Polski

Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

Rozmowy o sprawach związanych z Naszą ukochaną Rzeczpospolitą.
OneAnother Co się dzieje jak nas złapią? Co się dzieje dalej? Gdzie trafisz, co się stanie? To wszystko tutaj :)

Po pierwsze, musisz pamiętać, ze nie stawia się zarzutów adresom IP, komputerom, maszynom - tylko ludziom. Masz możliwość się wybronić, zawsze. Podam na przykładzie złodzieja na allegro/forach/otomoto/sklepach:

1. Milicja robi wjazd na chatę. Nie robi tego bez podstaw, oni już coś mają, w Twoim mieszkaniu szukają dowodów na fakty, o których i tak wiedzą, ze są prawda. Najważniejsze to - nie gadaj. Zapukają, Ty mówisz ze panowie 3 minuty, ubiorę się! i lecisz do kompa. Wyłączasz przyciskiem, na brutala, TrueCrypt Cie chroni. 3 minuty w temperaturze pokojowej wystarczą na ochronę przed cold boot. Potem ich wpuszczasz.
2. Wchodzą, trzepią chałupę. Zabierają komputer i wszystkie nosniki danych. Na tym etapie najważniejsze jest, żebyś nie miał nic nielegalnego na niezaszyfrowanych nośnikach, nawet jebanego winrara!.
3. Zawijają Cię na komendę w celu złożenia zeznań. Póki co jest git. Będą pytać przede wszystkim o to, czyj to komputer i o hasło do TC. Oczywiście nie odpowiadasz. Kwestia Twojego statusu w śledztwie. Na tym etapie zapewne będziesz świadkiem. Świadek ma absolutny obowiązek odpowiadać zgodnie z prawda na wszystkie pytania, a za brak odpowiedzi - odpowiedzialność karna. Niemniej, świadek nie ma obowiązku odpowiadać na pytanie, które może narazić jego lub jego najbliższych na odpowiedzialność karną. Tu więc wchodzi poinstruowanie odpowiednie rodziny/mieszkających z Tobą osób.

Czy to Twój komputer?
Nie odpowiem na to pytanie, bo mogłoby narazić mnie lub osobę najbliższą na odpowiedzialność karna
Czy to komputer Twojej kobiety?
Nie odpowiem na to pytanie, bo mogłoby narazić mnie lub osobę najbliższą na odpowiedzialność karną
Wsadzimy ją do aresztu, jak nie Twój, jak posiedzi 3 miesiące, to powie nam czyj to komputer
Nie odpowiem na to pytanie, bo mogłoby narazić mnie lub osobę najbliższą na odpowiedzialność karną

I tak dalej, gramy w pomidora. Tak samo muszą i to bezwzględnie grać w pomidora wszyscy domownicy.

Jeśli od razu jesteś podejrzanym, a nie świadkiem - nie musisz nic kompletnie mówić, a nawet wolno Ci kłamać. Wiec tym się nie zajmuje.

Oczywiście, jeśli nie ustalą, kto popełnił przestępstwo, z definicji nikogo nie oskarżą. Ryzykujesz tylko tymczasowy areszt, a po nim odszkodowanie za niesłuszne aresztowanie.

Dlaczego wiec wpadamy? Wpadamy głównie przez własną głupotę, popełniając najczęstsze błędy w rozmowie z policją.

co robiłeś danego dnia
nie pamiętam!
czyli nie masz alibi na dzień XX.XX.XXXX?
noooooo... nie mam
a mnie się wydaje ze byłeś w dzielnicy XXXX
może i byłem....

BŁĄD ku***! Nie było Cię, nie widziałeś, nie wiesz, jeśli nie pamiętasz to NIE PAMIĘTASZ.

Pamiętaj też, że milicja zapewne będzie wymuszać zeznania. De facto każda odpowiedź może narazić na odpowiedzialność karną więc z definicji jako świadek, też nie musisz nic mowić, poza prostą formułką. Oni zapewne spróbują wymuszenia zeznań. Metody stosowane w PL są takie:

- bicie (bez śladów)
- groźby (że jeśli nie Twój komp to pewnie matki, zawiniemy matkę/ojca/kochankę/ku***)
- obietnice (niewielki wymiar kary, ugody)

Najgrosze, co możesz zrobić to się przyznać. Nie wolno, za żadne skarby! Jeśli chodzi o bicie, to nie mam żadnej recepty. No po prostu trzeba wytrzymać i tyle.

