Polski

Indyjskie gry (niezależne)

Opisujemy tu "duchowne" przeżycia z grami z różnych platform.
Pamiętaj, że istnieją tematyczne podfora, dla zachowania porządku.
GoliBroda
Ciekawa, podobna do Penumbra. Ale wymagania sprzętowe zdecydowanie za duże :foch1:

Ani troche nie podobna do penumbry czy amnestii... kolejny beznadziejny "horrorek" który zamiast zbudować kilmat wpieprza miliardy jumpscenek czyli, że podczas ciszy wyskakuje ci coś przed ekran z hałasem...
Penumbra miała klimat, koleś chodził po mapie a gdy się do ciebie zbliżał czułeś lęk choć nie było żadnego buuum z zaskoczenia ani oskryptowanej akcji, że musisz się ukryć w koniecznie jedno miejsce bo tylko tam cię chłop nie znajdzie a gdy się zbliża to jeszcze zagląda do ciebie, to wcale nie jest straszne bo z reguły wiadomo, że nic ci nie zrobi a nawet jeśli to przeżyjesz bo tak zaplanował twórca. Lub ten epicki moment kiedy w penumbrze po strasznie krętych korytarzach goni cię koleś a ty nie dość, że musisz uciekać do konkretnego miejsca to na dodatek zatrzymujesz się przy mapach wiszących na ścianie i patrzysz który to był korytarz... Taka oto pomysłowość sprawiła, że penumbry nigdy nie zapomnę a ten outlast skreślam z góry, choć nie grałem zrobię to i jeżeli choć raz będę się bał samego klimatu, idąc w ciszy i mając pewność, że nic mi nie wyskoczy z krzykiem (bo taką pewność miałem w penumbrze) to zmienię zdanie.
Page 2 of 2 2 https://forum.thecompany.pl/gry/indyjskie-gry-niezalezne-t2817.html
2013-09-06T13:15:23+01:00

Re: Indyjskie gry (niezależne)

Ciekawa, podobna do Penumbra. Ale wymagania sprzętowe zdecydowanie za duże :foch1:

Ani troche nie podobna do penumbry czy amnestii... kolejny beznadziejny "horrorek" który zamiast zbudować kilmat wpieprza miliardy jumpscenek czyli, że podczas ciszy wyskakuje ci coś przed ekran z hałasem...
Penumbra miała klimat, koleś chodził po mapie a gdy się do ciebie zbliżał czułeś lęk choć nie było żadnego buuum z zaskoczenia ani oskryptowanej akcji, że musisz się ukryć w koniecznie jedno miejsce bo tylko tam cię chłop nie znajdzie a gdy się zbliża to jeszcze zagląda do ciebie, to wcale nie jest straszne bo z reguły wiadomo, że nic ci nie zrobi a nawet jeśli to przeżyjesz bo tak zaplanował twórca. Lub ten epicki moment kiedy w penumbrze po strasznie krętych korytarzach goni cię koleś a ty nie dość, że musisz uciekać do konkretnego miejsca to na dodatek zatrzymujesz się przy mapach wiszących na ścianie i patrzysz który to był korytarz... Taka oto pomysłowość sprawiła, że penumbry nigdy nie zapomnę a ten outlast skreślam z góry, choć nie grałem zrobię to i jeżeli choć raz będę się bał samego klimatu, idąc w ciszy i mając pewność, że nic mi nie wyskoczy z krzykiem (bo taką pewność miałem w penumbrze) to zmienię zdanie.

2013-09-06T21:37:51+01:00

Re: Indyjskie gry (niezależne)

Penubre (2 części) przeszedłem i choć grafika taka sobie, napięcie trzyma do samego końca. No po prostu ciężko się oderwać. :-) .
Podobna, nie znaczy taka sama. Na pierwszy rzut oka wydaję się podobna. Ciężko ocenić grę nie grając w nią, a tylko oglądając film. np. Saint Row IV dla Ciebie jest na 10 , a ja bym jej nawet nie zainstalował na kompie ;> . Może dlatego, że NIE LUBIĘ sandboxów :killer: , ale to już inna historia ;) .

