Polski

Śfiatt Czołguff

Opisujemy tu "duchowne" przeżycia z grami z różnych platform.
Pamiętaj, że istnieją tematyczne podfora, dla zachowania porządku.
Shoonay Gra w to ktoś jakoś coś kiedyś coś? World of Tanks :killer:

World of Tanks to całkiem przyjemna darmowa gierka w stylu Free to Play, taka na szybkie popykanie, poprostu wybierasz czołg i klikasz [Bitwa], następnie Pani Zosia czyli maszyna losująca wybiera 29 innych zawodników na relatywnie podobnych poziomach i ustawia was po równo w dwóch teamach po 15 maszyn każdy.
Jest wszystko po polskiemu, jedna z niewielu gier w którą mi przyjemnie gra się z polskimi odgłosami które nie brzmią jakby były nagrywane przez dzieciaki.

Gra jest kompletnie darmowa, ale ma też mikro-transakcje oraz konta Premium znane z innych gier. Co jest fajne, to wcale nie znaczy że nie mamy szans z bucami którzy płacą za wygrywanie, gra losuje poziom innych pod nasz całkiem dobrze i nie ma sytuacji że jesteś w dupie jak nie płacisz, jak np. w Plemionach.

Społeczność jest neutralna, nie spotkałem się z dupkami obrażającymi innych.
Za to często nasi, czesi albo inne madziary pytają czy są ich krajanie w grze. ;)

Stylowo rozgrywka jest przeznaczona dla osób które wolą grać w drużynie, samotnicy jak Leeeroy Jeeeeenkins nie mają co w tej grze szukać, chociaż wytrwali gracze moga liczyć na zostanie samotnym bohaterem który rozwala ostanie kilka czołgów wroga i przynosi zwycięstwo całej drużynie. Mega rajcujące uczucie. :mrgreen:
Można włączyć ripleje które zarejestrują nasze bohaterskie wyczyny. :tuptup1:

Mapy są całkiem duże, na tyle duże że nie mamy szans przejechać przez nie żeby odbić naszą bazę, a na tyle małe że nie trzeba szukać wroga. Jest masa miejsc do schowania za rogiem budynku czy zaczajenia w krzakach, gra zdecydowanie premiuje kamperów. :hee:
Tereny są podobno historycznie zgodne z jakimiś tam wielkimi bitwami ale ja się nie znam. Czekam na poziom z bitwy pod Grunwaldem. :haha:

Ilość czołgów do wyboru jest gigantyczna, nie lubię historii ani nie znam się na drzewkach rozwoju czołgów, ale badanie nowych sprzętów do mojego wymarzonego czołgu (radio, zawieszenie, armatka, itp, itd) jak i zakup całkiem nowego pojazdu i szkolenie jego załogi bardzo mile łechce moje eRPeGowe korzenie. Że tak powiem. :-E
Do wyboru jak narazie są czołgi francuzkie, niemieckie, brytyjskie, amerykańskie (jest Sherman M4) i rosyjskie (jest Rudy 102). Niedługo ma być updejt z czołgami chińskimi.
A najlepsze jest to że każdym, absolutnie każdym gra się inaczej. Cud-miód i orzeszki dla maniaków historii.
Rodzaj wybranej narodowości czołgu nie ma znaczenia, napieprzamy się każdy z każdym - zakładając że jest z drużyny przeciwnej, rozwalając swoich zostaniesz odpowiednio oznaczony jako buc-zdrajca.

Grafika nie ma żadnych cudów na kiju ani nie robi mega wrażenia, poprostu jest wystarczająca do zabawy. Dość dobrze zoptymalizowany silnik, na max detalach/widoczności wyciąga u mnie jakieś 40 do 100 klatek.
Można pomieszać z efektami, szczegółowością krzaczorów czy masy innych bzdet.
Fajosko wkomponowany w rozgrywkę jest zasięg widoczności naszych chłopków, to co my widzimy i to co widzą nasi koledzy w drużynie automatycznie gra przekazuje najbliższym graczom "przez radio" i zaznacza na mapie. Gracze oddaleni od siebie o długość mapy nie wiedzą co inni widzą. Całkiem realistycznie.