Groźby to w 99% fikcja, bzdura. Oni doskonale wiedzą, że jeśli zamkną Twoją matkę to nie będą mogli pozwolić Ci z nią porozmawiać, więc nigdy nie sprawdzisz, że spełnili groźbę, więc masz ich w dupie. Po prostu kolejna metoda wyuszenia zeznań

Ugoda i niski wymiar kary - to już sam decydujesz. Jeśli wiesz, że mają tylko to co mają (czyli zaszyfrowany komp i NIC poza tym), nie opłaca się przyznawać. Jeśli mają mocne dowody - może być warto negocjować. Istotne jest co maja - zażądaj, by Ci pokazano. Jeśli nie pokażą, zażądaj wglądu do akt sprawy (podejrzany ma do tego prawo). Jeśli odmówią, POMIDOR aż nie pokażą. Ale tak, będą bić... Takie życie, panowie.

Samo zatrzymanie - pamiętaj, by żądać wykonania telefonu. Nie dzwoń do żony/dziewczyny - dzwoń do adwokata, masz prawo do jego asysty już na etapie rpzesłuchania w charakterze podejrzanego. Naprawdę pomoże. Numer do adwokata musisz mieć w głowie, wyryty na blachę. A jego honorarium umówione wcześniej, przy okazji wizyty. Żebyś miał pewność, że się pojawi.

pierdylion wrote:Chciałem tylko do tego bardzo sensownego poradnika dodac jedną opcję awaryjną. Jeśli bowiem coś zeznacie na Milicji, to później pozostaje Wam art. 186§ 1. KPK, czyli
"Osoba uprawniona do odmowy złożenia zeznań albo zwolniona na podstawie art. 185 może oświadczyć, że chce z tego prawa skorzystać, nie później jednak niż przed rozpoczęciem pierwszego zeznania w postępowaniu sądowym; poprzednio złożone zeznanie tej osoby nie może wówczas służyć za dowód ani być odtworzone."

W skrócie: Milicja będzie swoje wiedziała, ale Wasze zeznanie nie będzie oficjalnie brane pod uwagę, jeśli je "wycofacie". Oczywiście to gorsza pozycja niż gdy w ogólnie nic nie zeznaliście, ale lepsze to niż nic. Tak czy inaczej, brać adwokata! To nie boli!
Page 1 of 4 4 https://forum.thecompany.pl/polityka/rady-jak-rozmawiac-policja-nielegalne-oprogramowanie-t2305.html
2012-12-02T23:38:10+01:00
Co się dzieje jak nas złapią? Co się dzieje dalej? Gdzie trafisz, co się stanie? To wszystko tutaj :)

Po pierwsze, musisz pamiętać, ze nie stawia się zarzutów adresom IP, komputerom, maszynom - tylko ludziom. Masz możliwość się wybronić, zawsze. Podam na przykładzie złodzieja na allegro/forach/otomoto/sklepach:

1. Milicja robi wjazd na chatę. Nie robi tego bez podstaw, oni już coś mają, w Twoim mieszkaniu szukają dowodów na fakty, o których i tak wiedzą, ze są prawda. Najważniejsze to - nie gadaj. Zapukają, Ty mówisz ze panowie 3 minuty, ubiorę się! i lecisz do kompa. Wyłączasz przyciskiem, na brutala, TrueCrypt Cie chroni. 3 minuty w temperaturze pokojowej wystarczą na ochronę przed cold boot. Potem ich wpuszczasz.
2. Wchodzą, trzepią chałupę. Zabierają komputer i wszystkie nosniki danych. Na tym etapie najważniejsze jest, żebyś nie miał nic nielegalnego na niezaszyfrowanych nośnikach, nawet jebanego winrara!.
3. Zawijają Cię na komendę w celu złożenia zeznań. Póki co jest git. Będą pytać przede wszystkim o to, czyj to komputer i o hasło do TC. Oczywiście nie odpowiadasz. Kwestia Twojego statusu w śledztwie. Na tym etapie zapewne będziesz świadkiem. Świadek ma absolutny obowiązek odpowiadać zgodnie z prawda na wszystkie pytania, a za brak odpowiedzi - odpowiedzialność karna. Niemniej, świadek nie ma obowiązku odpowiadać na pytanie, które może narazić jego lub jego najbliższych na odpowiedzialność karną. Tu więc wchodzi poinstruowanie odpowiednie rodziny/mieszkających z Tobą osób.

