestaw modów do wersji PC: http://forums.qhimm.com/index.php?PHPSE ... pic=8915.0

Zremasterowany kompletny soundtrack z gry do ściągnięcia: http://forums.qhimm.com/index.php?PHPSE ... 0.msg98111

Jak czytam na innych serwisach,cała masa gier JRPG jest porównywanych do FF7,na niekorzyść gry porównywanej,to była pierwsza taka epicka przygoda,która odmieniła sposób patrzenia na japońskie gry RPG.No i pierwsza taka stworzona na konsole,a nie na PC. Niestety jeszcze nie miałem możliwości pograć w to cudo.Ale chętnie sprowadziłbym sobie oryginalne CD's do mojego plejaka (PS2 odtworzy przecież grę bez problemu,a i posiadacze PS3 mogą ściągnąć FF7 z PSN )

A ja bym radził ściągnąć wersję PC ENG, zainstalować do Program Files (ważne) i na to zainstalować wymieniony wyżej zestaw modków. Ewentualnie pod ePSXe zaemulować wersję Plejakową. Poważnie.

Jeśli nigdy w to nie grałeś, mogą Cię razić dwie rzeczy: modele postaci (maciupkie i wykastrowane z polygonów podczas misji chodzonych i cutscenek na silniku, normalniejsze podczas walk i w renderowanych cutscenkach) i ogólnie grafika która bardzo się zestarzała.
Pamiętasz płacz w czasie kiedy wyszło Advent Children że Square strzelił sobie samobója wydając film tak późno że różnica graficzna była przeogromna?
Nie do końca się z tym zgadzałem, ot naturalna kolej rzeczy, ale muszę przyznać że na dzień dzisiejszy komuś kto nigdy w to nie grał może wypalić gały.
A tak poustawiasz filtry i już.

No i granie z solucją to podstawa, bo raczej wątpię żeby Ci się chciało podchodzić do gry z parę razy żeby zaliczyć wszystko a niektóre rzeczy poprostu musisz zobaczyć. I jednocześnie nie ma szans żeby ktokolwiek za pierwszym razem domyślił się co lepszych motywów.
Absolutne minimum w jakim możesz przebiec przez grę to podobno jakieś ~15h, skipując wszystkie dialogi i omijając questy poboczne, ale co to wtedy za gra?
Normalny czas gry żeby zaliczyć wszystkie questy to jakieś ~50h, do tego masterowanie materii jakby Ci się chciało i licznik niebezpiecznie się może zbliżyć do 99h.
Dlatego mniejszym złem jest granie z solucją.

Grafika raczej mnie nie zrazi,widziałem co nie co na YT,Co do emu chyba spróbuję,choc wolałbym te czarne cedećka,A o czas się nie martwię,w Dragon Quest 8 miałem nabite ponad 120h grania,a i tak wszystkiego nie masterowałem (Monster Arena,doszedłem do klasy B . Nie mówiąc już o Alchemii oraz 100 lvl postaci ),miałem solucję pod ręką to i mogłem zobaczyc oby dwa zakończenia gry. Swoją drogą,DQ8 to też jeden z lepszych JRPG na PS2,mógłbym również polecić o ile da się ją zemulować na PC

To spoko. Tylko ostrzegam w FF7 czas się zatrzymuje na 99:99 (godzin:minut)
Też się z kumplem zdziwiliśmy za pierwszym posiedzeniem, graliśmy bez solucji i dopiero gdzieś w połowie 2CD byliśmy, najnormalniej w świecie pakowaliśmy na wrogach a tu czas się skończył.

Wielu zakończeń tu nie uświadczysz, ale ogromną frajdę daje zebranie wszystkich postaci do teamu, zabicie wszystkich weaponów, sparowanie najlepszych chocobosów, osiągnięcie złotego chocobo, pozbieranie wszystkich kulek i odwiedzenie kilku tajnych miejscówek wyjaśniających fabułą. Z solucją w tych 50h spokojnie się zmieścisz.
Inna sprawa gdybyś jeszcze chciał zaliczyć wszystkie walki w Fort Condor - nie trzeba, wystarczy tylko pierwszą i ostatnią, i wymasterować materie - chociaż raz zobaczyć trzeba, i fajnie mieć wszystkie danego typu pod jedną kulką .