Buca-Esiala po miesiącach namawiania wreszcie przekonałem do gry i dał się wciągnąć. Dodatkowo założyliśmy se dwuosobowy pluton egzekucyjny i jeźdzliśmy na bitwy razem.
Tutaj ujawnił się wielki minus dla gry za to, że aby rozegrać bitwę w więcej niż dwie osoby znajome potrzebne jest jednemu z graczy zakładających go konto Premium. :(

Podsumowując: polecam. Gra nie wymaga że będziesz napieprzał cały czas, dzień w dzień po kilkanaście godzin. Wystarczy se pyknąć z godzinkę czy trzy raz na tydzień i tyle, gram tak od 11 listopada i mam całkiem fajne maszynki zdobyte za kompletnie darmo, żadnego kupowania Premiumów.
Chociaż chyba wynagrodzę autorów za zrobienie tak świetnej gry i wyślę im SMS o treści pomagam raz czy dwa, gra jest tego warta za fajny czas który z nią spędzam. :)
Page 1 of 9 9 https://forum.thecompany.pl/gry/sfiatt-czolguff-t2339.html
2012-12-11T14:43:39+01:00
Gra w to ktoś jakoś coś kiedyś coś? World of Tanks :killer:

World of Tanks to całkiem przyjemna darmowa gierka w stylu Free to Play, taka na szybkie popykanie, poprostu wybierasz czołg i klikasz [Bitwa], następnie Pani Zosia czyli maszyna losująca wybiera 29 innych zawodników na relatywnie podobnych poziomach i ustawia was po równo w dwóch teamach po 15 maszyn każdy.
Jest wszystko po polskiemu, jedna z niewielu gier w którą mi przyjemnie gra się z polskimi odgłosami które nie brzmią jakby były nagrywane przez dzieciaki.

Gra jest kompletnie darmowa, ale ma też mikro-transakcje oraz konta Premium znane z innych gier. Co jest fajne, to wcale nie znaczy że nie mamy szans z bucami którzy płacą za wygrywanie, gra losuje poziom innych pod nasz całkiem dobrze i nie ma sytuacji że jesteś w dupie jak nie płacisz, jak np. w Plemionach.

Społeczność jest neutralna, nie spotkałem się z dupkami obrażającymi innych.
Za to często nasi, czesi albo inne madziary pytają czy są ich krajanie w grze. ;)

Stylowo rozgrywka jest przeznaczona dla osób które wolą grać w drużynie, samotnicy jak Leeeroy Jeeeeenkins nie mają co w tej grze szukać, chociaż wytrwali gracze moga liczyć na zostanie samotnym bohaterem który rozwala ostanie kilka czołgów wroga i przynosi zwycięstwo całej drużynie. Mega rajcujące uczucie. :mrgreen:
Można włączyć ripleje które zarejestrują nasze bohaterskie wyczyny. :tuptup1:

Mapy są całkiem duże, na tyle duże że nie mamy szans przejechać przez nie żeby odbić naszą bazę, a na tyle małe że nie trzeba szukać wroga. Jest masa miejsc do schowania za rogiem budynku czy zaczajenia w krzakach, gra zdecydowanie premiuje kamperów. :hee:
Tereny są podobno historycznie zgodne z jakimiś tam wielkimi bitwami ale ja się nie znam. Czekam na poziom z bitwy pod Grunwaldem. :haha:

Ilość czołgów do wyboru jest gigantyczna, nie lubię historii ani nie znam się na drzewkach rozwoju czołgów, ale badanie nowych sprzętów do mojego wymarzonego czołgu (radio, zawieszenie, armatka, itp, itd) jak i zakup całkiem nowego pojazdu i szkolenie jego załogi bardzo mile łechce moje eRPeGowe korzenie. Że tak powiem. :-E
Do wyboru jak narazie są czołgi francuzkie, niemieckie, brytyjskie, amerykańskie (jest Sherman M4) i rosyjskie (jest Rudy 102). Niedługo ma być updejt z czołgami chińskimi.
A najlepsze jest to że każdym, absolutnie każdym gra się inaczej. Cud-miód i orzeszki dla maniaków historii.
Rodzaj wybranej narodowości czołgu nie ma znaczenia, napieprzamy się każdy z każdym - zakładając że jest z drużyny przeciwnej, rozwalając swoich zostaniesz odpowiednio oznaczony jako buc-zdrajca.

Grafika nie ma żadnych cudów na kiju ani nie robi mega wrażenia, poprostu jest wystarczająca do zabawy. Dość dobrze zoptymalizowany silnik, na max detalach/widoczności wyciąga u mnie jakieś 40 do 100 klatek.
Można pomieszać z efektami, szczegółowością krzaczorów czy masy innych bzdet.
Fajosko wkomponowany w rozgrywkę jest zasięg widoczności naszych chłopków, to co my widzimy i to co widzą nasi koledzy w drużynie automatycznie gra przekazuje najbliższym graczom "przez radio" i zaznacza na mapie. Gracze oddaleni od siebie o długość mapy nie wiedzą co inni widzą. Całkiem realistycznie.

