Polski

Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Aktualności ze świata. Tego nie możesz przegapić!
ihtius Skandaliczna pomyłka w sprawie zbrodni w Miłoszycach: Od 18 lat w więzieniu siedzi niewinny człowiek.

http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/skandaliczna-pomylka-w-sprawie-zbrodni-w-miloszycach-od-18-lat-w-wiezieniu-siedzi-niewinny-czlowiek,12990516/

Tomasz K., który od osiemnastu lat odsiaduje w więzieniu wyrok za brutalny gwałt i głośne morderstwo w podwrocławskich Miłoszycach, jest niewinny. To nie on był oprawcą piętnastoletniej Małgosi. Prokuratura przyznaje dziś, że oskarżono o tę zbrodnię niewinnego człowieka, a sąd - na podstawie tych oskarżeń - skazał go na więzienie. Za kilka dni do Sądu Najwyższego ma trafić wniosek o uniewinnienie Tomasza K. To wspólne ustalenia dziennikarzy portalu GazetaWroclawska.pl oraz Uwagi i Superwizjera TVN. Tomasz K. ma dziś 42 lata. Gdy trafił do aresztu, był 23-latkiem. W sądzie będzie mógł się teraz domagać gigantycznego odszkodowania. Zapowiada się jeden z największych skandali w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości.
...
- Zebrane przez nas nowe dowody wskazują, że Tomasz K. nie jest sprawcą tej zbrodni – przyznaje w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl Robert Tomankiewicz, naczelnik dolnośląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. - Jesteśmy tego pewni na sto procent. Choć oczywiście ostateczna decyzja należeć będzie do Sądu Najwyższego. Prokuratura ma nowe ekspertyzy, które jednoznacznie wykluczają udział Tomasza K. w gwałcie i zabójstwie.
Tą zbrodnią przez lata żyła cała Polska. W nocy z 31 grudnia 1996 na 1 stycznia 1997 w Miłoszycach niedaleko Jelcza-Laskowic piętnastoletnia Małgosia Kwiatkowska bawiła się na sylwestrowej imprezie w wiejskiej dyskotece Alcatraz. To była pierwsza dyskoteka, na jaką rodzice puścili ją z koleżankami. Nowy Rok witało tam pół tysiąca ludzi. Na zabawie poznała Krzyśka i Andrzeja. To chłopcy z wioski. Z Krzyśkiem bawiła się najwięcej. Kiedy wybiła północ, wypili szampana z plastikowych kubków. Wcześniej też piła alkohol. Źle się po nim czuła. Kilka minut po północy wyszli na ulicę przed budynek. Małgosia nie miała na sobie kurtki. Stała obok Krzyśka i Andrzeja. Do chłopców podszedł młody mężczyzna. Przedstawił się jako Irek, rzekomy brat Małgosi. Powiedział, że zabiera ją do domu. Poszła z nim. Potem dołączył do tej dwójki jeszcze ktoś. Różni świadkowie widzieli później dwóch mężczyzn i dziewczynę bez kurtki. Przed drugą w nocy ktoś słyszał krzyki „mamo, mamo”. Ktoś inny jęki kobiety, dochodzące z posesji przy ulicy Kościelnej, niedaleko świetlicy. Widział dwie postacie i słyszał gwar rozmowy. Ciało Małgosi znaleziono w Nowy Rok o godz. 13. Dziewczyna była bez ubrania. Miała na sobie tylko białe skarpetki z czerwonym wzorkiem na stopach. Sukienka, rajstopy, biustonosz, majtki porozrzucane po podwórku. Buty nigdy się nie znalazły. Zgwałcona i potwornie poraniona. Sprawcy zostawili ją żywą. Do rana zamarzła. Od początku było jasne, że sprawców było dwóch albo trzech.
...
Na miejscu zbrodni znaleziono mnóstwo śladów: krew, nasienie, włosy, dwa ślady ugryzienia na ciele Małgosi, czarna, wełniana czapka. A w niej kolejne włosy. - Sprawca zostawił swój podpis – mówiła kilka tygodni później prokurator Renata Procyk z Oławy. Sugerując, że zatrzymanie jest kwestią dni. Ale sprawcy nie udawało się namierzyć. Prokuratura i policja były pod coraz większą presją. Mówiono o nieudolnym śledztwie. Wreszcie ktoś podczas prywatnego spotkania zasugerował oficerowi CBŚ, że sprawcą może być Tomasz K. z Wrocławia. Miał 21 lat. Pracował w myjni samochodowej. Skończył szkołę specjalną. Cichy, spokojny, nigdy nie był karany. Wyglądał podobnie jak mężczyzna z policyjnego portretu pamięciowego. Zgodził się na pobranie krwi i swojego zapachu. Ekspertyzy jedna po drugiej wskazywały na niego. Dwa włosy z czapki? Kod genetyczny Tomasza K. Zapach z czapki? Dwa psy policyjne bez wahania przypisały go do Tomasza. Ślady zębów na ciele ofiary też miały należeć do niego. Nie wiadomo tylko jak miałby znaleźć się w sylwestra w Miłoszycach. Nikt go tam nie widział. Dwanaście osób dało mu alibi. W czasie, gdy dokonywano zbrodni, Tomasz był według ich zeznań w domu we Wrocławiu. Prokuratura odgrażała się wówczas, że oskarży tych ludzi o składanie fałszywych zeznań. W maju 2000 roku Tomasz K. został aresztowany, a w 2004 roku skazany na 25 lat więzienia.
...


"Nie przeczytałem akt" - przyznaje prokurator, który zamknął niewinnego człowieka.

http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/nie-przeczytalem-akt-przyznaje-prokurator-ktory-zamknal-niewinnego-czlowieka,12993714/