Czy to Twój komputer?
Nie odpowiem na to pytanie, bo mogłoby narazić mnie lub osobę najbliższą na odpowiedzialność karna
Czy to komputer Twojej kobiety?
Nie odpowiem na to pytanie, bo mogłoby narazić mnie lub osobę najbliższą na odpowiedzialność karną
Wsadzimy ją do aresztu, jak nie Twój, jak posiedzi 3 miesiące, to powie nam czyj to komputer
Nie odpowiem na to pytanie, bo mogłoby narazić mnie lub osobę najbliższą na odpowiedzialność karną

I tak dalej, gramy w pomidora. Tak samo muszą i to bezwzględnie grać w pomidora wszyscy domownicy.

Jeśli od razu jesteś podejrzanym, a nie świadkiem - nie musisz nic kompletnie mówić, a nawet wolno Ci kłamać. Wiec tym się nie zajmuje.

Oczywiście, jeśli nie ustalą, kto popełnił przestępstwo, z definicji nikogo nie oskarżą. Ryzykujesz tylko tymczasowy areszt, a po nim odszkodowanie za niesłuszne aresztowanie.

Dlaczego wiec wpadamy? Wpadamy głównie przez własną głupotę, popełniając najczęstsze błędy w rozmowie z policją.

co robiłeś danego dnia
nie pamiętam!
czyli nie masz alibi na dzień XX.XX.XXXX?
noooooo... nie mam
a mnie się wydaje ze byłeś w dzielnicy XXXX
może i byłem....

BŁĄD ku***! Nie było Cię, nie widziałeś, nie wiesz, jeśli nie pamiętasz to NIE PAMIĘTASZ.

Pamiętaj też, że milicja zapewne będzie wymuszać zeznania. De facto każda odpowiedź może narazić na odpowiedzialność karną więc z definicji jako świadek, też nie musisz nic mowić, poza prostą formułką. Oni zapewne spróbują wymuszenia zeznań. Metody stosowane w PL są takie:

- bicie (bez śladów)
- groźby (że jeśli nie Twój komp to pewnie matki, zawiniemy matkę/ojca/kochankę/ku***)
- obietnice (niewielki wymiar kary, ugody)

Najgrosze, co możesz zrobić to się przyznać. Nie wolno, za żadne skarby! Jeśli chodzi o bicie, to nie mam żadnej recepty. No po prostu trzeba wytrzymać i tyle.

Groźby to w 99% fikcja, bzdura. Oni doskonale wiedzą, że jeśli zamkną Twoją matkę to nie będą mogli pozwolić Ci z nią porozmawiać, więc nigdy nie sprawdzisz, że spełnili groźbę, więc masz ich w dupie. Po prostu kolejna metoda wyuszenia zeznań

Ugoda i niski wymiar kary - to już sam decydujesz. Jeśli wiesz, że mają tylko to co mają (czyli zaszyfrowany komp i NIC poza tym), nie opłaca się przyznawać. Jeśli mają mocne dowody - może być warto negocjować. Istotne jest co maja - zażądaj, by Ci pokazano. Jeśli nie pokażą, zażądaj wglądu do akt sprawy (podejrzany ma do tego prawo). Jeśli odmówią, POMIDOR aż nie pokażą. Ale tak, będą bić... Takie życie, panowie.

Samo zatrzymanie - pamiętaj, by żądać wykonania telefonu. Nie dzwoń do żony/dziewczyny - dzwoń do adwokata, masz prawo do jego asysty już na etapie rpzesłuchania w charakterze podejrzanego. Naprawdę pomoże. Numer do adwokata musisz mieć w głowie, wyryty na blachę. A jego honorarium umówione wcześniej, przy okazji wizyty. Żebyś miał pewność, że się pojawi.

pierdylion wrote:Chciałem tylko do tego bardzo sensownego poradnika dodac jedną opcję awaryjną. Jeśli bowiem coś zeznacie na Milicji, to później pozostaje Wam art. 186§ 1. KPK, czyli
"Osoba uprawniona do odmowy złożenia zeznań albo zwolniona na podstawie art. 185 może oświadczyć, że chce z tego prawa skorzystać, nie później jednak niż przed rozpoczęciem pierwszego zeznania w postępowaniu sądowym; poprzednio złożone zeznanie tej osoby nie może wówczas służyć za dowód ani być odtworzone."

