^ Niezłe, i nawet na końcu założył teabag swojemu oprawcy
biegu wrote:niestety nie jestem profesjonalnym tłumaczem i nie do końca rozumiem o czym on mówi.
Chodzi o to że ten "duchebag z diamentowym kolczykiem" ze zdjęć ukradł komputer temu gościowi na mównicy, i używał w takiej postaci w jakiej robił to oryginalny właściciel - nie sformatował HD.
Co śmieszne, właściciel zostawiając automatyczne logowanie do swojego komputera ułatwił sobie jednocześnie namierzenia kradzieja.
Potem już tylko wystarczyło zalogować się na swój komputer, posprawdzać "słitaśne" zdjęcia i dokumenty na pulpicie, sprawdzić gdzie mieszka logując na jego konto na FaceBooku i gotowe.
Hacker miał więcej szczęścia niż rozumu, bo nawet najlepsze zdolności na świecie by mu nie pomogły gdyby złodziej sformatował HD (lub pomyślał i sprawdził co niektóre programy robią

) ale się udało i wyszła niezła opowieść
