Pomyślałem sobie, że zanim napisze o problemach z execkiem czy innych rzeczach najpierw się przedstawię, bo to w sumie nie wypada w tak znamienitym gronie tego nie zrobić, gdyż to byłby nie wybaczalny błąd.
nazywam się Rafał i jestem zwany również ihtiusem. Nigdy nie udzielałem się na tego typu forach odnośnie Amigi, więc pomyślałem sobie raz kozia śmierć.
Od czego by tu zacząć

Aha Wiem już.
Moją przygodę z Amigą zacząłem dosyć dawno bo bodajże w 1993 roku. Pamiętam wróciłem wtedy z sanatorium do domu a na biurku stała świeża to znaczy nowa Amiga 600

z oryginalnym monitorem bodajże 1084 s czy jakoś tak, pamiętam ten zapach świeżego sprzętu elektronicznego do dzisiaj. Nawet kiedy kupiłem peceta 13 lat później nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak moja pierwsza Amiga. Co tu dużo pisać warto żyć dla takich chwili nawet jak są krótkie. W sumie bardzo chciałbym zaopatrzyć się w wypasioną amigą ale obecnie problemy finansowe nie pozwalają mi na to. Ale jak wyjdę na prostą to myślę, ze będzie to realne. W sumie swojej Amigi nie sprzedałem, nawet nie przyszło mi to na myśl. Tyle lat zbierania softu, gier i wszystkiego tego miąłbym się pozbyć w mgnieniu chwili. Nie !po za tym moja Amiga jest w bardzo dobrym stanie, dosłownie wygląda jak bym ja kupił przed chwilą.
Do tego cztery pudła softu.
Szkoda, ze sprzęt amigowy jest tak drogi. Za taka amigę można kupić wypasionego peceta na lata. No cóż jest to komputer podobno dla elity, widocznie jeszcze nie jestem nią
Dobra dość tego pierniczenia. Witam jeszcze raz wszystkich serdecznie.