Buca-Esiala po miesiącach namawiania wreszcie przekonałem do gry i dał się wciągnąć. Dodatkowo założyliśmy se dwuosobowy pluton egzekucyjny i jeźdzliśmy na bitwy razem.
Tutaj ujawnił się wielki minus dla gry za to, że aby rozegrać bitwę w więcej niż dwie osoby znajome potrzebne jest jednemu z graczy zakładających go konto Premium. :(

Podsumowując: polecam. Gra nie wymaga że będziesz napieprzał cały czas, dzień w dzień po kilkanaście godzin. Wystarczy se pyknąć z godzinkę czy trzy raz na tydzień i tyle, gram tak od 11 listopada i mam całkiem fajne maszynki zdobyte za kompletnie darmo, żadnego kupowania Premiumów.
Chociaż chyba wynagrodzę autorów za zrobienie tak świetnej gry i wyślę im SMS o treści pomagam raz czy dwa, gra jest tego warta za fajny czas który z nią spędzam. :)

2012-12-11T15:32:22+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

Potwierdzam że gra do polecenia, ale ja czekam na nowinkę od tej firmy BATTLESHIP OF WORLDS. Bo na AIR PLANE OF WORLDS będzie przeciętnym tytułem ale mogę się mylić. Ale ogólnie co do WOW. To coś tam siekam ale za to mój syn gdyby mógł to by grał codziennie. Ale niestety synek może tylko grać w weekend tak bo tak to walczy ale ze szkołą.

2012-12-11T15:36:34+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

RoniWorlds wrote:[...] ja czekam na nowinkę od tej firmy BATTLESHIP OF WORLDS. Bo na AIR PLANE OF WORLDS [...]
Odpowiednio: World of Warships i World of Warplanes, jak już. ;)

Ja bardziej na samoloty czekam, ciekawe jak odwzorują wolność w przestworzach i czy będą samolociki Red Barona i inne z Wingsów.
Z drugiej strony, ciekawe czy razem ze statkami nawodnymi dadzą też łodzie podwodne, wtedy bym był wielce podrajcowany. No chyba że zrobią trzecią grę, World of Submarines? :haha:
Uwidzimy jak wyjdzie.

2012-12-11T15:57:00+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

Shoonay wrote:Odpowiednio: World of Warships i World of Warplanes, jak już. ;)


No dobra dobra ale dobrze strzelałem heheheh tylko na burtę. heheheheh

A w tym Warships nie będzie łodzi podwodnych ...... bo jak tak to lipa... jednak najbardziej mi na tym zależało.

2012-12-11T19:12:15+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

Czołgi chińskie? Hehe dobre, tyle że armia chińska takich nie posiadała.

Co do gry to słyszałem, że fajna, nawet jeden znajomek polecał, ale jako, że unikam wszelkich gier po necie to i nie zagram, choć pokusa siania totalnej destrukcji w Panterze, Królewskim Tygrysie jest spoora.

Jak jest Maus to gram od razu :-)

A właśnie; jak autorzy zbalansowali czołgi? Niemieckie są przecież najlepsze.

2012-12-11T22:29:19+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

bebokus wrote:Czołgi chińskie? Hehe dobre, tyle że armia chińska takich nie posiadała.
Posiadała, zdobyczne na ruskich, potem sami modyfikowali aż zaczęli robić własne.

bebokus wrote:pokusa siania totalnej destrukcji w Panterze, Królewskim Tygrysie jest spoora.
Troche potrwa zanim zasiądziesz za ich sterami...

bebokus wrote:Jak jest Maus to gram od razu :-)
Jest, ale patrz wyżej, to czołg ostatniego poziomu.

bebokus wrote:A właśnie; jak autorzy zbalansowali czołgi? Niemieckie są przecież najlepsze.
Proste, wszyscy grają niemieckimi czołgami. :hee:
A tak na serio jak na mój gust dobrze, zależy to od twoich zdolności, wyposażenia czołgu i doświadczenia załogi. Takie czołgowe RPG.

2012-12-12T18:39:14+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

ja gram niemcami i zssr ;)

2012-12-13T13:54:49+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

No jak każdy gra niemieckimi to trochę lipa. Co do czołgów chińskich chodziło mi, że nie mieli własnych, nie mieli nawet fabryk by takie coś zrobić.

