AnthroxTen temat powstał dla chwalipięt, które wygrały chociaż "trójkę" w Dużym Lotku lub innej loterii. AnthroxPage 1 of 22https://forum.thecompany.pl/pogaduszki/pochwal-sie-wygrana-na-loterii-t3174.htmlhttps://forum.thecompany.pl/pogaduszki/pochwal-sie-wygrana-na-loterii-t3174.html
Jak się z tym czuję? W sumie największą korzyścią jest satysfakcja, że wreszcie coś wygrałem. Jednak w dniu odbierania wygranej walczyłem z pazernymi myślami: tyle czekałem na wygraną - dlaczego Alfy Mito za 50k nie wygrałem?! Zwłaszcza, że od dawna już mam motor i to całkiem niezły (Yamaha Virago XV535)
Niemniej z samego skuterka cieszę się i przez chwilę wahałem się, czy sprzedać go za ~10k skoro mam już motocykl i... ... nie zrobiłem tego - chciałem mieć pamiątkę.
Filmik z tego wydarzenia:
Do wygrania wystarczył mi kupon o wartości 5zł... I powiem Wam - to była wspaniała przygoda. We Warszawce w loży VIP czułem się jak ryba w wodzie
Pozostaje mi Wam i sobie życzyć, żebyśmy, przy potencjalnych wygranych nie musieli się nią dzielić (każdy wygrywa osobno )
PS Przez krótką chwilę widać mnie wśród zwycięzców na powyższym filmiku, ale nie chcę pokazywać palcem kim jestem na publicznym forum - więc osoby, które wiedzą jak wyglądam proszone są o zachowanie poufności! Nie chcę, żeby jakiś pechowy zawistnik zrobił laleczkę hoodoo z moim zdjęciem i wbijał w nią szpilki.
Nie łudźcie się jednak - skuterkiem się pochwaliłem, bo jego wartość nie przekracza 100k. Powyżej tej kwoty chociaż bardzo bym chciał, to się nie pochwalę wygraną, bo komuś pikawa z nerwów by wysiadła
A na poważnie - ryzykownie byłoby się tym chwalić, bo znam conajmniej 20 osób, którzy wiedzą kim jest Anthrox z TC w realu i gdyby one puściły w eter informacje o mojej wygranej, to nie wiadomo do jakich uszu by to trafiło.
Wam jednak nie bronię się chwalenia wygraną powyżej 100k, ale ostrzegam, że lepiej nie szaleć z chwaleniem. Czasami niektóre informacje powinny pozostać prywatną, słodką tajemnicą. Ja nie wytrzymałem jak widać.
ihtius wrote:Ja tam nic nigdy nie wygrałem. No chyba, że bilet na galerę, aby tam zapie...ać.
A zakład puściłeś?
Szanse pocelowania przysłowiowej szóstki są makabrycznie małe. No tak, ale zaraz ktoś powie, że ludzie trafiają. Owszem, ale jak pójdzie do kolektur z kilkanaście milionów to ktoś wreszcie wygra bo wtedy szans trochę rosną. Jednak ludzie nie zdają sobie sprawę jak makabrycznie małe są to szanse. Ludzie z własnej woli dotują złodziejskie państwo w ten sposób. Nabijają politykom kieszenie. Kolega matematyk zrobił test, wysłał wirtualnie kuponów na 150 złotych (czy 150 kuponów - nie pamiętam bo to dawno zrobił) i program, który sam napisał, po losowaniu sprawdził mu czy wygrał szóstkę i jakie inne trafienia miał. Miał trochę trójek jednak w ogólnym rozrachunku nie pokryły one wydatku na puszczenie tych wszystkich kuponów. Jeden do ośmiu czy siedmiu milionów masz szanse, że trafisz. Więc szkoda marnować kasę ! Lepiej już na coś odkładać.
Człowiek modlił się się do Boga: "Boże - spraw żebym wygrał w Dużego Lotka". Modlił się i modli, upłynął jeden miesiąc, drugi, dwa lata, trzy lata, a człowiek modlił się i modlił. W końcu nie wytrzymał i krzyczy do Boga: "Boże modlę się i modlę, a ciągle jeszcze nie wygrałem, co z ciebie za Bóg?" Bóg na to odpowiedział: "Pomóż mi i wyślij wreszcie kupon"
Miłośnicy GT-Ra jako jeden ze elementów cudowności tego pojazdu podkreślają stosunek mocy/możliwości do ceny. Auto jest stosunkowo tanie patrząc na to co oferuje i jakie cuda może z nim zrobić ogarnięty driver. Mało kto patrzy na koszty serwisowania, które w PL są masakrycznie wysokie, odczuwalnie wyższe niż np. w Porsche. Obsługa gwarancyjna tylko w 2 serwisach w PL i przykładowo 15k za wymianę tarcz i klocków.
Ale to jeszcze nic w porównaniu z akcją, którą miał jakiś czas temu owner GTRa z UK. Zwykłe spotkanie na parkingu i kosmetyczna wgniotka zderzaka po kontakcie z hakiem innego pojazdu. O takie coś: gt-r1
Ile może kosztować nowy zderzak z lakierowaniem? 3k? 5k? Pewnie nie więcej, choć i tak sporo. Ale to nie wszystko. Mądrzy Japończycy opracowali super bezpieczny system na wypadek potrącenia pieszego. Powoduje on podniesienie maski od strony szyby, tak by pieszy miał miękkie lądowanie i nie obtłukł czaszki o szybę auta. Nie dyskutuję z sensownością tego rozwiązania, bo pewnie pomierzyli i pobadali, że to działa, a na zdrowiu i życiu nie ma co oszczędzać. Sęk w tym, że w przypadku opisywanej sytuacji system ten się oczywiście aktywował, co widac na pozostałych fotkach. Podsumowując, do wymiany poszły oprócz zderzaka również siłowniki maski, i moduł ECU. Fura stała 5 tygodni w serwisie, po czym naprawę podsumowano na 11k GBP, co przy obecnym kursie GBP daje deczko ponad 50k PLN. Za wgniotkę w zderzaku. Ciekaw jestem, jak ubezpieczyciele kalkulują stawki AC w przypadku tego modelu…
Szósta cyfra była odległa. Nie żałowałem, bo strasznie bym zgrzeszył - mimo, że nie wierzę w takie głupoty. Poza tym w każdym przypadku wygrywałem "grosze" w porównaniu z tym co zazwyczaj ludzie wygrywają. Przeważnie kasa za 5 zaczyna się od 5-6 tysięcy, a ja maksymalnie wygrałem 2900. Pierwszy raz jak wygrałem 4 to spać nie mogłem Na drugi dzień sie okazało, ze wygrałem 49zł.
Z racji mega kumulacji zagrałem. Niestety, nie znalazłem się w zaszczytnym gronie 3-ch zwycięzców, który zgarnęli główną nagrodę i muszę się zadowolić trójeczką
Nie narzekam, bo pieniądze wyłożone na kupon się zwróciły z bonusem. Na szczęście nie podkusiło mnie brać plusa i zysk mam symbolicznie większy Do zobaczenia przy następnej kumulacji...