Polski

Black Mirror: Bandersnatch (2018)

Tematy z filmami do obejrzenia i muzyczką to posłuchania, oraz wszelakie tematy związane z kinem i muzyką.
xandra Bandesnatch to nietypowa produkcja Netflixa, którą powinien obejrzeć każdy miłośnik Black Mirror. I nawet jeśli oglądaliście już ten film, to wam się tak tylko wydawało, ponieważ ta interaktywna produkcja zawiera masę wyborów, z początku całkiem banalnych jak wybranie płatków śniadaniowych (co potem fajnie jest wplecione w fabułę):

Image

Czy muzyki, którą będzie słuchał nasz bohater. Na ich dokonanie mamy 10 sekund. I tu od razu uwaga - muzyka w wielu miejscach filmu jest za głośna, a ta z płyty, pojawiająca się potem w wielu wariacjach (ja oczywiście wybrałam Phoedrę Tangerine Dream) wręcz przesterowana. Poza tym być może to jakieś koncertowe nagranie, ale wielu fragmentów po prostu nie ma na oryginalnej płycie.

Z czasem jednak wybory stają się poważniejsze i mogą prowadzić do wielu możliwych zakończeń. Tak więc oglądając wersję piracką straciliście przynajmniej pół filmu, bo zbadanie wszystkich kombinacji zajęło mi grubo ponad 3h.

Akcja zaczyna się w lipcu 1984 roku (widzicie skojarzenie z Orwelem?). Nasz protagonista, Steven yyy, przepraszam Stefan mieszkający z ojcem w jakimś anonimowym miasteczku w Anglii jedzie do znanego studia, aby zaprezentować Bandersnatcha, demo własnej gry opartej na podstawie książkowej gry paragrafowej autora znanego głównie z tego, że zamordował swoją żonę.

Na miejscu Stefan poznaje swojego idola, genialnego programistę, Colina, ...który pisze gry w Basicu, podobnie zresztą jak Stefan. Jest tam jeszcze parę kwiatków, ale nie czepiam się. Tutaj także dokonujemy pierwszego poważnego wyboru, zły oznacza kompletną klapę produkcji. Jednak film szybko pozwala skrótem wrócić na tę właściwą ścieżkę, choć nie wszystko będzie wtedy wyglądało tak samo.

Takich poważniejszych wyborów będzie coraz więcej, choć tych nieistotnych w sumie też nie zabraknie. Ważną rzeczą jest to, że film nie ma paska przewijania ani podanego czasu. Mamy jednak możliwość powrotu do któregoś z poprzednich wyborów. Od razu ktoś powie, że gry w takiej konwencji, to panie jeszcze w latach 90tych na PC masowo powstawały. I faktycznie tak było, niestety się nie przyjęły. Zresztą Bandersnatch także jest jedyną tego produkcją na Netfixie.

W filmie fajnie też przedstawiono klimat lat 80tych, przewija się tu także sporo znanych utworów z tamtych czasów.

Jak dla mnie 8/10, jeden punkt odjęłam za zbyt głośną muzykę.
Page 1 of 1 1 https://forum.thecompany.pl/kacik-filmowy/black-mirror-bandersnatch-2018-t8170.html
2023-09-24T23:13:43+01:00
Bandesnatch to nietypowa produkcja Netflixa, którą powinien obejrzeć każdy miłośnik Black Mirror. I nawet jeśli oglądaliście już ten film, to wam się tak tylko wydawało, ponieważ ta interaktywna produkcja zawiera masę wyborów, z początku całkiem banalnych jak wybranie płatków śniadaniowych (co potem fajnie jest wplecione w fabułę):

Image

Czy muzyki, którą będzie słuchał nasz bohater. Na ich dokonanie mamy 10 sekund. I tu od razu uwaga - muzyka w wielu miejscach filmu jest za głośna, a ta z płyty, pojawiająca się potem w wielu wariacjach (ja oczywiście wybrałam Phoedrę Tangerine Dream) wręcz przesterowana. Poza tym być może to jakieś koncertowe nagranie, ale wielu fragmentów po prostu nie ma na oryginalnej płycie.

Z czasem jednak wybory stają się poważniejsze i mogą prowadzić do wielu możliwych zakończeń. Tak więc oglądając wersję piracką straciliście przynajmniej pół filmu, bo zbadanie wszystkich kombinacji zajęło mi grubo ponad 3h.

Akcja zaczyna się w lipcu 1984 roku (widzicie skojarzenie z Orwelem?). Nasz protagonista, Steven yyy, przepraszam Stefan mieszkający z ojcem w jakimś anonimowym miasteczku w Anglii jedzie do znanego studia, aby zaprezentować Bandersnatcha, demo własnej gry opartej na podstawie książkowej gry paragrafowej autora znanego głównie z tego, że zamordował swoją żonę.

Na miejscu Stefan poznaje swojego idola, genialnego programistę, Colina, ...który pisze gry w Basicu, podobnie zresztą jak Stefan. Jest tam jeszcze parę kwiatków, ale nie czepiam się. Tutaj także dokonujemy pierwszego poważnego wyboru, zły oznacza kompletną klapę produkcji. Jednak film szybko pozwala skrótem wrócić na tę właściwą ścieżkę, choć nie wszystko będzie wtedy wyglądało tak samo.

Takich poważniejszych wyborów będzie coraz więcej, choć tych nieistotnych w sumie też nie zabraknie. Ważną rzeczą jest to, że film nie ma paska przewijania ani podanego czasu. Mamy jednak możliwość powrotu do któregoś z poprzednich wyborów. Od razu ktoś powie, że gry w takiej konwencji, to panie jeszcze w latach 90tych na PC masowo powstawały. I faktycznie tak było, niestety się nie przyjęły. Zresztą Bandersnatch także jest jedyną tego produkcją na Netfixie.

W filmie fajnie też przedstawiono klimat lat 80tych, przewija się tu także sporo znanych utworów z tamtych czasów.

Jak dla mnie 8/10, jeden punkt odjęłam za zbyt głośną muzykę.

Return to Kącik filmowy