Lotus Battle
Uśmiałem się, ale przez szacun dla firmy tylko chwilkę się cieszylem
Re: Lotus Battle
Amiga zdecydowanie wygrywa. Dźwiękowo to jak porównywanie Segi Genesis do Snes.
Re: Lotus Battle
Ewidentny przykład jak można spieprzyć zabawę. A teraz sprawdźcie to:
Re: Lotus Battle
xittam wrote:Uśmiałem się, ale przez szacun dla firmy tylko chwilkę się cieszylem
To istnieje takie coś jak szacunek dla atari, pierwszy raz o takim czymś słyszę. Oni szacunku dla Amigi mieli mieli.

-- 06 Lut 2013, 00:52 --
Na drugim filmiku mam wrażenie, że na Atari dźwięk jest jakby monofoniczny.
Re: Lotus Battle
atarowca lej z gumowca 

Re: Lotus Battle
atari to stara firma, więc przez wzgląd na osiągnięcia szacun się należy (podobnie firmie Sega) i trupa się nie kopie 
A teraz coś smiesznego: na atari 800xl zrobiłem sobie tabelki - cos ala excel - i rodzice mówili, żebym sobie do tv poszedł albo gazety. Oczy wiście wyśmiałem taką propozycję, że bo niby gdzie ja taki maluczki z mlekiem pod nosem do telewizji. Minęła chwilka czasu i podobne tabelki pokazały się przy okazji prezentacji wyników sportowych po dzienniku zrobione na C64. Prawie identyczne jakimi ja się podniecałem w domu. Nie chwaląc się, na atari stworzyłem dzwonek do drzwi do własnego mieszkania, a macher elektronik przekuł go na płytkę drukowaną. HA

A teraz coś smiesznego: na atari 800xl zrobiłem sobie tabelki - cos ala excel - i rodzice mówili, żebym sobie do tv poszedł albo gazety. Oczy wiście wyśmiałem taką propozycję, że bo niby gdzie ja taki maluczki z mlekiem pod nosem do telewizji. Minęła chwilka czasu i podobne tabelki pokazały się przy okazji prezentacji wyników sportowych po dzienniku zrobione na C64. Prawie identyczne jakimi ja się podniecałem w domu. Nie chwaląc się, na atari stworzyłem dzwonek do drzwi do własnego mieszkania, a macher elektronik przekuł go na płytkę drukowaną. HA