W skrócie: Milicja będzie swoje wiedziała, ale Wasze zeznanie nie będzie oficjalnie brane pod uwagę, jeśli je "wycofacie". Oczywiście to gorsza pozycja niż gdy w ogólnie nic nie zeznaliście, ale lepsze to niż nic. Tak czy inaczej, brać adwokata! To nie boli!

2012-12-03T02:32:23+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

No to pozostaje mi tylko zaintalować TrueCrypter. :gatorlove:
Piwcia to powinno zainteresować - raz prokuratura wzięła go w obroty jak mowę nienawiści szerzył o Rządzie.

2012-12-05T01:16:00+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

Pierwszy błąd pałkarza:
Wiele osób nie czyści danych po zamknięciu przeglądarki. Za pomocą tych niewielkich pliczków które zostają na komputerze można ustalić czy ktoś siedział przy kompie i w jakim czasie to robił. Jeśli to nie My to w takim razie kto ?? I do tego jeszcze logował się - przypuśćmy - na nasze prywatne konto mailowe. Nie wspomnę już o pozostawianiu domyślnie loginów i haseł - no bo to ułatwia życie - jakieś to proste ]:-> Tego raczej się nie trzyma na zaszyfrowanym dysku... chociaż są sposoby jak to częsciowo obejść.
Drugi błąd pałkarza:
Masa osób zostawia po sobie ślady w postaci logów systemowych. Za każdym razem gdy uruchamiamy system Windows tworzy się Dziennik Zdarzeń - można na jego podstawie wywnioskować bardzo dużo rzeczy :) Widać ktoś, kto tworzył powyższe "rady" ma Milicyjnych informatyków za debili - czyli podwójny bład :P
Trzeci bład pałkarza:
Z racji tego że jest zima, to temperatura pokojowa nie ratuje nas przez wyczyszczeniem/wyzerowaniem zawartości RAMu, ludzie lubią sobie dogadzać więc grzeją ponad miarę i temperatura w mieszkaniu co poniektórych może wynosić nawet 24 stopnie - poza tym - po parogodzinnej pracy komputera, temperatura wewnątrz [obudowy] jest jeszcze wyższa, z racji elementów które wytwarzają ciepło (dyski twarde około 40-50 stopni, karta graficzna nawet 60 stopni, procesor z resztą też, ale czas przewidziany na "ostygnięcie radiatorów" - tego już nie wzięto pod uwagę z tego co czytałem) - co za tym idzie "radę" o 3 minutach RAMu w temperaturze pokojowej można o kant dupy rozbić :roll:
Czwarty bład pałkarza:
Wiele programów/gier zapisuje dane w Documents & Settings [nazwa umowna dla systemów] - stamtąd też można sporo wyciągnąc ;]
Piąty bład pałkarza:
Rejestr systemowy - i wszystko w temacie.
Szósty błąd pałkarza:
Jedną z pierwszych rzeczy jakie zrobią Milicyjni informatycy to podepną taki chytry pendrive - oczywiście pod USB ;) - z chytrym programem, dzięki któremu można różne sztuczki-magiczki robić :) Obeznani w temacie widzą "o co loko" :D Drugą rzeczą jaką zrobią po zabraniu komputera do analizy to przetrzepanie go pod kątem skasowanych plików. Jeśli ktoś coś ściągał z sieci - i dane nie zostały mocno nadpisane - zostaną odzyskane.

