The Company Community Forum

Poczułem się najstarszy - za kartki

Proponuje zapalić Mocne po tylu latach Anthrox stara dupa z ciebie

Łe tam mocne, luknij tylko







Reszty nie chce mi się szukać

Giewonty to chyba bez filtra

Możliwe.Ale patrz jaka była zaleta,i popaliłeś i pojadłeś i kupę zrobiłeś po nich,bez użycia kawy.

Polskie fajki w latach 80 musiały ssać. Zresztą te w latach 90 też nie były lepsze.

Pamiętam że lubiłem Marsy i Sobieskie, o ile to polskie hehe. Potem przerzuciłem się na Pallmall'e, no cud miód i rak

A teraz rzuciłeś...

Ja rzucam i mi nie idzie a z rana do żabki po fajki

Anthrox wrote:A teraz rzuciłeś...

Ano udało się, ale paliłem przez 8 lat. Nawet nie licze ile kasy zmarnowałem.

"Przepaliłem" lepiej brzmi

"Puściłem z dymem"

ooo!

Heh dokładnie, fajki gorsze od alkoholu normalnie.

Czy ja wiem,wlejesz i wylejesz,a potem jeszcze sushi

Jedni palą , piją i dożywają późnego wieku, nieużywający zdawać by się mogło powinni żyć dłużej , ale nie zawsze tak jest.

Zależne od organizmu, ale chyba nie zaprzeczysz, że fajki są dewastacyjne. Niech palacz spróbuje przebiec 10 km, prędzej zdechnie hehe.

No i ta cena, come on, 11 zł za paczkę, czy ile tam to kosztuje, szkoda kasy, a łatwo rzucić przecież.

Jedni to, jedni tamto, to wszystko tylko statystyki które sobie można o kant rzyci obić.
Oto pierwszy lepszy przykład: wiecie o tym że jak staniecie jedną nogą na ciekłej lawie wulkanicznej a drugą na arktycznym lodzie to statystycznie rzecz biorą bedzie wam idealnie, 50 na 50?
Cóż, jedni wytrzymują tortury które sami sobie zadają, a inni są biernymi palaczami i mają przesrane.
Fajki to kompletny DEBILIZM. Bo palacze sami za to płacą.
Jak już tak bardzo chcą indżektować płuca tym gównem zapraszam na wieś, torebkę gnoju + trochę zeszłorocznego siana wysuszone i hermetycznie zapakowane sprzedam za 50zł za kilogram.

A tutaj amerykanie wymyślili doskonały produkt dla palaczy, którego sam wygląd powoduje że po czasie zaczną oni nabierać coraz większej odrazy przed włożeniem do buzi.

Hehe,dobry produkt,już go zamawiam,tylko żeby żonka mi się do niego nie dorwała.Ona nie pali
Za zaproszenie dziękuję,może skorzystam jako palacz

Choć raz z Shoonayem się zgadadzamy

Zawsze można sobie "zapalić" produkt zastępczy