Miałem wątpliwości – przyznaje w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl prokurator, który w kwietniu 2000 roku podpisał nakaz zatrzymania 23-letniego wówczas Tomasza K. i postawił mu zarzuty gwałtu ze szczególnym okrucieństwem piętnastoletniej Małgosi Kwiatkowskiej. Tomasz K. od 18 lat siedzi w więzieniu. Wczoraj ujawniliśmy, że jest niewinny, a prokuratura przyznaje teraz że doszło do pomyłki i chce, by sąd wypuścił go na wolność. - Nawet nie zdążyłem przeczytać wtedy akt. Przyszedł policjant, dobry fachowiec od zabójstw i powiedział, że są ekspertyzy, które wskazują na tego człowieka jako sprawcę - mówi nam prokurator.
...
Nasz rozmówca nie pracuje już dziś w prokuraturze. Po wielu latach śledztw i procesów został skazany za korupcję. Nazywa się Stanisław O. W 2000 roku był czwartym prokuratorem, który prowadził śledztwo w sprawie jednej z najgłośniejszych zbrodni dokonanych na Dolnym Śląsku - brutalnego gwałtu i zabójstwa w Miłoszycach koło Jelcza-Laskowic. Zginęła tam 15-letnia Małgosia Kwiatkowska, która bawiła się na sylwestrowej imprezie w wiejskiej dyskotece. W śledztwie nie uznano tego jednak za morderstwo. Dopiero sąd ocenił rzecz inaczej. Skazał za nie właśnie Tomasza K. Choć dziś wiadomo, że dowody zebrane przez prokuraturę były błędne.
...
Czy zatrzymując, oskarżając i skazując niewinnego człowieka prokuratura i sąd działały pod presją? Dlaczego w sprawę wmieszano niewinnego człowieka, absolwenta szkoły specjalnej, który wcześniej nie miał żadnych problemów z prawem? - Przyszedł do mnie naczelnik wydziału śledczego, powiedział żebym wziął tę sprawę, bo tam niewiele się dzieje – przypomina sobie dziś ówczesny prokurator Stanisław O. Fakt, rodzice Małgosi i ich pani pełnomocnik skarżyli się na prokuratora, który prowadził sprawę przed panem Stanisławem. Domagali się żeby pozbawić go prowadzenia sprawy i dać komuś innemu. Gdy Stanisław O. przejął śledztwo, policjanci pracowali już nad Tomaszem K. jako rzekomym sprawcą. Byli u niego w domu. Za jego zgodą pobrali materiały do badań: kod genetyczny, zapach i odcisk szczęki. Gdy Stanisław O. sprawę przejął, akurat eksperci przysłali swoje opinie. Ale prokurator nie znał akt sprawy, którą prowadził. Nie zdążył ich jeszcze przeczytać. Zawierzył policjantowi i wynikom ekspertyz. Wątpliwości? Jakieś miał. Przykład? Zapach Tomasza porównywano z zapachem z czapki znalezionej na miejscu zbrodni. - Tak ważna czynność powinna być nagrana na wideo – mówi dziś były prokurator. A nie została nagrana. Dwa psy wskazały na Tomasza jako sprawcę chociaż dziś – po badaniach genetycznych najnowszymi metodami – wiadomo bezspornie, że to nie Tomasz nosił tę czapkę. Nigdy nawet nie miał jej w ręku. Kod genetyczny? Badano włosy z czapki. Wskazano, że to może być Tomasz K. Choć ten sam wynik mógł się powtarzać co 71 osób. Wreszcie zęby – w śledztwie eksperci orzekli, że ślad zębów na ciele ofiary mógł zostawić Tomasz K. lub inna osoba, która ma takie samo uzębienie. Dopiero w sadzie – z nieznanych powodów – eksperci oznajmili, że to ugryzienie Tomasza i już. Bez wątpliwości. - Jasne, że miałem wątpliwości, ale materiału było wystarczająco, żeby zatrzymać i postawić zarzut. Należało to potem pogłębiać. Ale nie zdążyłem przeczytać akt, a potem sprawę mi zabrali – mówi Stanisław O. To też prawda. Na przełomie 2000 i 2001 roku został zawieszony m.in za to jak potraktował rodziców Małgosi i jej pełnomocnik mecenas Ewę Szymecką. - Jakiegoś wniosku dowodowego nie rozpoznałem. Dostałem naganę – pamięta. Do tej sprawy już nie wrócił. Akt oskarżenia powstał w kwietniu 2001 roku. Czy to możliwe, że Tomasz K. został "wrobiony" i sfabrykowano przeciwko niemu dowody? Wszak Stanisław O. został w innej sprawie skazany za korupcję. Ale w śledztwie w swojej sprawie Stanisław O. przyznał się. Co więcej ujawnił sprawy, o których prokuratura nie wiedziała, a które obciążały go. Jak zlecenie podpalenia samochodu świadkowi w jednej ze spraw. - Gdyby wiedział, że sprawa z Miłoszyc była "skręcana", to by nam wtedy powiedział. Nie mam wątpliwości - mówi człowiek z ekipy śledczej, pracującej nad sprawą skorumpowanego prokuratora. Jeżeli więc przyjąć, że doszło do fabrykowania dowodów to prokurator mógł o tym nie wiedzieć. A nie zwrócił uwagi policjantów na inne tropy, bo nie zdążył przeczytać akt.
...
Page 6 of 12 12 https://forum.thecompany.pl/news/flesz-czyli-sledziem-dajace-oczach-swieze-newsy-t3664.html
2018-03-10T23:53:06+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Skandaliczna pomyłka w sprawie zbrodni w Miłoszycach: Od 18 lat w więzieniu siedzi niewinny człowiek.

http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/skandaliczna-pomylka-w-sprawie-zbrodni-w-miloszycach-od-18-lat-w-wiezieniu-siedzi-niewinny-czlowiek,12990516/

Tomasz K., który od osiemnastu lat odsiaduje w więzieniu wyrok za brutalny gwałt i głośne morderstwo w podwrocławskich Miłoszycach, jest niewinny. To nie on był oprawcą piętnastoletniej Małgosi. Prokuratura przyznaje dziś, że oskarżono o tę zbrodnię niewinnego człowieka, a sąd - na podstawie tych oskarżeń - skazał go na więzienie. Za kilka dni do Sądu Najwyższego ma trafić wniosek o uniewinnienie Tomasza K. To wspólne ustalenia dziennikarzy portalu GazetaWroclawska.pl oraz Uwagi i Superwizjera TVN. Tomasz K. ma dziś 42 lata. Gdy trafił do aresztu, był 23-latkiem. W sądzie będzie mógł się teraz domagać gigantycznego odszkodowania. Zapowiada się jeden z największych skandali w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości.
...
- Zebrane przez nas nowe dowody wskazują, że Tomasz K. nie jest sprawcą tej zbrodni – przyznaje w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl Robert Tomankiewicz, naczelnik dolnośląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. - Jesteśmy tego pewni na sto procent. Choć oczywiście ostateczna decyzja należeć będzie do Sądu Najwyższego. Prokuratura ma nowe ekspertyzy, które jednoznacznie wykluczają udział Tomasza K. w gwałcie i zabójstwie.
Tą zbrodnią przez lata żyła cała Polska. W nocy z 31 grudnia 1996 na 1 stycznia 1997 w Miłoszycach niedaleko Jelcza-Laskowic piętnastoletnia Małgosia Kwiatkowska bawiła się na sylwestrowej imprezie w wiejskiej dyskotece Alcatraz. To była pierwsza dyskoteka, na jaką rodzice puścili ją z koleżankami. Nowy Rok witało tam pół tysiąca ludzi. Na zabawie poznała Krzyśka i Andrzeja. To chłopcy z wioski. Z Krzyśkiem bawiła się najwięcej. Kiedy wybiła północ, wypili szampana z plastikowych kubków. Wcześniej też piła alkohol. Źle się po nim czuła. Kilka minut po północy wyszli na ulicę przed budynek. Małgosia nie miała na sobie kurtki. Stała obok Krzyśka i Andrzeja. Do chłopców podszedł młody mężczyzna. Przedstawił się jako Irek, rzekomy brat Małgosi. Powiedział, że zabiera ją do domu. Poszła z nim. Potem dołączył do tej dwójki jeszcze ktoś. Różni świadkowie widzieli później dwóch mężczyzn i dziewczynę bez kurtki. Przed drugą w nocy ktoś słyszał krzyki „mamo, mamo”. Ktoś inny jęki kobiety, dochodzące z posesji przy ulicy Kościelnej, niedaleko świetlicy. Widział dwie postacie i słyszał gwar rozmowy. Ciało Małgosi znaleziono w Nowy Rok o godz. 13. Dziewczyna była bez ubrania. Miała na sobie tylko białe skarpetki z czerwonym wzorkiem na stopach. Sukienka, rajstopy, biustonosz, majtki porozrzucane po podwórku. Buty nigdy się nie znalazły. Zgwałcona i potwornie poraniona. Sprawcy zostawili ją żywą. Do rana zamarzła. Od początku było jasne, że sprawców było dwóch albo trzech.
...
Na miejscu zbrodni znaleziono mnóstwo śladów: krew, nasienie, włosy, dwa ślady ugryzienia na ciele Małgosi, czarna, wełniana czapka. A w niej kolejne włosy. - Sprawca zostawił swój podpis – mówiła kilka tygodni później prokurator Renata Procyk z Oławy. Sugerując, że zatrzymanie jest kwestią dni. Ale sprawcy nie udawało się namierzyć. Prokuratura i policja były pod coraz większą presją. Mówiono o nieudolnym śledztwie. Wreszcie ktoś podczas prywatnego spotkania zasugerował oficerowi CBŚ, że sprawcą może być Tomasz K. z Wrocławia. Miał 21 lat. Pracował w myjni samochodowej. Skończył szkołę specjalną. Cichy, spokojny, nigdy nie był karany. Wyglądał podobnie jak mężczyzna z policyjnego portretu pamięciowego. Zgodził się na pobranie krwi i swojego zapachu. Ekspertyzy jedna po drugiej wskazywały na niego. Dwa włosy z czapki? Kod genetyczny Tomasza K. Zapach z czapki? Dwa psy policyjne bez wahania przypisały go do Tomasza. Ślady zębów na ciele ofiary też miały należeć do niego. Nie wiadomo tylko jak miałby znaleźć się w sylwestra w Miłoszycach. Nikt go tam nie widział. Dwanaście osób dało mu alibi. W czasie, gdy dokonywano zbrodni, Tomasz był według ich zeznań w domu we Wrocławiu. Prokuratura odgrażała się wówczas, że oskarży tych ludzi o składanie fałszywych zeznań. W maju 2000 roku Tomasz K. został aresztowany, a w 2004 roku skazany na 25 lat więzienia.
...