Ogólnie, może i to co wyżej napisane się sprawdza, ale zawiera - jak dla mnie - sporo błędów i niedociągnięć. Samym TrueCryptem się pan nie obronisz.
Aha, no zapomniałem - że zapewne spora część osób ma Windowsa z drugiej ręki - to już samo w sobie dyskwalifikuje takiego kogoś i jest w ciemnej dupie.
Dobre, ale trochę może uciążliwe rozwiązanie to trzymanie otwartej klapy lewej żeby w razie czego RAM wyciągnąć, do tego ustawienie hasła na system a nawet na BIOS. Z czego w BIOSie włączamy bootowanie tylko z jednego słusznego nośnika - naszego dysku - resztę wyłączamy. Hasło na systemie spowoduje to iż zyskać można sporo cennego czasu. Dane newralgiczne trzymamy na zaszyfrowanym zewnętrznym dysku twardym (niestety), a co niektóre na dysku w chmurze (GoogleDrive - przykładowo) z czego przeglądarkę ustawiamy tak, żeby sama się czyściła podczas zamykania oraz nie zapamiętywała żadnych danych (loginów, haseł) a cache ustawiamy na RAMDISKu, co za tym idzie - po wyciągnięciu kostki/kostek pamięci - dane będą nie do odzyskania i kółko się zamyka.

Ogólnie - jak się chronić to bardzo złożony temat, nie ma z tym tak prosto jak w poradach przedstawionych w pierwszym poście :P Bo dochodzi do tego jeszcze użytkowanie notebooków/netbooków a z tym już trochę inaczej :P

2012-12-05T01:50:02+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

Logiczne jest husar, że zabezpieczyć się przed policją jesteś, jeżeli komputer przez odpowiedni czas był wyłączony. Wtedy rejestr może być zapchany, a logi pełne - bo i tak policja lokalnie nie uzyska do tego dostępu i o to chodzi :-)

Z BIOSem to wymyśliłeś. Poza upierdliwością - niby jak zabezpieczy to przed policjantami? Tak jak pisałeś nie róbmy z nich debili. O ile na "kuzyna" wystarczy, tak co dla nich baterie podtrzymującą bios wyciągnąć - w przypadku EFI zakładam jest bardzo podobnie ;)

Jeżeli przychodzą o 6 rano, dysk szyfrowany true-crypterem, a akurat komputer był wyłączony, to myślę, że to jest skuteczne zabezpieczenie - kod otwarty, backdoora więc nie uświadczysz, a bez hasła pozamiatane. Z tego co wiem TrueCrypter ma możliwość udostępniania (po podaniu "fałszywego" hasła) zespoofowaną partycję z całkiem legalnymi pliczkami.
Ma to na celu "ułagodzenie" władzy, którzy różnymi metodami starają się Ciebie zmusić, abyś podał hasło. Wtedy wilk syty i owca cała.

BTW
Z tego co wiem, wystarczy, że komputer nie będzie miał dysków twardych i policja nie powinna go wtedy zarekwirować z punktu widzenia prawnego - bo to najbardziej boli ;)

2012-12-05T22:37:19+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

Z hasłem na BIOS właśnie o to chodzi, żeby zyskać na czasie. Myślałem że wyraziłem się jasno, ale widzę że nie do końca chyba... Więc powtórzę - często przed zarekwirowaniem próbują dobrać się do komputera bezpośrednio, zakładając że był na chodzie a my w pośpiechu go zresetowaliśmy. Jeśli mamy ustawione hasło na BIOSie to nie można zmienić sekwencji bootowania. Co za tym idzie - nie mają możliwości odpalenia pedrivów itp. bo komputer będzie ustawiony na rozruch tylko i wyłącznie z dysku twadego, z którego oczywiście może też zgłosić się TrueCrypt Loader - więc pozamiatane.
Można oczywiście chronić też system, wprowadzając szyfrowanie na dysku systemowym. Ale dużo osób ma systemy na licencji, przykładowo kupione wraz z maszyną więc tego nie robią...
Trzeba też pamiętać, żeby używać formatu plików "z automatu" nie indeksujących danych np.: fat32 albo ext2 - problem jednak polega na tym, że TrueCrypt nie chce za bardzo szyfrować partcji w locie z już obecnymi danymi jeśli jest ona na facie, trzeba wtedy przełączyć się na ntfs, ale pamiętać także trzeba aby wyłaczyć indeksowanie, które to Windows aktywuje z automatu.

