Odpiszę na podstawie szczątkowej wiedzy, gdyż pracuje w tajnej bazie - przesypownio - sotrowni odpoadów

Otóż jeśli chodzi o tę firmę wygrała ona w przetargu przed wprowadzeniem "ustawy śmieciowej" dwa z czterech rejenów w Szczecinie. I dział usług dyposyzjami wysyła w dni powszednie te same załogi (kierowca + łądowacz/e) na te same części rejonów. Ponieważ akurat ta firma dysponuje własną przesypownią i sortownią, do której przyjeżdzają też inne firmy ze Szczecina, a własne śmieciarki zrzucają odpady w odpowiednich miejscach przesypowni, za pewne te odpady, które się da trafiąją i tak na sortownie i tam co się da jest odzyskiwane. Reszta trafia na duże tiry z naczepami i jest wywożona poza Szczecin na wysypisko gdzie i tak za pewne wszystko leży na jednej, wielkiej stercie. Dodatkowo pojemniki na konkretne odpady, na przykład na szkło - tak zwane "dzwony", nie wejdą w śmieciarkę. Wiadomo, muszą być transportowane HDS'ami (pojazd z małym dżwigiem i odkrytą "dużą paką"). Dlatego wiadomo, że takie odpady mają trafić od razu na sortownie. Przed wjazdem na przesypownie i po wyładunku każdy pojazd jest ważony. Ma to znaczenie nie tylko dla statystyk, ale dla obcych firm, które w zależności od tego co przywiożły są odpowiednio później rozliczane przez biuro. Dodatkowo firma posiada tak zwany plac edukacyjny, gdzie osoby prywatne mogą przywieźć odpady konkretnego typu, na przykład zużyty sprzęt RTV i zostanie on później poddany sortowaniu i recyklingowi. Na pewno w domkach (nie blokach) co i jak z sortowaniem jest ustalane na podstawie dostarczonych worków przez tę firmę. Jeśli chodzi o bloki mieszkalne to do pilnowania sortowania zobowiązana jest wspólnota. Poza tym wątpie w wywalanie wszystkiego do jednego wora, bo kierowcy nie dość że mają premię za odpowiednie pojemniki, które i tak wpisują w dokumentację. To za wszelkie niedopatrzenia są przewidziane przez ustawodawcę kary, które poniesie firma, a w kosekwencji zostaną nimi za pewne później obciążeni kierowcy. Dodatkowo ustawa wymaga zamontowania w pojazdach GPSów, odpowiedni nadzór i inne cuda wianki, które początkowo logistycznie było ciężko ogarnąć na innych rejonach niż do tej pory miała dana firma, a do tego wiążą się z nimi niestety dodatkowe koszty dla każdej z takich firm. Oczywiście w interesie dobrze prowadzonej firmy jest to, aby unikać kar i mieć jak największe zyski. Mogłem to opisać na pewno ogołnie i mało precyzyjnie, ale ja tam tylko sprzątam

Czy tak jednak jest wszędzie, no cóż może być różnie. Ponieważ nie każda firma, na przykład w mniejszym mieście będzie dysponowałą przesypownią. Czasem taniej jest za pewne na niewielkie odległości wywieźć wszystko na wysypisko. Ale odzyskiwanie odpadów to też jakiś zysk poza kosztem i na pewno nie wszędzie jest tak tragicznie jak opisujecie, że wrzuca się wszystko "do jednego wora", a ustawę i za pewne narzuty do segregowania części odpadów ma się w głębokim poważaniu.