"Nie przeczytałem akt" - przyznaje prokurator, który zamknął niewinnego człowieka.

http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/nie-przeczytalem-akt-przyznaje-prokurator-ktory-zamknal-niewinnego-czlowieka,12993714/

Miałem wątpliwości – przyznaje w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl prokurator, który w kwietniu 2000 roku podpisał nakaz zatrzymania 23-letniego wówczas Tomasza K. i postawił mu zarzuty gwałtu ze szczególnym okrucieństwem piętnastoletniej Małgosi Kwiatkowskiej. Tomasz K. od 18 lat siedzi w więzieniu. Wczoraj ujawniliśmy, że jest niewinny, a prokuratura przyznaje teraz że doszło do pomyłki i chce, by sąd wypuścił go na wolność. - Nawet nie zdążyłem przeczytać wtedy akt. Przyszedł policjant, dobry fachowiec od zabójstw i powiedział, że są ekspertyzy, które wskazują na tego człowieka jako sprawcę - mówi nam prokurator.
...
Nasz rozmówca nie pracuje już dziś w prokuraturze. Po wielu latach śledztw i procesów został skazany za korupcję. Nazywa się Stanisław O. W 2000 roku był czwartym prokuratorem, który prowadził śledztwo w sprawie jednej z najgłośniejszych zbrodni dokonanych na Dolnym Śląsku - brutalnego gwałtu i zabójstwa w Miłoszycach koło Jelcza-Laskowic. Zginęła tam 15-letnia Małgosia Kwiatkowska, która bawiła się na sylwestrowej imprezie w wiejskiej dyskotece. W śledztwie nie uznano tego jednak za morderstwo. Dopiero sąd ocenił rzecz inaczej. Skazał za nie właśnie Tomasza K. Choć dziś wiadomo, że dowody zebrane przez prokuraturę były błędne.
...
Czy zatrzymując, oskarżając i skazując niewinnego człowieka prokuratura i sąd działały pod presją? Dlaczego w sprawę wmieszano niewinnego człowieka, absolwenta szkoły specjalnej, który wcześniej nie miał żadnych problemów z prawem? - Przyszedł do mnie naczelnik wydziału śledczego, powiedział żebym wziął tę sprawę, bo tam niewiele się dzieje – przypomina sobie dziś ówczesny prokurator Stanisław O. Fakt, rodzice Małgosi i ich pani pełnomocnik skarżyli się na prokuratora, który prowadził sprawę przed panem Stanisławem. Domagali się żeby pozbawić go prowadzenia sprawy i dać komuś innemu. Gdy Stanisław O. przejął śledztwo, policjanci pracowali już nad Tomaszem K. jako rzekomym sprawcą. Byli u niego w domu. Za jego zgodą pobrali materiały do badań: kod genetyczny, zapach i odcisk szczęki. Gdy Stanisław O. sprawę przejął, akurat eksperci przysłali swoje opinie. Ale prokurator nie znał akt sprawy, którą prowadził. Nie zdążył ich jeszcze przeczytać. Zawierzył policjantowi i wynikom ekspertyz. Wątpliwości? Jakieś miał. Przykład? Zapach Tomasza porównywano z zapachem z czapki znalezionej na miejscu zbrodni. - Tak ważna czynność powinna być nagrana na wideo – mówi dziś były prokurator. A nie została nagrana. Dwa psy wskazały na Tomasza jako sprawcę chociaż dziś – po badaniach genetycznych najnowszymi metodami – wiadomo bezspornie, że to nie Tomasz nosił tę czapkę. Nigdy nawet nie miał jej w ręku. Kod genetyczny? Badano włosy z czapki. Wskazano, że to może być Tomasz K. Choć ten sam wynik mógł się powtarzać co 71 osób. Wreszcie zęby – w śledztwie eksperci orzekli, że ślad zębów na ciele ofiary mógł zostawić Tomasz K. lub inna osoba, która ma takie samo uzębienie. Dopiero w sadzie – z nieznanych powodów – eksperci oznajmili, że to ugryzienie Tomasza i już. Bez wątpliwości. - Jasne, że miałem wątpliwości, ale materiału było wystarczająco, żeby zatrzymać i postawić zarzut. Należało to potem pogłębiać. Ale nie zdążyłem przeczytać akt, a potem sprawę mi zabrali – mówi Stanisław O. To też prawda. Na przełomie 2000 i 2001 roku został zawieszony m.in za to jak potraktował rodziców Małgosi i jej pełnomocnik mecenas Ewę Szymecką. - Jakiegoś wniosku dowodowego nie rozpoznałem. Dostałem naganę – pamięta. Do tej sprawy już nie wrócił. Akt oskarżenia powstał w kwietniu 2001 roku. Czy to możliwe, że Tomasz K. został "wrobiony" i sfabrykowano przeciwko niemu dowody? Wszak Stanisław O. został w innej sprawie skazany za korupcję. Ale w śledztwie w swojej sprawie Stanisław O. przyznał się. Co więcej ujawnił sprawy, o których prokuratura nie wiedziała, a które obciążały go. Jak zlecenie podpalenia samochodu świadkowi w jednej ze spraw. - Gdyby wiedział, że sprawa z Miłoszyc była "skręcana", to by nam wtedy powiedział. Nie mam wątpliwości - mówi człowiek z ekipy śledczej, pracującej nad sprawą skorumpowanego prokuratora. Jeżeli więc przyjąć, że doszło do fabrykowania dowodów to prokurator mógł o tym nie wiedzieć. A nie zwrócił uwagi policjantów na inne tropy, bo nie zdążył przeczytać akt.
...

