
Dnia 29 Marca 2009 POLSAT uraczył nas pewnym ciekawym odcinkiem serialu kryminalnego o nazwie "Kości" pod tytułem "Chłopiec w kapsule czasu", w którym to w tajemniczych okolicznościach zostaje odnaleziona pewna gra komputerowa z roku 1987, która - jak na czasy w których została napisana - mogła zrewolucjonizować elektroniczny świat i zapewnić majątek jej twórcy.

W roli komputera umożliwiającego odpalić rzeczoną mega produkcję: pomalowana na czarno Amiga 1200 z pożółkniętymi klawiszami jak i ikonami, z podłączonym tylko kablem zasilającym i kablem od myszy, przez co najwyraźniej telepatycznie rzucająca obraz na ekrany aż dwóch monitorów jednocześnie!

Pomińmy też to, że Panna Hakierka mianuje ją jako "Commodore Amiga z chipsetem Motorola 6800 i domowej roboty systemem operacyjnym" bo skoro zapewnia nas że sama taki miała to musi być prawda, że wkłada dyskietkę 5,25" poniżej - do stacji dysków wbudowanej w komputer marki IMB XT na którym leży Amiga, że na ekranie natychmiast bez ingerencji użytkownika pojawia się napis [LOADING...], że gra uruchamia się z dziwnym rozpikselowanym efektem w okienku workbencha (posiada kartę graficzną?



Panna Hakierka raczy także zauważyć że ta gra "to jakiś prymitywny Doom". Nie wiem którą część ma na myśli (trójkę?




Jakby ktoś chciał to dzieło ściągnąć, to tytuł gry brzmi: "WarStrike by Roger Dillon", zawsze można poszukać na Google

Oto ten fragment:
Co ciekawsze screeny:

