Na początku myślałem, że L.A będzie jak GTA 4 cz sandboxowa konstrukcja, niestety nieco się zawiodłem, gdyż mamy tu do czynienia z czystą grą przygodową z ograniczoną swobodą (coś jak Mafia ponoć, ale nigdy nie grałem).
Tym razem wcielam się w rolę gliniarza, co jest w sumie nowościąw Rockstar, gdzie zawsze grało się jakimś crookiem. Na początek patrolujemy ulice, by potem rozwiązywać nieco trudniejsze sprawy. Co jest fajne w L.A Noire?
Klimat ameryki lat '40, dialogi między postaciami (mimika twarzy wymiata gdy postacie gadają), przesłuchania podejrzanych, trochę strzelaniny i pościgi za przestępcami. Jak na razie zaliczyłem kilka zadań (zresztą nie da się chyba, nie zaliczyć) i expierence z grą jak najbardziej pozytywny. Czekam na produkcję w klimacie cyber punka lat 80 gdzie będe mógł się wcielić w kogo chcę, a to wszystko polane sosem GTA; naturalnie taka gra nigdy nie wyjdzie
Tym razem wcielam się w rolę gliniarza, co jest w sumie nowościąw Rockstar, gdzie zawsze grało się jakimś crookiem. Na początek patrolujemy ulice, by potem rozwiązywać nieco trudniejsze sprawy. Co jest fajne w L.A Noire?
Klimat ameryki lat '40, dialogi między postaciami (mimika twarzy wymiata gdy postacie gadają), przesłuchania podejrzanych, trochę strzelaniny i pościgi za przestępcami. Jak na razie zaliczyłem kilka zadań (zresztą nie da się chyba, nie zaliczyć) i expierence z grą jak najbardziej pozytywny. Czekam na produkcję w klimacie cyber punka lat 80 gdzie będe mógł się wcielić w kogo chcę, a to wszystko polane sosem GTA; naturalnie taka gra nigdy nie wyjdzie