2018-03-10T23:57:13+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Przykra sprawa. Nawet odszkodowanie nie zrekompensuje straconych lat i zmarnowanego życia.

2018-03-12T16:33:55+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Na karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, za złamanie zasad użycia broni palnej, skazał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Gdańsku Krzysztofa Ł., szefa firmy ochroniarskiej. Oskarżony chcąc zatrzymać włamywacza postrzelił go nieumyślnie w plecy. Mężczyzna ma niedowład nóg.
Sąd Okręgowy podtrzymał tym samym wyrok sądu niższej instancji. Sąd Rejonowy w Tczewie (Pomorskie) w listopadzie 2017 r. orzekł ponadto wobec Krzysztofa Ł. zakaz działalności ochroniarskiej oraz posiadania broni palnej na okres czterech lat. Apelację od wyroku sądu I instancji wnieśli obrońca oskarżonego oraz pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego.

Do zdarzenia doszło w grudniu 2015 roku. 29-letni Mariusz W. włamał się do jednego z domów jednorodzinnych w Malborku (Pomorskie). W budynku włączył się alarm i w krótkim czasie na miejscu pojawiło się trzech ochroniarzy, którzy dostali sygnał o włamaniu na prywatną posesję. Złodziej na widok mężczyzn zaczął uciekać.

Krzysztof Ł. podczas pościgu za sprawcą włamania oddał w powietrze dwa strzały ostrzegawcze. Kiedy włamywacz nie reagował, oddał trzeci strzał, celując w nogi mężczyzny. Pocisk jednak odbił się rykoszetem i trafił w plecy. Obrażenia kręgosłupa spowodowały u Mariusza W. niedowład nóg. Mężczyzna był już wcześniej karany za kradzieże. Za kradzież biżuterii z domu w Malborku Mariusz W. został skazany na rok więzienia.

Oskarżonego czeka jeszcze proces cywilny. Mariusz W., który jeździ teraz na wózku inwalidzkim domaga się za spowodowanie kalectwa od Krzysztofa Ł. miliona złotych odszkodowania.


http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... wacza.html

2018-03-15T21:21:49+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Awaria prądu w fabryce Samsunga spowodowała uszkodzenie nawet 60 tys. wafli pamięci NAND.
https://pclab.pl/news77313.html

Czyli kolejna podwyżka cen pecetów ?! :-E :lol2:

2018-03-15T21:52:36+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Karty graficzne mają szansę na pewno stanieć:
Google blokuje reklamy kryptowalut oraz ICO

http://bitcoin.pl/wiadomosci/biznes/158 ... t-oraz-ico

2018-03-15T22:06:34+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Amazon ujawnił nowe procesory Intel Pentium Gold i Celeron.
https://pclab.pl/news77309.html
Niskobudżetowce m.in. do walki z najtańszymi Ryzenami. Amazon przez krótki czas na swojej stronie internetowej przedstawił cztery nowe procesory Intel Coffee Lake, Celeron G i Pentium Gold, należące do najniższego segmentu cenowego, a więc poniżej 100 dolarów. Wszystkie nowe układy to jednostki dwurdzeniowe i tylko Pentiumy Gold obsługują Hyperthreading, a więc są czterowątkowe. Dla najdroższych z nich konkurencją będzie Ryzen 3 2200G, którego szacowana cena detaliczna na starcie wyniosła 99 dolarów.

W ofercie Amazona przez jakiś czas można było zobaczyć pierwsze niskobudżetowe Coffee Lake, pod postacią procesorów Celeron G4900 i G4920 oraz Pentium G5500 i G5600. Różnice pomiędzy poszczególnymi modelami w danej serii są naprawdę minimalne. Celeron G4900 działa z zegarem 3,1 GHz, podczas gdy G4920 z zegarem 3,2 GHz. Taka sama sytuacja jest w przypadku nowych Pentiumów Gold - 3,8 GHz w G5500 i 3,9 GHz w G5600. Wszystkie nowe układy mają TDP wynoszące 54 W.

Zobacz oferty procesorów Intel Pentium i Celeron

Rynkowego debiutu nowych procesorów Intela można spodziewać się wraz z wejściem na rynek nowych płyt głównych z chipsetami H310, B360 i H370. Connection twierdzi, że Celeron G4900 wyceniony został na kwotę 46,27 dolarów, G4920 na kwotę 58,14 dolarów, Pentium Gold 5500 na kwotę 82,06 dolarów, a G5600 na kwotę 94,92 dolarów.


Wprowadzają nowa serię "bo trzeba"
Jednak założę się, że chcą sobie odbić sprzedaż naprawdę świetnego jak za tak niską cenę Intel Pentium G4560 dlatego wprowadzają nową serie Pentium Gold, gdzie różnica wydajności będzie prawdopodobnie znikoma.

2018-03-16T08:04:45+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Anthrox wrote:Karty graficzne mają szansę na pewno stanieć:
Google blokuje reklamy kryptowalut oraz ICO

http://bitcoin.pl/wiadomosci/biznes/158 ... t-oraz-ico


No i najwyższy czas bo to co się ostatnio porobiło z cenami kart gfx przez kopanie coinów, jest chore.

2018-03-17T00:13:54+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Kiv_Master wrote:
Anthrox wrote:Karty graficzne mają szansę na pewno stanieć:
Google blokuje reklamy kryptowalut oraz ICO

http://bitcoin.pl/wiadomosci/biznes/158 ... t-oraz-ico


No i najwyższy czas bo to co się ostatnio porobiło z cenami kart gfx przez kopanie coinów, jest chore.


Gdyby dłużej taki stan się utrzymywał to mogłoby się to negatywnie odbić na rynku gier na pc i innego zaawansowanego oprogramowania.
Jednak nie jest to najgorszy problem:
Bitcoin to pożeracz energii. Tylko jedna transakcja zużywa jej tyle, co ponad 6 domów:
https://businessinsider.com.pl/finanse/kryptowaluty/bitcoin-ile-zuzywa-energii/z35qcbz
...
Jak wyliczył w swoim raporcie serwis Digiconomist, gdyby bitcoin był państwem, to konsumowałby rocznie tyle energii, co Chorwacja, Korea Północna, Tunezja czy Liban - 16 TWh (terawatogodzin). Dla porównania - w Polsce w 2016 roku zużyliśmy 164,6 TWh energii elektrycznej.