Mnie jednak bardziej wciągnął Chrono Trigger może dlatego iż większa motka z zabawą w czasie. 7 fajnej j fabuły jakoś mnie nie oczarowała mimo ze ja skończyłem dwa razy (psx, epsxe)

Co kto lubi. Mi się w Chrono Trigger podoba wielowątkowość i walka włączająca się bezpośrednio na polu gry, ale rażą standardowe postaci i płytka fabuła w porównaniu z FF7.
Szkoda że FF7 tak trudno ogarnąć po przejściu (nawet wielokrotnie) tylko samej gry w wersji angielskiej (w której sporo kluczowych elementów pominięto lub zbłaźniono się w tłumaczeniu ich) ale Last Order i Advent Children już lepiej sprawy tłumaczą. A najlepiej to Plot Analysis poczytać.

Apropos Chrono Trigger, pojawiła się fanowska kontynuacja gry - Crimson Echoes.
Znienawidzona i zbanowana przez Square ale na co lepszych torrentach (np UG) można ją znaleźć.

No square tez zbanowało świetnie zapowiadający się remake Chrono Thrigger Resurection (youtube), zresztą coś mi się obiło kiedyś o uszy ze square ma ponoć wydać remake 7 choć mogę się mylić

Znowu?
Od 2001 roku gdzieś pojawiają się plotki na temat rimejku i nadal nic z tego :(
Szkoda że od FF10 spadają w przepaść... cutscenki coraz dłuższe, fabuła coraz mniej sensowna a postaci coraz bardziej gejowskie... i jak mają takie gry nadal robić to rzeczywiście lepiej niech zdechną.
http://www.ppe.pl/news-7553-Jak_SE_zami ... nanse.html

Pamiętam że bodajże w Świecie Gier czy Secret Service gre zjechali totalnie dając ledwie 3/5, wytykając, że to japońskie "rpg" nie mające nic wspólnego z normalnymi rpg.

Moim zdaniem nie ma co porównywać euro-usa RPG z tymi japońskimi bo to dwie inne bajki.

W FFVII nie grałem jeszcze, ale miałem styczność z VIII i IX, X i bawiłem się dobrze. No może pomijając nieco głupie rozwiązania z X typu kolo bijący piłką.

Grałem jeszcze w I i IV ale to inna bajka przeca, walki co 5 sekund, ale klimat swój ma.

W SS gra dostała 10/10 (i spoiler dot. Aeris ), w ŚGK zjechał pecetową wersję ManJak. Chociaż coś mi świta że wcześniej albo później w dziale konsolowym jeszcze recenzowali plejakową wersję i już miała lepszy wynik.

Też za to nienawidzę jRPGów, bo czasami tak debilnymi dziecięcymi bzdetami potrafią rozwalić klimat że jaciepierdziele... ale wystarczy przymknąć na to oko i radocha z giercowania jest.

Za to jrpg stawiają na całkiem inną zabawę. W euro rpg nie ma w ogóle kontaktu z drużyną np Dungeon Master czy Eye of beholder, idziesz przed siebie, zwiedzasz jakieś lochy i tyle.

Co do Chrono Tigger i Chrono Cross to bardzo lubię te giery, fajny miks pomiędzy fantasy a trochę SF gdy zwiedzamy miasta przyszłości. Miodzio.

