Polski

A gupie filmiki to tu

Wszystko, z czego można się pośmiać lub popłakać z ludzkiej głupoty*.
*oraz cieszyć się , że to nie my jesteśmy bohaterami dostarczonego materiału, a jak się dopatrzymy, to popadamy ze śmiechu
Shoonay Jak masz potrzebę prędkości, zbuduj se takie coś:



:-E

Ja poczekam aż wersja USB sie na Allegro pojawi... :hee:
Page 3 of 41 41 https://forum.thecompany.pl/humor/gopie-fylmyky-t598.html
2011-01-03T11:15:52+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...

Jak masz potrzebę prędkości, zbuduj se takie coś:



:-E

Ja poczekam aż wersja USB sie na Allegro pojawi... :hee:

2011-01-03T12:53:30+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...



2011-01-04T11:55:02+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...

Shoonay wrote:O tym jak hackerowi skradziono komputra...

http://www.dumpert.nl/mediabase/1266211 ... puter.html


niestety nie jestem profesjonalnym tłumaczem i nie do końca rozumiem o czym on mówi.

A tutaj gra przyszłości:



Zajebiście zmontowane!!

2011-01-04T13:06:06+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...

^ Niezłe, i nawet na końcu założył teabag swojemu oprawcy :-E

biegu wrote:niestety nie jestem profesjonalnym tłumaczem i nie do końca rozumiem o czym on mówi.

Chodzi o to że ten "duchebag z diamentowym kolczykiem" ze zdjęć ukradł komputer temu gościowi na mównicy, i używał w takiej postaci w jakiej robił to oryginalny właściciel - nie sformatował HD.
Co śmieszne, właściciel zostawiając automatyczne logowanie do swojego komputera ułatwił sobie jednocześnie namierzenia kradzieja.
Potem już tylko wystarczyło zalogować się na swój komputer, posprawdzać "słitaśne" zdjęcia i dokumenty na pulpicie, sprawdzić gdzie mieszka logując na jego konto na FaceBooku i gotowe.
Hacker miał więcej szczęścia niż rozumu, bo nawet najlepsze zdolności na świecie by mu nie pomogły gdyby złodziej sformatował HD (lub pomyślał i sprawdził co niektóre programy robią ;)) ale się udało i wyszła niezła opowieść :)

2011-01-06T12:05:34+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...




2011-01-07T13:00:23+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...


2011-01-07T15:26:01+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...

o ku*** jakie podsumowanie roku 2010 :)


2011-01-08T23:26:58+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...

No chopy,kery przepity ? Dzwónic po urlop !



:lol2:

2011-01-12T13:52:40+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...

HORRORING!



HOLLOLING...

2011-01-12T17:17:42+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...

^Blair Witch Project ma na noc :przestraszony1: :ucieka: :-|

:lol2:

2011-01-13T14:33:15+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...


2011-01-13T14:45:38+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...

HEHE też mnie czasem tak ponosiło :D

2011-01-16T10:09:56+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...



Zwróccie uwagę na oczy... Dziw że nie odfrunął :-E

2011-01-16T14:34:51+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...

^ LOL

Miałem kiedyś taki ruski aparacik kupiony na targu w jastrzębiu co na 9V działał i amperaż zwiększał, przez co kiedy trzymałeś wychodzące z niego przewodnikowe końcówki (jak się to tam nazywa niepamiętaju) pewne części ciała tańczyły. Coś jak te przyrządy do masażu co to w Telemarkecie na TV reklamują.
Pamiętam raz jak wziąłem do szkoły i na jednym kumplu się przetestowało co miał więcej sadełka niż mięśni, gość zszedł do parteru kiedy podkręciliśmy na max power. :mrgreen:

2011-01-21T10:59:02+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...


2011-01-21T14:26:17+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...


2011-01-21T21:31:20+01:00

Re: A gópie fylmyky to tu...



:haha:


Return to Humor