Przyłączam się do życzeń. Ja Sylwka spędze w pracy, ale to dla mnie nie problem. Ponieważ i tak nie miałem żadnych planów. Ok, pora iść pospać przed pracą chociaż parę godzin. Gdyż przez niecne knucia nazistowskich, mamroczących woalek (cokolwiek to znaczy

). I przez wcześniejsze drzemanie w dzień, teraz nie mogę zasnąć