Szczerze i obiektywnie z technicznego punktu widzenia nie poleciłbym tej gry obecnie nikomu (w tamtej postaci), a jest to moja najbardziej ulubiona gra wszechczasów. Nowi mogą się po prostu zrazić nie poznając fabuły - a ta przecież rozkręcała się dosyć wolno.
Ja grałem w nią tylko raz od początku do końca, właśnie wtedy kiedyś. I nie na PSX a na PC z Voodoo, gdzie gra wyglądała podczas walk O NIEBO lepiej niż na szaraku (dziś na emu walki w wersji PSX są dla mnie kompletnie niezjadliwe - 3D starzeje się bardziej niż 2D). Fabuła była wciągająca, inna. To nie było fantasy jak wszędzie wtedy na około - Smoki, królestwa, dziewice do wyratowania i wydup.....
To było zwiedzanie slumsów Midgar, typowo industrialnego miasta rządzonego przez megakorporację, w którym jednostka nie znaczyła kompletnie nic, a ludzie mieszkając w śmieciach umierali (Tak! To nie było podane na tacy do końca, to można było wywnioskować i poczuć dzięki dialogom i przedewszystkim muzyce). Wybory. Tifa i Aeris (w d... mam te tłumaczenia przez nerdów po latach jej imienia, Aeris i tyle). Mnóstwo przeżyć, przygoda - nigdy przedtem nic tak mnie nie wciągnęło jak wtedy. Wiem, że u wielu ta gra zapoczątkowała erę jrpg. Ja wtedy zacząłem poszukiwana starszych gier jrpg i masowe ich kończenie, ale nic nie dorównało FF7 (no, może poza Chrono Trigger). Kolejne Finale to była równia pochyła (chociaż FFIX był OK!), a i całkiem niedawne produkcje na ps2, ps3 czy xkloca to już nie było to.
Mimo tego, tak jak napisałem na początku nie poleciłbym tej gry dziś (no cóż, chyba po prostu chciałbym mieć ten skarb tylko dla siebie? ). No, może tylko wytrwałym co przeżyją bardzo słabą grafikę i randomowe walki. Ci - jak się odnajdą w tamtym świecie - będą zadowoleni i wynagrodzeni samą grą.
A sam dla siebie i dla nas błogosławionych co w to wybitne dzieło grali w czasach kiedy powinno się w nią zagrać... nie życzę nam remake'a. Niech tak zostanie, to co pamietamy. Myślę, że Kwadratowi mimo, że jadą od lat na marce tytułu, właśnie dlatego nie szarpnęli się na odnowienie FF7, bo wiedzą, że mogą zawieźć miliony.

Ja na pewno obczaję, obecnie mam gdzieś save z 8 i pewnie ją też kiedyś skończę. To kto lepszy, FF7 czy Chrono Cross?

Ktoś jednak amatorsko próbuje wydać remake FF7.



Z TEJ stronki można ściągnąć grywalne demo.
Ale obawiam się że gra w formie fps raczej się nie przyjmie.

Nu jak to będzie FPS to to nie bedzie remake tylko spin-off/wariacja na temat
Dużo zrobione nie mają, tekstury/postaci pochodzą z innych gier Square a muzykę ripnęli... i tyle.
Jak się SquareEnix dowie pewno skończą tak samo jak kontynuacja Chrono Triggera. :(

Łojacieqzwagosciupierdzieleiniewierze!

A jednak wychodzi: http://finalfantasyviipc.com/en

Byle tylko nie "zmodernizowali" gry zbytnio i nie wprowadzili zbyt daleko idących gejowskich relacji, na modłe modnych ostatnimi czasy zagrywek z ME3.

Ciekawią mnie opcje online... i jednocześnie przerażają.

Podoba mi się za to gra słowna w opcji "Cloud Saves"

też się ciesze
z rana napisze więcej musze spać

Wszystko fajnie, tylko o ile się zdążyłem się dowiedzieć to gra będzie posiadała jakieś ułatwienia.Najprawdopodobniej będą dostępne za pomocą "mikropłatności". No i druga sprawa: cena. Dziś zobaczyłem cenę FFIII w Google Play i tak się zastanawiam ile kasy SE wyciągnie od graczy za jedną kopię gry...

W każdym razie obowiązuje zasada: "Zaufaj piratom"