Opieranie się na założeniu, że "przychodzą o 6 rano" jest błędne, bo przychodzą o różnych porach - akurat właśnie wtedy, kiedy korzystamy z komputera - ot, taka złośliwość. A skąd wiedzą że korzystamy ?? Każdy , nie tylko oni - może to sprawdzić w pełni legalnym oprogramowaniem bez żadnej ingerencji w naszą sieć, jeśli wie jak. To już zostawiam zainteresowanym ;) W tym przypadku działa to tak, że posiadamy router na ustawieniach domyślnych i wykazuje on aktywność przez WiFi. Dzisiaj ludzie są wygodni, wychodzą z prostego myślenia: "nie po to kupowałem laptop za 2000 z kartą wifi, żebym teraz na kablu wisiał". :P Bo zabezpieczyć sieć też trzeba umieć ;)

Patent "na kuzyna" też musi mieć podstawy, bo palnąć głupotę można bardzo szybko, gorzej z niej później wybrnąć.

Osobiście znam przypadki kiedy jeden gość wyrzucił (dosłownie) komputer przez okno w krzaki poniżej, a drugi wyrwał RAMy ze slotów paląc przy tym oczywiście kostki. Ale to są ekstremalne rzeczy... :hee:

2012-12-05T22:38:15+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

Dla mnie te rady, które Anthrox podał są jakieś lekko niespójne.

2012-12-06T01:07:00+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

@ihtius - które?

@husar - rozumiem, ale nadal uważam hasło na bios za bezsensowne. Jak uda się zrobić restart, to podczepienie pendrive'a nic tu za wiele już nie pomoże.
Co do skanowania - domyślałem się, że chodzi Ci o pingowanie LANu :-)

2012-12-06T01:12:28+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

Anthrox wrote:@ihtius - które?

@husar - rozumiem, ale nadal uważam hasło na bios za bezsensowne. Jak uda się zrobić restart, to podczepienie pendrive'a nic tu za wiele już nie pomoże.
Co do skanowania - domyślałem się, że chodzi Ci o pingowanie LANu :-)


Nie chce mi się zagłębiać w temat.

2012-12-08T09:39:09+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

Anthrox wrote:Co do skanowania - domyślałem się, że chodzi Ci o pingowanie LANu :-)

Raczej sniff ;) Wychwycić aktywność w sieci czy z danego komputera wcale nie jest tak trudno :P

A tak poza tym, to skupiliśmy się na maszynie, a zapomnieliśmy o innym, ważnym elemencie - Zadam proste pytanie, a mianowicie: ile osób ma wypalony "backup" na płytkach :?: :?: No właśnie... ;>

2012-12-08T13:27:02+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

husar wrote:Raczej sniff ;)

Akurat miałem okazję bawić się fajnym toolsem jak korzystałem jeszcze z radiówki - miałem wszystkich podłączonych wypisanych, ich nazwy komputerów i parę innych ciekawych rzeczy.
Co do reszty - to już esiala liga :tuptup1:

2012-12-27T13:39:53+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

W razie gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości - co mu wolno a czego nie:

http://podlaska.policja.gov.pl/pg/index ... ge=1&id=18

Od razu jawnie mówię - to jest strona Komendy Wojewódzkiej Policji (!!)
Radzę poczytać, lepsze to niż rzeczy wypisane przez założyciela tematu ;)

2012-12-27T13:46:57+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

O, nareszcie coś rozsądnego a nie gimbusiarskie wypociny jakichś łebków co to w bluzach "JP na 100%" chodzą, i u ziomali szpanują jak to oszukali system zapalając papieroska w parku. ]:->

2012-12-27T20:44:57+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

husar wrote:W razie gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości - co mu wolno a czego nie:

http://podlaska.policja.gov.pl/pg/index ... ge=1&id=18

Od razu jawnie mówię - to jest strona Komendy Wojewódzkiej Policji (!!)
Radzę poczytać, lepsze to niż rzeczy wypisane przez założyciela tematu ;)


Po lekturze tego tekstu wreszcie rozumiem o co biega :-)

2013-01-04T15:18:28+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

husar wrote:W razie gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości - co mu wolno a czego nie:

http://podlaska.policja.gov.pl/pg/index ... ge=1&id=18

Od razu jawnie mówię - to jest strona Komendy Wojewódzkiej Policji (!!)
Radzę poczytać, lepsze to niż rzeczy wypisane przez założyciela tematu ;)

srsly?