Re: Lotus Battle
Szczerze to większy szacunek mam dla Atari niż Segi.
Sega od czas upadku swoich konsol jedzie na marce, konwersjach-konwersji i rimejkach-rimejków, produkując cały czas te same gówniane gry z Sonikiem w które nikt już od dawna nie chce grać, albo zamykając kanały youtuberów którzy pokazywali gejmplej jakichś ich starucnych gier z lat 90tych.
Rozumiem nostalgię do marki i wspomnienia z dzieciństwa, ale sam nie miałem "w tamtych czasach" dostepu do żadnych Marjanów ani Soników, więc po sprawdzeniu ich po latach zdecydowanie wolę markowe gry Nintendo, w gierkach Segi mocno kuleje grywalność. Chociażby niedawno wydany porcik Nights. Nie wiem co w tej grze takiego fajnego. Oprócz silnika 3D który mógł by i być niesamowity w tamtych czasach, grywalnościowo to znaaaacznie słabsze od Pandemonium chociażby, nie wspominając o Crash Bandicoot czy Spyro.
Trudno mieć szacunek do takiej firmy-trolla, chociaż tak, wydają także mocarne gierki pod swoim logo.
Wracając do Atari... ono sobie dogorywa, podnosi się, bankrutuje, ale cały czas coś robi - wydaje gierki pod swoje skrzydła biorąc mniejsze zespoły developerskie.
Sega od czas upadku swoich konsol jedzie na marce, konwersjach-konwersji i rimejkach-rimejków, produkując cały czas te same gówniane gry z Sonikiem w które nikt już od dawna nie chce grać, albo zamykając kanały youtuberów którzy pokazywali gejmplej jakichś ich starucnych gier z lat 90tych.
Rozumiem nostalgię do marki i wspomnienia z dzieciństwa, ale sam nie miałem "w tamtych czasach" dostepu do żadnych Marjanów ani Soników, więc po sprawdzeniu ich po latach zdecydowanie wolę markowe gry Nintendo, w gierkach Segi mocno kuleje grywalność. Chociażby niedawno wydany porcik Nights. Nie wiem co w tej grze takiego fajnego. Oprócz silnika 3D który mógł by i być niesamowity w tamtych czasach, grywalnościowo to znaaaacznie słabsze od Pandemonium chociażby, nie wspominając o Crash Bandicoot czy Spyro.
Trudno mieć szacunek do takiej firmy-trolla, chociaż tak, wydają także mocarne gierki pod swoim logo.
Wracając do Atari... ono sobie dogorywa, podnosi się, bankrutuje, ale cały czas coś robi - wydaje gierki pod swoje skrzydła biorąc mniejsze zespoły developerskie.
Re: Lotus Battle
Sega Dreamcast jest reprodukowana w hong-kongu i tylko na tamten rynek, to naprawdę potężna konsola tylko spaprana napędem gd-rom, ale nie ma tego złego - nie trzeba konsoli przerabiać, zeby sobie na backupie pograć. Miałem wszystkie konsole segi i bardzo mi przypadła do gustu ta firma, obecnie przecież wydaje od lat - z powodzeniem - serię Total War na przykład. Tą firmę zniszczyli pieprzeni marketingowcy, a rozpad i podawanie jadu zaczęło się od Segi Saturn, kiedy to sobie wymyślili konsolę opartą na niewiarygodnej w owym czasie liczbie procesorów. Technicy SS (sic!) mieli dostęp do planów SonyPlaystation, ale stwierdzili że takiej lipy nikt nie kupi - sony ma produkować walkmany i telewizory, a nie sprzęty do grania. Błąd ów jakiś czas potem powtórzyło Sony, tak samo twierdząc o produkcie firmy Microsoft: Xboksie. A ucierpiało najbardziej Nintendo, Bandai i Tecmo - te firmy miały okazję stworzyć wspólna konsolę (trochę do spółki z Panasonic), ale tylko nintendo się zdecydowało na ten krok i nieco później Panasonic ze swoją 3DO wydaną chyba o 2-3 lata za późno.
Re: Lotus Battle
Wydawanie a robienie to dwie gigantycznie różne sprawy.xittam wrote:[...]obecnie przecież wydaje od lat [...]
Wolę cenić za to zespoły które autentycznie coś robią a nie żerują na takich inwestycjach, Sega różni się tylko tym od EA że nie ma kasy na wprowadzenie swoich serwerów sprawdzarek online na całym świecie i debilnego DRM.
A nie aby zaczęli wtedy robić w gacie ze strachu i dodawać swoje procesory 3D do projektu żeby chociaż trochę zbliżyć się do produktu Sony? Taką wersję zdarzeń pamiętam z tamtych czasów, na co dowodem były gigantyczne problemy z zaprogramowaniem 3D w grach, co szczególnie widać na braku efektów typu przeźroczystość - na Sedze większość gier używa ohydnego ditheringu.xittam wrote:Technicy SS (sic!) mieli dostęp do planów SonyPlaystation, ale stwierdzili że takiej lipy nikt nie kupi - sony ma produkować walkmany i telewizory, a nie sprzęty do grania.
Co do Nintendo się zgadza, to oni nie chcieli CD od Sony więc przyczynili się pośrednio do powstania ich konsoli.
Re: Lotus Battle
o ile pamiętam to parę dni temu przeczytałem artykuł na dobrych programach że Atari znów ogłosiło upadłość --- by powstać na nowo, a dokładnie chcą oddzielić się od jakiejś firmy czy coś tam 