2013-09-06T22:43:21+01:00

Re: Indyjskie gry (niezależne)

No tak wiem, ale nie kieruję się tylko tym filmem, oglądałem kilka innych bo trudno ukryć, o grze jest głośno...
Jeden z nich prezentował jak straszna jest ta gra i przekonał ludzi do tego, że ta gra jest straszna tylko tym, że pokazywał grających ludzi którzy drą japę do monitora bo im coś wyskoczyło... No a wiadomo, dlatego o tym wspomniałem, że w tę grę nie grałem ale jak narazie jest dla mnie skreślona i będzie musiała okazać się bardzo dobrą abym zmienił o niej zdanie.
EDIT:
http://www.sadistic.pl/jak-straszny-jes ... 227207.htm

2013-09-09T11:07:05+01:00

Re: Indyjskie gry (niezależne)

GoliBroda wrote:Ani troche nie podobna do penumbry czy amnestii... kolejny beznadziejny "horrorek" który zamiast zbudować kilmat wpieprza miliardy jumpscenek czyli, że podczas ciszy wyskakuje ci coś przed ekran z hałasem...

Zgadza się. Szkoda że na dzień dzisiejszy jest coraz mniej produkcji które właśnie budują klimat, powodują że człowiek idąc słyszy różne dźwięki które nie koniecznie muszą oznaczać że zaraz coś na nas wyskoczy, ale sama ich obecność sprawia, że ciary po plerach idą od góry do dołu :hee:
Amnesia wcale straszna nie była (jak dla mnie), miała kilka dobrych momentów ale to trochę za mało biorąc pod uwagę długość rozgrywki. Częściej trząsłem portkami jak grałem w FEAR :P Dead Space albo Fatal Frame.


Co do gier niezależnych dodam od siebie jeszcze "Botanicula".

Image

http://amanita-design.net/games/botanicula.html

Gra od twórców świetniego Machinarium. Przygodówka, która opowiada o losach pięciu przyjaciół, którzy ratują ostatnie nasionko ze swojego drzewka (domu). Co mnie rozpuszcza w fotelu jak włączam tą grę ? Ścieżka dźwiękowa :tak: Majstersztyk. Jest po prostu rewelacyjna. Minus jest taki, że Botanicula jest produkcją na dwa no może trzy razy. Niestety...

2013-09-12T20:46:57+01:00

Re: Indyjskie gry (niezależne)

SuperHot
Jak zawsze mawiam, gra w którą da się grać to gra z pomysłem albowiem tylko wtedy jest ciekawa.
Oto polska gra, strzelanka w której chodzi o to, że czas upływa tylko kiedy gracz się rusza (nawet myszką) co wymusza przemyślenie każdego ruchu gdy to leci 20 pocisków z każdej strony.
Gra przeglądarkowa wymagająca wtyczki unity.
http://superhotgame.com

-- 12 Wrz 2013, 21:46 --

Co do outlast to co, grałem i jak na razie nie zanosi się, że zmienie zdanie o tej grze a wręcz jeszcze bardziej ją znienawidzę. Gra dosłownie przez cały czas instruuje mnie o tym co mam zrobić i wywala mi na środku ekranu napis: idzie wróg, szybko schowaj się do szafki... co chwile... Kiedy w Amidze dali Manuala i tyle...

2013-09-15T17:21:52+01:00

Re: Indyjskie gry (niezależne)

A czy w tych grach też tam w pewnym momencie tańczą tak jak jest to w przypadku z filmami z bollywodu?

