pi***zony Operator z Piekła Rodem u spowiedzi (
http://greybrow.iq.pl/POPR/popr_nw2-4.html) wymiata

Spowiadam się. Jak zwykle słyszę jak ksiądz Tim kartkuje przewodnik po grzechach starając się wynaleźć jakieś kary na ten rok.
- No - mówi - a teraz mi powiedz czy to był wielbłąd, koń, pomoc domowa, czy człowiek?
- To był człowiek, proszę księdza.
- Zobaczmy. Człowiek... - szur, szur, odezwały się przewracane kartki - Hmm. Bliski krewny, dalsza rodzina, kolega lub koleżanka z pracy, znajomy, obcy?
- Obca.
- Obca... - szur, szur, szur, szur - Tak. Głucha, niebrzydka, ładna, brzydka, niechlujna?
- Niebrzydka.
- Ile razy?
- Tylko raz.
- Pod wpływem alkoholu?
- Tak, proszę księdza.
- Ty czy ona?
- Oboje.
- Ile?
- 3 butelki taniego czerwonego wina.
- 3 butelki, ach tak, teraz pod "UŁATWIACZE". Tak teraz mi powiedz czy była przytomna, czy też nie?
- Przytomna, proszę księdza.
- Jesteś pewien?
- Tak.
- Na pewno? Nie położyłeś chyba jej na twarzy zdjęcia?
- Nie!
- Tylko sprawdzam, ostrożności nigdy za dość. A teraz to było u ciebie, u niej, w twoim samochodzie, w jej samochodzie, w sypialni rodziców, klatka schodowa, gdzie indziej?
- Gdzie indziej.
- A gdzie dokładnie?
- W windzie.
- Pomiędzy piętrami, w czasie ruchu, w czasie postoju, z pasażerami czy bez pasażerów?
- Nie pamiętam, proszę księdza.
- Ty mały obrzydliwy robaku! Mów. Na stojąco, czy na leżąco?
- Zaczęło się na stojąco.
- Rozumiem. Więc przejdźmy do Stosunków Seksualnych Numer 3. A teraz mi powiedz czy to był wielbłąd, koń, pomoc domowa, czy człowiek?...
Ojciec Tim skończył i zaczął od początku. Prawie nie było słychać, gdy zmieniał taśmy w magnetofonie...
Polecam przeczytać całość przynamniej z mojego linka!