Czyli w tej grze zaczynam pewnie od jakiegoś marnego Panzerkampfwagen'a I i pnę się w drezwku rozwoju by mieć lepszy sprzęt? Np Pantera?

A co z francuzami? Jak ich czołgi mają rywalizować z niemieckimi? Są Włosi? :-)

2012-12-13T14:24:40+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

bebokus wrote:No jak każdy gra niemieckimi to trochę lipa.
To był żarcik taki. Zerknij na emoty ;)

bebokus wrote:Czyli w tej grze zaczynam pewnie od jakiegoś marnego Panzerkampfwagen'a I i pnę się w drezwku rozwoju by mieć lepszy sprzęt? Np Pantera?
W przypadku niemców jest to LeichtTraktor, jest 10 poziomów dla każdej narodowości.

bebokus wrote:A co z francuzami? Jak ich czołgi mają rywalizować z niemieckimi?
Zagraj to sie dowiesz. ;>

bebokus wrote:Są Włosi? :-)
Na ten czas są tylko ci których już wymieniłem w pierwszym poście. We wczorajszym updejcie mieli dojść chińczycy ale jednak nie doszli. :(

2012-12-13T15:20:34+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

Czyli nie pozostaje mi nic innego jak zagrać :-) Ściągnę gierę i opiszę wrażenia potem.

2012-12-16T13:00:40+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

Maniaczymy ostatnie parę dni ostro z esialem po kilka(naście) godzin dziennie, więc kilka pro-spostrzeżeń:
1. Największym wrogiem czołgu jest ukształtowanie terenu, szczególnie jeśli wylosuje nam mapkę której nie znamy - co zdarza się często po przejściu na wyższy poziom pojazdu.
Przypominam że pod przyciskami = i - (obok Backspace) można powiększyć sobie mapkę na 1/6 ekranu i sprawdzić w razie czego gdzie można spierdzielać ;)
2. Kolejnym wrogim wrogiem jest pojazd wroga pojawiający się zza winkla w pierwszej fazie gry i rozpierdzielający nasz pojazd.
Nie szarżować, nie jechać tam gdzie wróg już może być, nie wystawiać się.
Poczekaj aż to zrobią inni i wtedy ty wyjedź zza winka i rozpierdziel im pojazd :hee:
3. Czasami może się wydawać że wróg ma Premium albo wysłał SMS o treści pomagam i ma dzięki temu super-niezniszczalny pojazd oraz cudowne jedno-uderzeniowe pociski.
Gówno prawda, ma po prostu lepiej wyszkoloną załogę, załadował pociski podkalibrowe i lepiej przycelował w newralgiczne miejsce.
Buce z Premium nie mają nic do czego nie moglibyśmy sami dojść, po prostu mają to wcześniej bo dali łapówkę.
Przecież każdy wie że dochodzenie do wszystkiego samemu jest najbardziej rajcujące. :-E

EDIT: Apropos World of Warplanes, to buc esial znalazł podobną produkcję od ruskich: War Thunder
Całkiem przyjemne tylko to jeszcze nie jest to, i nie można grać ze znajomym (albo to ja nie znalazłem takiej opcji).

2012-12-25T17:06:21+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

No to moje 5 groszy.

Niby to darmowa gra, ale autorzy wiedzą jak wyciągnąć od ludzi pieniądze (i nie winię ich za to, w końcu o to chodzi). Jeśli chcemy zacząć z lepszą załogą, wrzucić na naszą maszynę coś fajnego (typu flaga), czy w miarę szybko przesiąść się na lepsze czołgi (gra przedwojennymi klocami, czy też tymi z początku wybuchu wojny jest niezbyt fajna) najlepiej jest mieć konto premium. Wtedy dostajemy więcej pieniędzy i doświadczenia za walki; możemy także kupować złoto przez SMS. Inaczej czeka nas naprawdę mozolne męczenie się na słabych czołgach z niewyszkoloną załogą.

System potyczek jest nieco dziwny. Przeważnie byłem wrzucany do drużyny, gdzie każdy wiedział co robić i bitwa była wygrywana, często bardzo wysoko, albo znajdowałem się w drużyne gdzie nikt nie wiedział o co biega (przynajmniej takie wrażenie odniosłem), gdzie nawet niszcząc sporo czołgów, nie ma szans na wygraną. Najmniej potyczek stoczyłem gdzie obie drużyny były wyrównane. Często także zdarza się, że mając np czołg klasy III (np czechosłowacki PzKpfw 38) lądujemy na polu walki z takim T-34 czy Panzer IV, wtedy nasze szanse na przetrwanie znacznie maleją...co ja będe owijał w bawełnę, jesteśmy jeżdzącym trupem!