Re: Lotus Battle
Chodzi o pozbycie się długów: http://www.mcvuk.com/news/read/atari-fi ... cy/0109575
Firmy mają fajnie, bankrutujesz se i kasują cie z rejestru.
Firmy mają fajnie, bankrutujesz se i kasują cie z rejestru.
Re: Lotus Battle
Shoonay wrote:A nie aby zaczęli wtedy robić w gacie ze strachu i dodawać swoje procesory 3D do projektu żeby chociaż trochę zbliżyć się do produktu Sony?
To na pewno, ale chyba nieco później, już po beta testach psx. Pamiętam wywiad dla brytyjskiego pc gamera z tego okresu, gdzie jeden z projektantów SS 'hodzimito wybito i nabito" wręcz napieprzał się z planów sony - że taktowanie zegara za niskie, ramu mało, karta 3d do kitu, narzędzi developerskich nie ma itp. Życie jednak pokazało, że Sony na początku rozdało narzędzia za darmo, by kilka zespołów mogło się zapoznać z możliwościami psx - do dzisiejszego dnia szefowie Namco nie mogą uwierzyć w to, że udało się zrobić tak fantastyczną konwersję Tekken 3, co nie tyle graniczyło z cudem co było wręcz technicznie niemożliwe.
Re: Lotus Battle
Ale i tak Teczkenowi 3 dostało się mocno po jajach, wywalono tła lokacji w 3D i zastąpiono je płaskimi bitmapami opisanymi "na walcu" naokoło ringu, wykastrowano polygony wszystkich postaci i masę pomniejszych ruchów (palce), i coś tam jeszcze z podłogą zdaje się...
HIV to pamiętam tłumaczył w PSX Extreme
HIV to pamiętam tłumaczył w PSX Extreme

Re: Lotus Battle
... i na dodatek trzeba było wyłączyć muzykę podczas gry, bo cdromx2 potrafił się ciąć niemiłosiernie. Aż mnie wzięło, zeby pograć w tekkena 

Re: Lotus Battle
Eeee, to już chyba mówisz o piracie, przerobionej/umierającej konsoli albo mocno porysowanej płycie, mój oryginał chodził idealnie.
Re: Lotus Battle
Moim zdaniem Atari i Sega są siebie warci. Pierwsza firma zawsze była w tyle za innymi (po roku 1983) nie wiedząc gdzie psuć (czy to robić konsole, a może komputery), a Sega ze swoimi kiepskimi reklamami - gdzie namiętnie obrażano inne kompanie - nie umiała sprzedać swoich konsol. Dreamcast byłby może i sukcesem gdyby PS2 nigdy się nie pojawiło.
Dlatego podoba mi się Sony; które nigdy nie było w branży gier, przedarło się szturmem pokazując niemrawym dinozaurom kto rządzi.
Co do 3DO to śliniłem się czytając o konsoli w Top Secret czy tam Secret Service, ale cena było po prostu zaporowa. Musiałbym oszczędzać cały rok!
Dlatego podoba mi się Sony; które nigdy nie było w branży gier, przedarło się szturmem pokazując niemrawym dinozaurom kto rządzi.

Co do 3DO to śliniłem się czytając o konsoli w Top Secret czy tam Secret Service, ale cena było po prostu zaporowa. Musiałbym oszczędzać cały rok!
Re: Lotus Battle
Na 3do nie warto się ślinić, naprawdę szału ni ma, choć ja się śliniłem ale to dusza kolekcjonera się oddzywała 
Warto się natomiast poślinić nad Neo-Geo CD Z. Zestaw z kilkudziesięcioma grami kupiłem za 100 euro na bazarze w Wiedniu, a sprzedałem za ponad 7.000zł

Warto się natomiast poślinić nad Neo-Geo CD Z. Zestaw z kilkudziesięcioma grami kupiłem za 100 euro na bazarze w Wiedniu, a sprzedałem za ponad 7.000zł