Bitcoin pochłania ogromne ilości energii elektrycznej
Serwis zaznacza jednak, że konsumpcja energii bitcoina rośnie bardzo szybko - w lipcu było to jeszcze ok. 14,5 TWh, w sierpniu już ponad 16 TWh. Co to oznacza w praktyce?

jedna transakcja na bitcoinie pochłania 185 KWh - kilowatogodzin;
185 KWh wystarczyłoby do zasilenia 6,5 gospodarstw domowych w USA przez jeden dzień;
cały rynek bitcoina mógłby zasilić 1 mln 483 tysiące domów;
bitcoin odpowiada za 0,08 proc. globalnej konsumpcji energii elektrycznej.
Jak wyjaśniają autorzy raportu z Digiconomist, w dużej mierze za "energożerność" bitcoina odpowiada kopanie kryptowaluty, do którego używa się komputerów - a w zasadzie maszyn - o ogromnej mocy obliczeniowej:

Jako że kopanie (bitcoina - przyp. red.) może przynieść solidne przychody, ludzie są bardzo chętni do uruchamiania energożernych maszyn, by zdobyć go chociaż kawałek. Przez lata wywołało to wzrost konsumpcji energii elektrycznej przez bitcoina, wraz z osiąganiem przez niego nowych rekordów cenowych.
I faktycznie - według twórców raportu roczne przychody (łączne) z kopania bitcoina to 3,2 miliarda dolarów, a globalne szacowane koszty tego procesu to... 800 mln dolarów.

Warto jednak pamiętać, że są to dane szacunkowe, gdyż - jak podkreśla Digiconomist - trudno jest ocenić, ile maszyn faktycznie podłączonych jest do bitcoinego blockchaina.


Ilość energii potrzebnej do kopania bitcoina przekroczyła już zużycie energii w Irlandii:
https://businessinsider.com.pl/technologie/ile-energi-potrzeba-do-wykopania-bitcoina/1sklbwl
Firmy Finanse Twoje pieniądze Motoryzacja Giełda Technologie Rozwój osobisty Lifestyle Media Więcej
Ilość energii potrzebnej do kopania bitcoina przekroczyła już zużycie energii w Irlandii
Oscar Williams-Grut , BusinessInsider.com
27 lis 17 14:47 53 368
FACEBOOK
LINKEDIN
TWITTER
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER

Od kilku lat powstają nawet specjalne komputery do kopania bitcoinów
Foto: Andrew Burton / Getty Images
Od kilku lat powstają nawet specjalne komputery do kopania bitcoinów
Zobacz także

7 najbardziej wpływowych osób, które nazwały bitcoina bańką

Francuska firma uruchamia pierwszy w Europie bitcoinowy fundusz inwestycyjny
Energia użyta w tym roku przez komputery do kopania bitcoinów przekroczyła już roczne poziomy zużycia elektryczności przez np. Irlandię czy większość krajów afrykańskich. Państw, które w tym roku oszczędniej od kopaczy bitcoinów zużywały energię elektryczną było łącznie 159.

Dane porównał serwis PowerCompare.co.uk, który wykorzystał statystyki z serwisu Digiconomist – według niego od początku roku na kopanie bitcoina zużyto już 30,15 terawatogodzin energii elektrycznej. Z obliczeń wynika, że Irlandia w 2017 zużyła na razie 25 terawatogodzin elektryczności.

PowerCompare.co.uk przygotował mapę prezentującą podane 159 państw. Zaznaczono je na pomarańczowo:

Na pomarańczowo zaznaczono kraje, w których zużycie energii jest niższe w tym niż w przypadku kopaczy bitcoina
Foto: PowerCompare.co.uk
Na pomarańczowo zaznaczono kraje, w których zużycie energii jest niższe w tym niż w przypadku kopaczy bitcoina
Czym jest bitcoin
Bitcoin to kryptowaluta, którą stworzono w 2009 roku. Jest to system bazujący na technologii blockchain, czyli systemie peer-to-peer, w pełni rozproszonym, nieposiadającym centralnej jednostki, organizacji lub miejsca, które go kontroluje.

Zapisywanie wszystkich transakcji w blokach wymaga od komputerów rozwiązywania skomplikowanych problemów kryptograficznych. Osoby, które zajmują się weryfikacją bloków otrzymują właśnie bitcoiny. Dlatego proces ten nazywamy "kopaniem" – wymaga ciężkiej pracy.

Twórcy bitcoina stworzyli system z myślą o górnym limicie bitcoinów, które mogą trafić na rynek – jest ich 21 milionów. By zapewnić długie życie systemu, problemy kryptograficzne stają się trudniejsze z czasem. Wymaga to od komputerów dłuższej pracy.

Kopacze bitcoina zaczynają przez to korzystać z coraz mocniejszych komputerów. W rezultacie kopanie (a co za tym idzie, również transakcje na bitcoinach) wymagają coraz więcej energii elektrycznej. Bank ING wyliczał, że jedna transakcja potrzebuje tyle energii, ile przez miesiąc zużyje jeden dom. Serwis Digiconomist mówił już jednak o sześciu domach.

Duża część kopania odbywa się w Chinach, w których koszty elektryczności są niższe niż w Europie czy Stanach Zjednoczonych. Mati Greenspan, analityk z firmy eToro mówił, że z ogólnych wyliczeń wynika, że w Chinach może znajdować się około 80 proc. infrastruktury do kopania bitcoinów.

Coraz więcej osób zastanawia się, jaki wpływ na środowisko może mieć całe to zużycie elektryczności. Większość energii w Chinach wciąż powstaje w wyniku spalania paliw - chociaż od pewnego czasu zaobserwować można tam poważne zmiany. Greenspan dodaje: "Musimy zwracać uwagę na to, jak tworzymy tę energię".

2018-03-20T09:57:12+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

ihtius wrote:Skandaliczna pomyłka w sprawie zbrodni w Miłoszycach: Od 18 lat w więzieniu siedzi niewinny człowiek.


Jest dalszy ciąg tej historii niesłusznie skazanego, a ostatnio zwolnionego z więzienia Tomasza Komendy. Otóż okazuje się, że prokuratorzy, którzy pierwotnie prowadzili śledztwo w sprawie zbrodni, za którą go skazano (gwałt zbiorowy i morderstwo na 15latce) zostali w 2001r odwołani, za rzekomą opieszałość w śledztwie, (myślę, że tak naprawdę to prawdopodobnie nie mieli wystarczających dowodów jego winy) przez ówczesnego ministra sprawiedliwości i równocześnie prokuratora generalnego niejakiego Lecha Kaczyńskiego i podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, mało znanego Zbyszka Ziobro zwanego Zerem. Wywierali oni naciski na szybkie zakończenie śledztwa, sporządzenie aktu oskarżenia z uwagi na wielkie zainteresowanie opinii publicznej tą skandaliczną zbrodnią, chcąc prawdopodobnie zbić na tej sprawie kapitał polityczny. Jak się to skończyło już wiemy, niewinny człowiek 18lat przesiedział w pace, a min. prok. Lech odtrąbił swój wielki sukces. Niech mu jeszcze kurva więcej pomników stawiają.

tutaj cała informacja:

https://www.salon24.pl/u/agdzielogika/8 ... nski-w-tle

a tu archiwalne artykuły o sprawie z 2001 roku:

http://wroclaw.naszemiasto.pl/archiwum/lech-kaczynski-odwolal-prokuratora-okregowego,66823,art,t,id,tm.html
https://wiadomosci.wp.pl/miloszyce-koniec-sledztwa-w-sprawie-gwaltu-i-zabojstwa-6109392716763777a

PS.Najgorsze w tym wszystkim to, że wrócili do tych metod i realizuje je obecnie Zbigniew Zero, a nazywa się to ładnie, elegancko i profesjonalnie: reformą wymiaru sprawiedliwości.