Walka. Tu mamy klasyczne kampowanie; w każdym razie na niektórych mapach się to bardzo dobrze sprawdza. Wystarczy zaszyć się w krakach i czekać na wroga, przeważnie niedoświadczeni gracze (nie żebym ja był jakoś super doświadczony) pchają się pod lufę, aż miło. Wystarczy wycelować i wróg płonie...oj tu nie jest tak łatwo. Walenie na oślep (he) niewiele daje, dlatego trzeba wyczuć, bądź poczytać na necie gdzie trafiać by wróg coś poczuł. Gdy to mamy za sobą nasze szanse wzrastają. Dużo da także odznaczenie jednej z opcji, przez co nie będziemy czuli odrzutu po wystrzale (ale nie powiem która to opcja :hee: ) i celowanie stanie się prostsze. Oczywiście kampując w jednym miejscu nie zawsze się sprawdza, więc prędzej czy później będziemy zmuszeni do walki; polecam system osłon np wszelkie budynki. Ogólnie walka daje naprawdę wiele satysfakcj, a każdy strzał we wroga podwyższa nam ilość doświadczenia i pieniędzy po bitwie, wieć należy naparzać ile wlezie.

Rozwój. Coś co zajmie wieki jeśli nie mamy konta premium / złota. Zaczniemy od dośc słabych czołgów np Leichttraktor (całkowicie nieznana mi maszyna, która nie wyszła nawet poza fazę prototypu), Renault FT-17 by w końcu dorwać coś konkretnego. Jest tu chyba bodajże każdy czołg II WŚ (co prawda autorzy musieli trochę oszukać dając Francji czołgi powojenne, ale rozumiem taki zabieg), także będzie można poszaleć Panterą, T-34, Tygryskiem, czy nawet Maus'em albo nigdy nie ukończony potworem E-100. Są niszczyciele czołgów oraz artyleria, więc dla każdego coś miłego. Szkoda, że nie ma czołgów włoskich i japońskich (być może pojawią się w przyszłości), dziwi natomiast fakt chęci wrzucenia czołgów chińskich, gdy armia chin nie miała wtedy ani jednego oryginalnego projektu.

Słyszałem, że zapowiadane jest także World of Planes, na co ostrze sobie zęby już (z drugiej strony latanie dwupłatami będzie porównywalne do jeżdzenia Leichttraktorem), a marzeniem byłoby zagrać w World of Soldiers, gdzie walki toczyliby zwykli żołnierze, ale to już tylko mój wymysł, bo taka gra nigdy nie powstanie. Wracając do Świata Czołgów; miła odskocznia do siecowych FPS (choć grając w World miałem ochotę zagrać w jakiego Battlefield'a) no i walor historyczny, teraz co drugi człowiek na ziemi stanie się mistrzem wiedzy o czołgach hehe.

2012-12-25T18:48:54+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

bebokus wrote:a marzeniem byłoby zagrać w World of Soldiers, gdzie walki toczyliby zwykli żołnierze, ale to już tylko mój wymysł, bo taka gra nigdy nie powstanie.
Jest ARMA 2: Free, ale to współczesne wojsko, a nie mięso armatnie jak za czasów II Wojny Światowej.

2012-12-25T19:24:58+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

Bez przesady, mówisz chyba o armii czerwonej :-) Chłopaki z Niemiec, US, Anglii dawali radę.

2012-12-25T19:35:45+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

bebokus wrote:Bez przesady, mówisz chyba o armii czerwonej :-) Chłopaki z Niemiec, US, Anglii dawali radę.


Podałem Ci przykład gry(symulatora) w którym jest możliwość wcielenia się w zwykłego żołnierza, nie będę z Tobą dyskutował na temat, kto dawał rade, a kto nie.

2012-12-29T14:33:37+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

Ma kto więcej kasiury/expa? :hee:

Image

2012-12-29T16:30:42+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

Chyba sporo poświęcałeś tej grze ;)

2012-12-29T18:06:57+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

Nie grałem, bo zniechęciły mnie reklamy w telewizji. Jakoś tak nic co jest reklamowany za bardzo nie przemawia do mnie :D

2012-12-29T18:14:24+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

ja grałem ze 3 miesiące w zeszłym roku, ale duży grind odrzucił mnie skutecznie :-)

2012-12-29T22:02:48+01:00

Re: Śfiatt Czołguff

Tak czy siak, dla takich oto fuksiarskich akcji warto grać. :mrgreen:


Return to Gry