2013-10-17T21:42:16+01:00

Re: Indyjskie gry (niezależne)

kolega wyżej zaszalał :D

2014-05-08T12:54:58+01:00

Re: Indyjskie gry (niezależne)



i

Gameplay PL:


2014-05-11T10:06:44+01:00

Re: Indyjskie gry (niezależne)

Outlast... czyli gra która w ogóle nie straszy. Jump-scenki to nie wszystko. Większość ludzi podskoczy gdy ktoś ich z nienacka podejdzie. To nie jest strach tylko typowa reakcja. DLC póki co zapowiada się bez szału, natomiast jak ogrywałem podstawkę to po około połowie gry dopiero jakby twórcy się opamiętali i coś fajnego się zaczęło dziać.

2014-06-08T01:09:06+01:00

Re: Indyjskie gry (niezależne)

Oj narobilo sie tych indie gier oj narobilo. Na steam jest chyba wiecej Indie gier niz tych normalnych. W kilka gralem, glownie w krociutkie horrory, ale czy np. taki The Path to tez indie gra czy juz firmowy produkt?

Musze przyznac, ze autorzy tych gier maja czesto bardzo ciekawe pomysly np. taki Mount & Blade w lepszej grafice i ogolnie ulepszonym systemie by calkowicie rzadzil, a tak jest tylko dobry (odpychajaca grafika, brak dialogow mowionych, ogolnie wieje nuda po pewnym czasie). Czy chocby State of Decay, czyli tematyka zombie, na poczatku rajcuje by szybko znudzic. Brakuje tego szlifu, jaki nadaja duze marki jak chocby EA, brakuje tych milionow wpakowanych w gre.

2014-07-21T21:30:13+01:00

Re: Indyjskie gry (niezależne)

Moje propozycje:

Maldita Castilla


Cave Story (każdy pewnie to pamięta)


Hero's Arms

tutaj to każdy może od razu zagrać w przeglądarce internetowej (gra podobna do Zeldy)
link: http://www.kongregate.com/games/Berzerk ... heros-arms


Tyle w temacie (do 3 razy sztuka) :)

2014-12-27T21:23:57+01:00

Re: Indyjskie gry (niezależne)

Dlugo nic nie bylo!

Ostatnio zagralem w trzy indie gry, a mianowicie Heroes & Generals, ktory totalnie ssie moim zdaniem. Wielkie mapy, malo graczy i latanie z podstawowym karabinem mija sie z celem, szybko wiec nabylem MG34, ktory okazal sie lekki jak piorko i tak sobie pomykalem z nim, strzelajac z biodra. Realizm w chu... Ogolnie nie polecam, chyba ze chytrzy autorzy zmienia niemal wszystko, zaczynajac od systemu strzelania po wielkie i puste mapy.

Druga gra to znowu FPS o nazwie Verdun. Znowu mam zastrzezenia do nieco dziwnego systemu rozgrywki, rozumiem, ze niby ma to symulowac potyczki w czasach WW1, ale rozgrywka sprowadza sie do kampienia. Non stop, gdzie jeden strzal zabija. Gra nie odrzucila mnie jednak jak poprzedni tytul, wiec poczekam i zoabczymy co z tego wyjdzie.

Ostatnia gra to takze FPS tyle ze bez broni palnej. Chivlary wydaje sie byc nawet ok gra, gdzie wcielamy sie w sredniowiecznego rycerza i bierzemy udzial w nieskoncznym konflikcie pomiedzy dwoma rodami: czerwony i niebieski. Sa 4 klasy postaci, dosc spore mapy (calkiem ladna grafika jak na gre indie) i niestety odpajace glowy i rece jesli nie poswiecimy czasu na praktyke systemu walki. Jak na razie gra nawet sie podoba, ale nic poza tym. Beretu nie urywa.

2014-12-29T23:48:30+01:00

Re: Indyjskie gry (niezależne)

A co sądzicie o dziele Polaka, którego giera nawet trafiła na Steam = McPixel?
http://mcpixel.net/

Pełna wersja -- info na PW.


Image

Gość ma szczęście, że nie zwrócił na siebie uwagi -- za żerowanie na Kevinie mógłby beknąć :hee:

Return to Gry