2018-03-21T13:56:08+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Jej, nie wiedziałem, że DMOZ.org padł - pewna era się zakończyła.
http://antyweb.pl/to-koniec-pewnej-epok ... zamkniety/

Dla niewtajemniczonych:
Był to najstarszy internetowy katalog stron internetowych.
Dodać do niego swoją stronę było niebywale ciężko, ale jak już dodali - strona nabierała prestiżu.
Wiem o tym, bo długi czas walczyłem, żeby TC dodać tam i dopiąłem swego.
Teraz to musiałbym zadbać, żeby TheCompany.pl dodać do wikipedii :tuptup1:

-- 21 Mar 2018, 13:53 --

onet.pl wrote:Facebook znalazł się w centrum potężnej, międzynarodowej afery politycznej. Dane zebrane z portalu przez brytyjską firmę Cambridge Analytica miały wpłynąć m.in. na wyniki wyborów prezydenckich w USA, głosowanie w sprawie Brexitu, czy kampanię prezydencką w Polsce.

1.
Cambridge Analytica powstało w 2013 r. jako amerykański odłam brytyjskiej SCL Group. Firma zajmuje się zbieraniem i analizą danych, ich specjalizacja to "strategiczna komunikacja w procesie wyborczym".

2.
Jednym z właścicieli firmy jest amerykański miliarder Robert Mercer, prywatnie wspierający Brexit i Republikanów, w tym Donalda Trumpa.

3.
W 2016 r. media podały, że Cambride Analytica wspiera kampanię prezydencką Trumpa i kampanię zwolenników Brexitu. O ich współpracy mogliśmy przeczytać w artykule "Cisi partnerzy" opublikowanym w tygodniku "Time".

4.
W październiku 2017 r. CNN informowało, że szef Cambride Analytica Alexander Nix rok wcześniej kontaktował się z WikiLeaks, prosząc o dostęp do prywatnych emaili Hillary Clinton ujawnionych przez WikiLeaks.

5.
W miniony weekend media w USA i Wielkiej Brytanii ujawniły, że Cambridge Analytica pobrało z Facebooka dane z około 50 mln kont użytkowników, w większości przypadków bez ich zgody. Facebook miał wiedzieć o tym, jednak nie ostrzegł ani użytkowników, ani władz. Informacje te pochodzą od sygnalisty Chrisa Wylie, pracownika Cambridge Analytica.

6.
Analytica analizowała dane z Facebooka, rozpoznając preferencje polityczne użytkowników. Dzięki temu sztab wyborczy Trumpa przygotowywał reklamy i komunikację tak, by zmienić preferencje wyborcze poszczególnych osób. - Dokładnie określiliśmy, jakie tematy poruszać z wyborcą, co jest dla niego najistotniejsze, czy jest to imigracja, polityka zagraniczna, czy np. bezrobocie - mówił podczas wykładu w Polsce Alexander Nix.

7.
Algorytm, wykorzystywany przez Cambridge Analytica, został opracowany przez polskiego naukowca dr. Michała Kosińskiego. Naukowiec odmówił propozycji współpracy z firmą.

8.
"Zawiesiliśmy współpracę ze Strategic Communication Laboratories (SCL), w tym z ich firmą analityczną Cambridge Analytica" - ogłosił Facebook po weekendowych doniesieniach medialnych. Facebook informuje także, że dane wyciekły, ponieważ użytkownicy zgadzali się na ich udostępnianie, korzystając z aplikacji takich jak quiz "thisisyourdigitallife" prof. Aleksandra Kogana.

9.
Brytyjscy i amerykańscy politycy uznali, że to wyjaśnienie jest niewystarczające i wezwali założyciela Facebooka Marka Zuckerberga do złożenia wyjaśnień. Facebook zapowiedział w odpowiedzi przeprowadzenie zewnętrznego audytu w Cambridge Analytica, w celu wyjaśnienia nieprawidłowości.

10.
Dyrektor ds. bezpieczeństwa w Facebooku, Alex Stamos, zrezygnował wczoraj ze stanowiska. Według nieoficjalnych informacji to zapowiedź przebudowy całego działu bezpieczeństwa Facebooka.

11.
Dziś pojawiły się doniesienia o polskim wątku afery. "Guardian" w kolejnej publikacji informuje, że Cambridge Analytica współpracowała także ze sztabem wyborczym Andrzeja Dudy podczas wyborów prezydenckich. Krzysztof Łapiński, rzecznik prezydenta, zdementował te informacje w portalu WP.pl. Powiedział, że nie przypomina sobie, żeby sztab wyborczy Andrzeja Dudy korzystał z tego typu narzędzi.

12.
Brytyjska telewizja Channel 4 News opublikowała dziś nagranie, wykonane ukrytą kamerą podczas rozmowy z kierownictwem Analytica. Przyznają się oni do współpracy z byłymi oficerami brytyjskiego wywiadu, mówią o wyszukiwaniu kompromitujących materiałów o politycznych rywalach i organizowaniu prowokacji.

13.
Na tym samym nagraniu kierownictwo firmy chwali się udanymi projektami zrealizowanymi m.in. w Meksyku, Malezji, Brazylii, Chinach i Australii. Wspomniają też o dużym sukcesie "we wschodnioeuropejskim kraju"

14.
Afera odbiła się na kursie akcji Facebooka. Po publikacjach prasowych wartość akcji firmy spadły o około 7 proc.

15.
Brytyjska komisarz ds. informacji zapowiedziała, że zwróci się do sądu o nakaz przeszukania biur Cambridge Analytica.


https://wiadomosci.onet.pl/swiat/afera- ... zi/r6z5bvf

2018-03-23T14:20:41+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Koniec z naciąganiem na drogie SMS-y i przeciąganiem reklamacji. Sejm zaostrzył prawo telekomunikacyjne

Sejm przyjął nowelizację prawa telekomunikacyjnego, dzięki czemu, wedle Ministerstwa Cyfryzacji, konsument ma być lepiej chroniony przed nieoczekiwanymi wydatkami. Naciąganie na drogie SMSy i inne płatne usługi ma być trudniejsze.

