Yamaha Virago 535 z wolnym wydechem. Chciałem zmienić na 1100, bo 535'tka jest dobra, żeby oswoić się z "większym" motorem i jak ktoś po raz pierwszy ma do czynienia z takim sprzętem, to ma efekt WOW - silnik V, jeszcze z atrapami, które wizualnie powiększają wielkość silnika.
Jak jednak wiemy tutaj wszyscy - apetyt rośnie w miarę jedzenia.
O ile nie narzekam na moc - dobrze ciągnie, tak w 1100 podoba mi się, że motor jest DŁUŻSZY.
Wygodniej siedzi się potencjalnemu "plecaczkowi" - kobiecie z tyłu.
Kanapa jest wygodniejsza itd.
A i jak obok siebie stanie 1100 i 535 to widać różnice na korzyść 1100.
Oczywiście, żeby był efekt WOW trzeba Virago dopiero stuningować - inne wydechy, bo wygląd oryginalnych ssie, do tego wysunięte spacerówki / podnóżki, żeby kopyta były wyciągnięte, szersze opony i jest full wypas - świetny harley
Tak w ramach ciekawostki: 535'tka była lubiana przez kobiety, które miały ambicję by samej okiełzać rumaka - jest dość niski, moc w granicach rozsądku, wygląd też jest.
Na większe motorki raczej się nie skuszę, bo raz, że nie mam prawka na A, dwa to, że mam za ciężką nogę nawet w samochodzie 
