Rycerz jedzie wzdłuż rzeki. Nagle widzi jak rybak wyławia złotą rybkę.
Szybko zabija rybaka, a rybka do niego:
. Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia.
Rycerz: Miodzio... Chce być nieśmiertelny.
Rybka: Jesteś nieśmiertelny.
Chcę..., żeby moj koń był nieśmiertelny
. Twój koń jest nieśmiertelny.
Chcę...,hmmmmmm.... chcę mieć genitalia jak mój koń!
. Masz genitalia jak twój koń.
Rycerz wraca na swój dwór, a tam naprzeciw wybiega jego wierny giermek
(z wiejskim akcentem):
. Ło Panie, Panie! gdzieżeś ty był!?! Jom żem siem ło ciebie tak zajebiście
martwił
Rycerz: Nie gadaj mi tu głupot tylko weź topór i walnij mnie nim w głowę.
. Nie panie, nie! Jom mógłbym ciem zajebiście zabić!
. Walnij mnie, bo ja cię walnę!
. Ok.
Giermek wziął zamach, uderzył...
. Łooooooo, panie..... jak ty jesteś zajebiście nieśmiertelny
. To nic. Walnij mojego konia!
. Ło panie! Twój koń też jest zajebiście nieśmiertelny
. To nic. Patrz na to!
Rycerz otwiera klapkę w zbroi i pokazuje zawartość giermkowi.
. Giermek: ŁOOOOOO PANIE Jaka zajebiście wielka ci**!

Szybko zabija rybaka, a rybka do niego:
. Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia.
Rycerz: Miodzio... Chce być nieśmiertelny.
Rybka: Jesteś nieśmiertelny.
Chcę..., żeby moj koń był nieśmiertelny
. Twój koń jest nieśmiertelny.
Chcę...,hmmmmmm.... chcę mieć genitalia jak mój koń!
. Masz genitalia jak twój koń.
Rycerz wraca na swój dwór, a tam naprzeciw wybiega jego wierny giermek
(z wiejskim akcentem):
. Ło Panie, Panie! gdzieżeś ty był!?! Jom żem siem ło ciebie tak zajebiście
martwił
Rycerz: Nie gadaj mi tu głupot tylko weź topór i walnij mnie nim w głowę.
. Nie panie, nie! Jom mógłbym ciem zajebiście zabić!
. Walnij mnie, bo ja cię walnę!
. Ok.
Giermek wziął zamach, uderzył...
. Łooooooo, panie..... jak ty jesteś zajebiście nieśmiertelny
. To nic. Walnij mojego konia!
. Ło panie! Twój koń też jest zajebiście nieśmiertelny
. To nic. Patrz na to!
Rycerz otwiera klapkę w zbroi i pokazuje zawartość giermkowi.
. Giermek: ŁOOOOOO PANIE Jaka zajebiście wielka ci**!