Ministerstwo Cyfryzacji informuje, że Sejm przyjął ustawę regulującą prawo telekomunikacyjne. Dzięki nowelizacji korzystający z usług telekomów mają być lepiej chronieni. I to na kilku płaszczyznach.

Koniec z naciąganiem na SMS-y Premium
Niższy próg: 0 zł. Nowe prawo ma znacznie utrudnić "wyciąganie pieniędzy" za pomocą wiadomości SMS o podwyższonej opłacie, czyli SMS Premium. Po pierwsze Ministerstwo wprowadziło nowy próg dla tego typu usług, który będzie zawarty w umowach z operatorami: 0 zł. Jeśli konsument przy podpisywaniu umowy nie określi wysokości progu, to domyślnie jego wartość wyniesie 35 zł. Pozwoli to z jednej strony na wygodne korzystanie np. konkursów SMS-owych, ale uniemożliwi utratę bardzo wysokich kwot.

Automatyczna blokada po przekroczeniu progu. Przekroczenie progu określonego przez konsumenta spowoduje blokadę numerów Premium. Do tej pory przekroczenie progu skutkowało jedynie powiadomieniem. Zdarzały się więc sytuacje, że osoba, która nie zauważyła lub zapomniała informacji o przekroczeniu progu dalej była obciążana opłatami. Teraz tak nie będzie.

SMS-y cykliczne tylko za zgodą. Ministerstwo wprowadziło też zmianę, która uniemożliwi pobieranie cyklicznych, na przykład cotygodniowych opłat za usługę aktywowaną SMS Premium. Do tej pory nieświadomy konsument wysyłając wiadomość zgadzał się na automatyczne pobieranie z konta kilku czy kilkunastu złotych. Po zmianie operator będzie musiał poinformować konsumenta, że przystępuje do usługi cyklicznej i wskazać, jakie opłaty będą pobierane. To pomoże w sytuacjach, w których konsument nie ma świadomości, że aktywuje SMS-y cykliczne.

Koniec z odwlekaniem reklamacji. Prawo zmienia też sposób informowania konsumenta o tym, z kim zawarł umowę poprzez SMS Premium. W tej chwili sytuacja wygląda tak: konsument, który otrzymał podwyższony rachunek, reklamację wysyła do swojego operatora. Ten odpisuje, że nie jest stroną, bo umowa została zawarta z innym podmiotem - na przykład firmą organizującą jakiś konkurs. Abonent często nie wie, na jaki adres ma wysyłać pismo z reklamacją. To wydłuża cały proces. Po zmianach w rachunku telefonicznym będą musiały znaleźć się dane kontaktowe podmiotu, z którym zawieramy umowę.

Urząd nakaże usunięcie wpisu z Facebooka
Nowelizacja rozszerza też uprawnienia prezesa UKE. Będzie on mógł na przykład nakazać usługodawcy usunięcie informacji promocyjnych lub reklamowych dotyczących wskazanej usługi Premium. Oznacza to, że na przykład Facebook będzie musiał usunąć informację o fałszywym konkursie.

UKE będzie też mógł zablokować wybrany numer. Uporządkuje też rejestr firm, które świadczą usługi typu SMS Premium. Firmy te będą musiały podać aktualne dane kontaktowe - wszystko po to, by zarówno komunikacja z konsumentem, jak i urzędnikami przebiegała sprawniej. Kto poda fałszywe dane będzie mógł być blokowany.

Mniej papierologii
Konsument będzie też mógł wskazać, w jakiej formie firma telekomunikacyjna ma się z nim kontaktować - telefonicznie, SMS-owo, czy też pisemnie. Ma to zapewnić bardziej świadome korzystanie z usług.

Naciąganie trudniejsze, ale nie niemożliwe
Decyzje Ministerstwa idą w dobrym kierunku, bo likwidują "wolną amerykankę", która panowała przez wiele lat. Najczęściej mniej uczciwi organizatorzy usług Premium ukrywali przed konsumentem dane kontaktowe. To skutecznie utrudniało proces reklamacji - konsument "odbijał się" od operatora i czasami pewnie odpuszczał.

Zmiany nie rozwiążą jednak wszystkich problemów. Usunięcie wpisu z portalu społecznościowego, takiego jak Facebook, z pewnością nie będzie błyskawiczne. Możliwe więc, że zanim urzędnicze tryby usuną jakiś wpis, twórcy kampanii "naciągającej" na opłaty założą już nowy fanpage, z nowym konkursem. Dlatego też bez względu na skalę zmian wciąż dużo zależy od samych konsumentów. Większości problemów z opłatami za SMS Premium można uniknąć zachowując zdrowy rozsądek. Telekomy znów będą liczyć na naszą nieuwagę.

http://next.gazeta.pl/next/7,151243,231 ... macji.html

2018-03-24T21:31:11+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Youtube zamierza wprowadzić poważne zmiany. Jedną z nich będzie płatna subskrypcja za oglądanie teledysków.
http://www.terazrock.pl/aktualnosci/czytaj/youtube-doda-wiecej-reklam-do-teledyskow.html
Youtube zamierza wprowadzić poważne zmiany. Jedną z nich będzie płatna subskrypcja za oglądanie teledysków.

Youtube sięgnie po drastyczne środki, żeby zmusić użytkowników do wykupienia płatnej wersji serwisu, nad którą obecnie trwają prace.

Jeśli korzystacie z Youtube’a głównie do słuchania muzyki i oglądania teledysków, w najbliższym czasie mogą Was spotkać niemiłe zmiany.

Youtube pracuje nad płatną wersją serwisu, która obejmować będzie teledyski na wyłączność, playlisty i inne materiały interesujące fanów muzyki. Tych, którzy nie zdecydują się na wykupienie płatnej wersji, czeka znaczny wzrost liczby reklam i ograniczenie dostępu do pewnych treści.

Podczas SXSW, przewodniczący działu muzycznego Youtube, Lyor Cohen, wyznał, że portal stawia na „frustrowanie” użytkowników darmowej wersji i „nakłanianie” ich do wykupienia subskrypcji:

Naszym głównym celem jest dostarczenie użytkownikowi wspaniałych wrażeń, w tym zapewnienie, by nie był zalewany reklamami. Użytkownicy, którzy traktują Youtube jako serwis muzyczny mogą spodziewać się większej liczby reklam, co ma nakłonić ich do korzystania z płatnej wersji serwisu.

Z naszych usług korzysta wiele osób, których możemy sfrustrować i nakłonić do wykupienia subskrypcji. Gdy tak się stanie, cała wrzawa ucichnie, zaufajcie mi.

Wrzawa, do której odnosi się Cohen to fala krytyki ze strony wytwórni i artystów, że Youtube narusza prawa autorskie, udostępniając chronione prawem treści za darmo.

Płatna subskrypcja aktualnie jest w fazie testów. Youtube zaczął już finansowanie teledysków oraz materiałów specjalnych, wśród takich artystów jak raper G-Eazy.

Jeszcze nie wiadomo, ile kosztować będzie dostęp do Youtube'a. Zdecydowalibyście się na wykupienie takiej subskrypcji? Odpowiedzcie za pośrednictwem poniższej sondy.