Aktualizacja 31.12.2012, 13:37
Jak niektórzy z Was zauważyli, artykuł zniknął ze stron Policji. Zapytaliśmy dlaczego. Poniżej odpowiedź naczelnika wydziału policji gospodarczej Komendy Wojewódkiej Policji w Białymstoku:

Władza wrote:Panie redaktorze artykuł o który Pan pytał ponad dwa lata temu został zaczerpnięty z : http://www.trochetechniki.pl i w chwili obecnej w niektórych aspektach jest zdeaktalizowany.
Obecnie dominują już inne poglądy chociażby w zakresie tzw. paserstwa związanego z piractwem audiowizualnym opisanym w art. 118 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Należy zwrócić uwagę na treść paragrafu 1 i 3 gdzie w sposób wyrażny zakcentowane jest żródło pochodzenia utworu lub nośnika. W tej syutuacji najarozsądniej jest w sposób dozwolony ściągać muzykę i filmy ze stron, które atuoryzują wykonawców i twórców. KOrzystając z niesprawdzonych źródeł lub budzących nasze wątpliwości co do ich legalnośći – możemy narazić się na odpowiedzialność karną. Odmiennie też interpretuje się art. 118 Prim , w kontekście dozwolonego tworzenia kopii legalnie nabytych nośników w korelacji z penalizacją zachowania polegającego na przełamywaniu zabezpieczeń technicznych – np. płyt CD, czy DVD. W pozostałym zakresie treści poruszone w przedmiotowym
artykule są nadal aktualne.

Ze względu na powyższe treść tego artykułu została “zdjęta” ze strony internetowej Podlaskiej Policji. Gdyby miał Pan pytania dotyczące szeroko rozumianej problematyki własności intelektualnej ( prawa autorskie, prawo
własności przemyłowej, ustawy o ochronie baz danych, ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji czy też ustawie o ochronie niektórych sług świadczonych drogą elektroniczną opartych lub polegających na dostępie warunkowym – tzw. plaformy TV) eksperci pracujący w moim Wydziale dw. z PG są w stanie udzielić niezbędnych informacji.


2013-01-04T15:44:16+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

O ku***.. kiedy ACTA weszła w życie ustawy?!?!

2013-01-06T00:23:26+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

czy już czas ograniczyć torenty?

2013-01-06T18:01:16+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

Uważam, że nie -> ale ja bym "zszedł" do podziemia pobierając wysyłając na bardziej "zamkniętych" stronach i sprawdzonych jak:

arenabg.com -> aby oszczędzać ratio - taki zapełniacz, bo to bułgarska strona
zamunda.net -> Demonoid bułgarski - niestety i takowe proxy musimy stosować
bitsoup.org -> angielski oszczędnik ratio (wykorzystuję do seriali/programów ENG)
dvdseed.eu -> moja ulubiona strona z filmami BD/DVD
indietorrents.com -> muzyka - trzymam tylko na pamiątkę - nie używam
karagarga.net -> stary filmy (rzadko PL)
pleasuredome.org.uk -> romy amiga, mame
polishbytes.net -> trzymam z sentymentu (i liczę, że w końcu konto sami mi usuną)
pussytorrents.org -> różowe filmy
sceneaccess.org -> trzymam bo sami mnie zaprosili - uploaded/downloaded 0kB
torrentleech.org -> genialna strona ze wszystkim
trancetraffic.com -> mjuzak
waffles.fm -> mjuzak
what.cd - mjuzak

Polecam też underground-gamer do starych gier - łatwo tam w sumie o konto (często otwarta rejestracja - a i Shoonay invitkę może podesłać). Niemniej przez jednego nadgorliwego adminka, który wyżej sra niż dupę ma straciłem kilkuletnie konto i od tego czasu już na UG nie zaglądam.

2013-01-11T23:03:34+01:00

Re: Rady jak rozmawiać z Policją (nielegalne oprogramowanie)

Shoonay wrote:Nono, już im się odwidziało: http://mragowo.wm.pl/137186,6-miesiecy- ... rnetu.html :-E

Źródło: wykop.pl

Tak podejrzanie to wygląda, "na akcję pod publikę" - jednego przymkniemy na zaś, to 10 następnych się zastanowi.

Artykuł zniknął tylko ze stron Podlaskiej Policji, z sieci nie - jak ktoś dobrze poszuka to znajdzie parę kopii - powiedzenie się potwierdza, że coś raz wrzucone do sieci już w niej zostaje... :)


Return to Polityka