Mam taki sam czerwony przezroczysty joystick co shoonay. Wytrzymał wszystkie próby, nawet upadek z szafy na parkiet. W sensibla dzięki niemu zdobyłem wiele mistrzostw. Chociaż trzeba przyznać, że pewna ładna pani w sklepie w Lubinie o nazwie "XYZ" (to jest prawdziwa nazwa) odradzała mi go bardzo bo mówiła, ze ciężko chodzi i ludzie na niego bardzo narzekają dlatego. Ale ja wiedziałem co dobre i się na niego uparłem. Fakt początkowo ciężko chodził, ale z czasem było coraz lepiej. Może nie jest strasznie precyzyjny i do symulatorów się nie nadaje aż tak bardzo, jednak mimo tego grałem w kilka symulatorów lotu na nim i nie było tak tragicznie, jak początkowo myślałem. Słowem świetny joy. Świetny do bijatyk i platformówek.
Co do tego skorpiona to nawet nie wziął bym go za darmo jakby dawali i to jeszcze z dopłatą.
Ja ze zdrowiem mojej Amigi nie eksperymentuje i kiedy wkracza Antek ze swoimi pomysłami na forum, to mojej amidze podaję QuickJoya Megastara

Widać u shoonaya na biurku artystyczny nieład, lubię taki porządek bo jest mi on nieodłączny w moim codziennym życiu

.
Kiedyś kupiłem nowa wersje tego drugiego joysticka gałkowego co ma shoonay wyprodukowanego przez firmę speedlink, ale jest on trochę jebnięty bo często nie działa wajcha w prawo. Próbowałem naprawiać, ale tylko pogorszyłem sprawę bo przestał działać prawy fire.

Mam zadziwiającą umiejętności do psucia rzeczy, które próbuję naprawić. Mój pecet tez ledwo co dyszy. Mam także joystick Topstar kupiony na allegro w ilości dwie sztuki, ale obydwa też nie są w najlepszym stanie. Jednak w tym przypadku nie dotykam się do nich, żeby nie pogorszyć sprawy bardziej
Czyli jak widzisz shoonay mamy wiele wspólnego... na amigowym biurku ... no poza amiga 1200.