Co za pi***olenie ! Nikt nie robi teledysków do wszystkich utworów na płycie. Są to zazwyczaj dwa teledyski i koniec. Czyli będą ciąć reklamami teledyski reklamujące nową płytę !! To tak jakby robić reklamy do reklam !! :-E :lol2: Przeciez wiadomo, że w teledyskach szczególnie tych mainstream-owych reklamują się różne firmy, wytwórnia, menadżerzy itp. Bożesz co za pazerne youtubowe debile. :mur:

2018-03-24T21:32:59+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

ihtius wrote:Jeszcze nie wiadomo, ile kosztować będzie dostęp do Youtube'a. Zdecydowalibyście się na wykupienie takiej subskrypcji? Odpowiedzcie za pośrednictwem poniższej sondy.

Nie.

2018-03-26T00:22:18+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Komisja Europejska ukarała producentów kondensatorów za udział w kartelu.

https://pclab.pl/news77402.html
Japońska solidarność. Komisja Europejska poinformowała o ukaraniu grzywną ośmiu producentów kondensatorów za zawiązanie kartelu. Podmioty współpracowały ze sobą w tajemnicy aż przez 14 lat, dzieląc się wrażliwymi informacjami handlowymi w celu koordynowania przyszłych działań i unikania konkurencji cenowej.

Kartel działał w latach 1998 – 2012 i składał się z dziewięciu firm: Elna, Hitachi Chemical, Holy Stone, Matsuo, NEC Tokin, Nichicon, Nippon Chemi-Con, Rubycon i Sanyo Electric (spółka zależna od Panasonic). Ostatnie przedsiębiorstwo uniknęło jednak kary, ze względu na ujawnienie istnienia zmowy cenowej. W innym przypadku podmiot musiałby zapłacić aż 32 389 000 euro grzywny. Wracając jednak do samego kartelu, przez wiele lat wymienione firmy uczestniczyły w wielostronnych spotkaniach, na których dzielono się danymi na temat obecnych i przyszłych cen produktów i informacjami dotyczącymi ich popytu i podaży. Część przedsiębiorstw zawarła też porozumienia, na mocy których regulowano ceny kondensatorów. Realizację takich umów oczywiście monitorowano.

Co istotne, wszystkie podmioty doskonale zdawały sobie sprawę, że łamią prawo. Świadczyć mają o tym choćby e-maile zawierające raporty ze wspomnianych wyżej spotkań, w których pojawiały się zalecenia, by usunąć wiadomości po ich przeczytaniu. Z korespondencji wiemy też, że w rozmowach brali udział menedżerowie wyższego szczebla, czasem nawet prezesi przedsiębiorstw. Spotkania odbywały się głównie w Japonii, ale ich ustalenia były wdrażane w skali globalnej, w tym w Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG). Poniżej możecie sprawdzić, jakie kary zostały przyznane konkretnym podmiotom. W przypadku części z nich grzywny zostały obniżone ze względu na współpracę z organami prowadzącymi postępowanie.

Wysokość grzywny

Na sam koniec należy przypomnieć, że każda osoba lub firma dotknięta antykonkurencyjnym zachowaniem opisanym w tym newsie może wnieść sprawę do sądu o odszkodowanie.


Jebłem po przeczytaniu tego tekstu ! :-E :crazy:

2018-03-26T01:04:30+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Image
http://youtube.com/guralofficial

Konto "gurala", o którym głośno ostatnio zostało zamknięte przez YT.
Image

Co nieco o "guralu":
http://www.gazetakrakowska.pl/polska-i- ... ,13036543/

2018-03-26T04:44:01+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Anthrox wrote:Image
http://youtube.com/guralofficial

Konto "gurala", o którym głośno ostatnio zostało zamknięte przez YT.
Image

Co nieco o "guralu":
http://www.gazetakrakowska.pl/polska-i- ... ,13036543/


Ale te strony, są zjebane, na chama wpychają, jakieś filmiki, które automatycznie się odtwarzają i trzeba szukać, przez pół strony, gdzie takie gówno się uruchomiło, Adblock niestety tego nie blokuje... co do Gurala, to i tak pikuś, przy patologii pokroju M. (celowo nie rozwinę, żeby nie promować tej biedy umysłowej.) na którego trafiłem przypadkiem, ku mojemu zaskoczeniu, okazało się, że takie śmieci, mają miliony wyświetleń i fanów, a jeszcze parę lat temu, z politowaniem dziwiłem się, że gnioty z TV, takie jak "Trudne Sprawy", mają widzów. Oczywiście, nie będę nikomu moralizować, bo każdy ogląda co chce, (a i z resztą także Mi daleko, do definicji autorytetu moralnego.) Jedynie, polecam nie klikać, w co popadnie, bo się można naciąć, tak jak Ja, na jakieś bezmózgowie i przypadkiem wspomóc je wyświetleniem, niby to niewiele, ale świadomie wspierać to, w jakiejkolwiek formie, to po prostu, dla dorosłego człowieka wstyd.

2018-03-26T07:38:56+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

No i przynajmniej jednego oszołoma mniej. :-E

2018-03-26T08:46:20+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Hardy wrote:Adblock niestety tego nie blokuje


Ja włączyłem blokadę [chrome] na autowyswietlanie flaszy. Klikam tylko w to co chcę odtworzyć.

Co do biedy umysłowej: czasami na robocie jest na tyle dużo luzu, że można popatrzeć w szklane szkiełko - więc pilot w łapkę i klik- Trudne sprawy...., klik- słoiki...., klik- anna maria wesołowska..., ku.wa klik- pielęgniarki..omfg omfg.., klik- policjanci i pilicjantki..., klik- wakacyjne przygody czy coś takiego..., klik- malanowski i partnerzy...., klik- ukryta prawda k...waaaaaaaaaaa!!!!!!!...... to może jakiś kanał tv retro???...klik?- gliniarz i prokurator, jag, drużyna A, nieśmiertelny, miodowe lata, strażnik teksasu... o k.wa jestem uratowany, bo przynajmniej te seriale w swej naiwności nie epatują skrajną głupotą.

2018-03-26T23:03:33+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

Moim zdaniem głównym problemem nie jest taki youtuber tylko, że są takie ogromne rzesze dzieci/dorosłych którym się to podoba. A to mówi wiele o formie psychicznej, emocjonalnej, mentalnej ... itp. polskich rodzin. ;)

2018-03-27T22:56:53+01:00

Re: Flesz - czyli śledziem dające po oczach, świeże newsy

@ihtius - spójrz jaka jest znieczulica dla drugiego człowieka - dla zwierzęcia często zauważam większą litość - tych co próbują między wierszami doszukiwać się czegoś od razu informuję, że również nie pochwalam męczenia/znęcania się nad zwierzętami - a chodzi mi o sam fakt, że krzywdy wobec ludzi są częściej zlewane.

Zgadnijcie jaki nagłówek na dzień dzisiejszy będzie miał więcej wejść:
a) zgwałcono 17 letnią dziewczynę
b) znaleziono wycieńczonego, starego psa przywiązanego w lesie przez właściciela

Return to News